Aleksander Łukaszenka zdymisjonował premiera Andreja Kabiakoua, mianując na jego miejsce dotychczasowego prezesa Banku Rozwoju Siarhieja Rumasa. Szef państwa dokonał też zmian kilku wicepremierów i ministrów.
Twierdzi, że nie wykonywali jego planów, ale czy te plany miały zrobić cud? Nadal Aleksander Mniejszy czy Kołchoźnik, jak go od lat przezywają, chciał wszystkim rządzić sam, a ponadto wcale nie zrobiło się cokolwiek lepiej dla przedsiębiorców, których ze 20 tysięcy kibluje po różnych więzieniach, a prawie cztery razy mniejsza ludnościowo Białoruś ma tylko 20 proc. mniej więźniów niż Polska. Co gorsza, na pewno naraził się Kremlowi, narzekając, że jest barbarzyńcą, więc Putin, jak wróci z wesela w Austrii, to może go wykopie lub poprosi, by wsiadł w swego mało używanego boeinga i odleciał w siną dal.
Bierny, mierny i bezwzględnie posłuszny
W sondażu Instytutu Badań Pollster przeprowadzonym specjalnie na zlecenie „Super Expressu” Polacy zostali zapytani o to, jaką ocenę wystawiają prezydentowi. Najwięcej badanych, aż 24 proc., dało prezydentowi niedostateczny, czyli najgorszy stopień w szkolnej skali! 20 proc. osób oceniło Andrzeja Dudę na dobry, mierną ocenę postawiło mu 18 proc., a dostateczną 15 proc. ankietowanych. Tyle samo oceniło prezydenta na bardzo dobry. Zaś celujący Duda otrzymał tylko od 4 procent.
Wstyd mi i...
Odwiedziłem piszącego na tematy polsko-żydowskie prof. J.R. Nowaka, pogadaliśmy sporo i dał mi pierwszy tom swych wspomnień „Wichry życia”, która jest jego 87. książką. Po powrocie do domu zacząłem je czytać i przykro mi. Nie przeczytałem więcej niż 20 proc. książek, jakie on do końca studiów przeczytał. Dalej wstyd mi, bo jego dziadek, nie w pełni wykształcony chłop, wiele bardziej patriotycznie wychowywał go niż ja swe dzieci. Ostatecznie doczytałem tylko do 40 stron wspomnień tego dnia i dowiaduję się, jaką barbarzyńską robotę robili komuniści, niszcząc polską kulturę przez przekazywanie na przemiał milionów cennych książek. Muszę dotrzeć do książki, spisu dzieł, jakie przekazano na przemiał, ale polecam wspomnienia profesora.
W drodze do Mińska dalej ją czytałem i kilkakrotnie się zaryczałem ze śmiechu. Rozprawia się tam z wielu luminarzami, w tym Adasiem Michnikiem, który raz tępi katolików i Kościół, a raz go chwali, by na koniec stworzyć najbardziej antykatolicki organ. Szczególnie dużo miejsca poświęca Węgrom i jest jednym z nielicznych Polaków, którzy ten język znają.
Zjazd Polonii i Polaków
Okrężną drogą dowiaduję się, że 24 września ma odbyć się spęd rodaków z całego świata. Bardzo się cieszę, ale czy nie trzeba się do niego przygotować? Chyba mogę twierdzić, że to rola Kongresu, i mam nadzieję, że zacznie ją spełniać.
Tajna konferencja
W Marrakeszu odbyła się w maju konferencja państw europejskich poświęcona imigracji, a jej końcowy dokument mówi, że migracja jest siłą napędową wzrostu gospodarczego i podstawą globalnego dobrobytu. Węgry oczywiście uznały deklarację za sprzeczną z ich interesami i jej nie podpisały.
Cała sprawa została okryta wielką tajemnicą przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego, który okłamuje Polaków odnośnie do naszej polityki imigracyjnej, a kilka tygodni temu do Polski przybyła delegacja Agencji do spraw Migracji Zewnętrznych i Stosunków Pracowniczych Ministerstwa Pracy i Stosunków Pracy Uzbekistanu i podpisano porozumienie, na mocy którego przybędzie do Polski z 3 tys. uzbeckich imigrantów, mających dostać u nas zatrudnienie. Od kilku miesięcy nasz rząd pracuje nad dalszą zmianą przepisów prawa imigrantów, aby imigranci mogli otrzymywać kartę pobytu już po trzech latach pracy, a ich żony miały wszystkie świadczenia socjalne, włącznie z programem 500+.
