farolwebad1

A+ A A-
Prawo imigracyjne

Prawo imigracyjne

        Ten imiennik byłego pierwszego (ostatniego) sekretarza komunistycznej partii Sowietów już na wstępie powiedział: „Wracam do Izraela, żeby postrzelać do Arabów”. Co ciekawe, mówił to w języku rosyjskim. Miał wiernych słuchaczy w postaci kilku obywateli byłego Związku Sowieckiego, którzy w tym czasie byli „gośćmi” aresztu imigracyjnego. 

        Michaił urodził się w obwodzie kaliningradzkim. Zapytany, czy ten okręg nosi tę samą nazwę jak za czasów Sowietów, odpowiedział, że tak. Nie dziwił się temu, choć wiedział, że nazwa ta pochodzi od nazwiska jednego z byłych wodzów rewolucji proletariackiej. Wiedział też, że Leningrad zmienił nazwę na Piotrogród, a Stalingrad na Wołgograd, itd. Jego, około 25-letniego mężczyznę, który, można byłoby przypuszczać, powinien odcinać się od systemu sowieckiego, to nie wzruszało. Ale tego nie można było oczekiwać od tego, jak się później okazało, nacjonalisty wielkoruskiego, choć żydowskiego pochodzenia. 

czwartek, 13 kwiecień 2017 14:57

Opowieści z aresztu deportacyjnego: Międzynarodowiec

Napisane przez

To określenie może pasować do jakiegoś globalisty, prowadzącego interesy na całym świecie, będącego w ciągłych podróżach, sprzeciwiającego się barierom granicznym między państwami i optującego na rzecz wolności politycznej i gospodarczej.

W przypadku Grekonidze (jest to nazwisko, a nie imię) określenie to jest bardziej osobiste, rodzinne. Urodził się w Gruzji, jeszcze za czasów, kiedy to obecnie wolne państwo, było jedną z piętnastu, pozornie autonomicznych republik byłego Związku Sowieckiego. Ojcem jego był Armeńczyk, który przeniósł się na stałe do Gruzji. Matką była natomiast Greczynka.

Skąd ona się znalazła w Gruzji, gdzie rodzice Grekonidze się poznali? Otóż jej ojciec był komunistą greckim, który w latach pięćdziesiątych walczył o zmianę ustroju w swoim rodzinnym kraju, zauroczony zdobyczami ideowymi i socjalnymi byłego Związku Sowieckiego. Jak wielu innych uwierzył propagandzie komunistycznej i chwycił za broń (dostarczoną w ramach bratniej pomocy przez „ludzi radzieckich”). Po przegranej przez komunistów tej kolejnej wojny o opanowanie całego świata ojciec Grekonidze dostał azyl w Związku Sowieckim i osiedlił się wraz ze swoją żoną w Gruzji, kraju klimatem i obyczajami zbliżonym do jego rodzinnej Grecji. Już w Gruzji urodziła się matka Grekonidze. Tam też poznała ojca Grekonidze i ze związku tego urodziło się im troje dzieci, w tym starszy brat i młodsza siostra Grekonidze. Przy zawieraniu związku małżeńskiego przybrali też oni nowe nazwisko z połączenia greckiego pochodzenia matki Grekonidze i dodali końcówkę właściwą dla nazwisk gruzińskich.

Byli mniej więcej w tym samym wieku: około 40 lat. Obaj, po wielu latach pobytu w Kanadzie, wylądowali w tym samym czasie w areszcie imigracyjnym. Co tych obywateli dawnej Rzeczpospolitej Obojga Narodów przygnało do Kanady i dlaczego tak marnie kończyli tutaj swój pobyt?

Krzysztof pochodził z Krakowa – z Nowej Huty, gdzie mieszkała od „po wojnie” cała jego najbliższa rodzina. Wcześniej korzenie tej rodziny były gdzieś „za Bugiem”. Ojciec jego był budowniczym symbolu socjalizmu, czyli Huty im. Lenina (później nazwę tę zmieniono). Matka pracowała fizycznie aż do emerytury.

Ambicją ich było, aby dzieci (dwoje) uzyskały wyższe wykształcenie. Krzysztof ukończył Akademię Górniczo-Hutniczą i chciał zastąpić ojca w hucie, choć liczył na to, że na dużo wyższym stanowisku. A tu nadeszły zmiany ustrojowe, redukcja zatrudnienia i Krzysztof w zasadzie nie wykorzystał swojego wykształcenia. Błąkał się po jakichś małych firmach, częściej był bezrobotny niż zatrudniony. W końcu postanowił zmienić swój los.

        Co ich łączyło, a co różniło? Spotkali się przypadkowo, nie znali się wcześniej i nie poznali bliżej w czasie wspólnego pobytu w kanadyjskim areszcie imigracyjnym. Ale przez ponad dwa tygodnie, przebywając na tym samym oddziale, w sąsiednich pokojach, posiedli wspólną, krótką historię swojego młodego życia.

        Byli trochę podobni do siebie: trochę skośne oczy, obaj „okularnicy”, z przedziałkiem na środku głowy. Ale włosy Tatara były proste, średniej długości, gdy włosy Japończyka były dłuższe, jakby kobiece, zakręcone na końcach na trwałe przez fryzjera. Tatar był średniego wzrostu, ale trochę niższy od Japończyka i chyba, przy swoich 25 latach życia, o pięć lat młodszy. Był nadto bardziej dynamiczny, przedsiębiorczy, nawiązujący dość łatwo kontakty, przy prawie braku znajomości języka angielskiego. Japończyk był trochę przygarbiony, chodził zwykle ze spuszczoną głową. Był on homoseksualistą. Osoby pochodzące z krajów o utrwalonej demokracji są raczej rzadkością w areszcie imigracyjnym. Nie ma bowiem przyczyny, dla której byliby oni aresztowani. Warunki życia w ich krajach są zbliżone do kanadyjskich, mogą przylatywać tu bez wiz wielokrotnie. Są oni też dość dobrze uświadomieni co do możliwości stałego osiedlenia się w Kanadzie. Jeśli tu przylatują na dłużej, to zwykle na jakieś kontrakty, zupełnie legalnie, a więc nie ma podstaw do kwestionowania przyczyn ich przylotu i pobytu w Kanadzie.

piątek, 31 marzec 2017 14:50

Zwrot dokumentacji

Napisane przez

Izabela Embalo        Zwracają się do mnie klienci, których zaskoczył zwrot podania imigracyjnego dot. spraw łączenia rodzin (małżeństwo, konkubinat, dziecko zależne).

        Od końca zeszłego roku zmieniły się procedury, urząd obiecał, że uprości i przyspieszy proces sponsorowania rodziny, ale w moim odczuciu, wcale tak się nie dzieje. Z dwustronicowej listy obowiązkowych dokumentów zrobiła się lista sześciostronicowa, w dodatku urząd nie przyjmuje do procesowania tak zwanych podań niekompletnych. A zwrot można dostać za tak banalną rzecz, jak zły rozmiar zdjęć do aplikacji. Ktoś może także nie posiadać wszystkich dokumentów z listy. Najgorsze jest to, że wnioskodawcy dostają zwrot całej dokumentacji i często zwykłą pocztą, nie ma żadnego śladu czy numeru nadania wysyłki zwrotnej dokumentacji, a w przesyłkach znajdują się bardzo ważne, niekiedy