Istotny problem
Lewacy i Żydzi wszystkich, których nie lubią, okrzykują faszystami i antysemitami. Zaś prawicowcy nie mają odpowiedniego negatywnego terminu na swych przeciwników, bo termin bolszewicy nie ma tak podłego wydźwięku jak faszysta czy antysemita, więc trzeba jakiś jeden czy dwa terminy negatywne i zarazem śmieszne stworzyć i rozpropagować.
Hojna ręka
9 sierpnia br. w żydowskim magazynie „Chidusz” ukazał się wywiad z dr hab. Michałem Bilewiczem tropiącym polski „antysemityzm wtórny” i „mowę nienawiści”, który otrzymał od Narodowego Centrum Nauki z Krakowa grant wysokości 2 mln zł.
Widać, że polowanie na antysemitów jest zajęciem popłatnym w Polsce i dającym spory dochód. Nie powinno zatem nikogo dziwić, że antysemici są grantożercy Bilewiczowi niezbędni jak powietrze. Im więcej antysemitów dr Bilewicz wytropi, tym większe szanse na kolejny grant.
Wpadłem na pomysł, by to dostojne centrum zapytać, czy nie dadzą mi podobnej sumy na badania, ile Żydzi Polakom zawdzięczają?
15 sierpnia w Warszawie
Umowna rocznica pokonania Sowietów obchodzona była uroczyście, choć mało kto chciał wspomnieć, ile było „szczęśliwych” przypadków po naszej stronie, co by mówiło o rzeczywistym cudownym poparciu przez Matkę Boską Polaków, i nikt nie wspominał, że sowieccy sołdaci mówili, że nad polskimi wojskami ukazywała się im Matka Boska, którą naturalnie Polakom trudno było widzieć.
Tego dnia była defilada na Wisłostradzie, wręczanie nominacji generałom oraz koncert i imprezy na placu Marszałka.
Najciekawszą sprawą był jednak pochód patriotów, zorganizowany przez Młodzież Wszechpolską i inne organizacje, na który nie pofatygował się imć Winnicki, ale był Jerzy Robert Nowak. Koło tysiąca ludzi zebrało się pod Muzeum Wojska Polskiego, a potem poszło w kierunku ronda De Gaulle’a i dalej w Nowy Świat, gdzie zatrzymała pochód policja.
Bo dalej za ul. Foksal zebrało się ze sto różnych lewaków. Rozsiedli się z transparentami i białymi różami i krzyczeli „nie dla faszystów”, „faszyzm nie przejdzie” itd. Policja baz pałek czy hełmów ochronnych podeszła do nich z kilku stron i zaczęła nawoływać do rozejścia się, by nie blokowali legalnego marszu. Nawoływano z dziesięć minut i uprzedzano, że zostaną usunięci. Wreszcie po jednym brano ich i zanoszono na jedno z podwórek, a potem po spisaniu ich danych po jednym wypuszczano i mają mieć sprawy karne. Naokoło tych demonstrantów było moc ich przyjaciół i fotografów, którzy uwieczniali tę „imprezę”. Zacząłem z niektórymi rozmawiać i okazało się, że nie mają pojęcia, co to faszyzm, a cechowała ich skrajna nienawiść do Kaczyńskiego i PiS-u. Mówiono, że dają ojcu Rydzykowi coś 80 mln i PiS wydaje z 500.000 na ochronę Kaczyńskiego. Zapytałem ich, czemu nie protestują przeciw daniu przez PiS Ukrainie 4 mld złotych, ale to ich zupełnie nie interesowało, a to z 20 razy tyle co dostał na kilka programów ojciec Rydzyk, który wydaje pieniądze w końcu w kraju. Wynika, że ta hołota nie jest propolska, a tylko... antypisowska. Ostatecznie opróżniono Nowy Świat z tej gawiedzi, a ja czekałem sporo czasu na dojście do nas pochodu.
Po prawie półgodzinie okazało się, że gdy pochód narodowców doszedł do skrzyżowania Nowego Światu i Foksal, a policja dalej była zajęta lewakami, to skręcił w prawo w Foksal, poszedł równoległą do Nowego Światu ulicą Kopernika, by dojść do Ordynackiej. Tam skręcił w lewo, a potem w prawo na Nowy Świat, by spokojnie dalej iść po Krakowskim Przedmieściu do placu Zamkowego, gdzie pochód znów atakowali lewacy.
Nie wiem, kto wpadł na przedni pomysł, by pochód narodowców ominął protestujących lewaków, ale zrobiono im wspaniały kawał.
Aleksander Pruszyński
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!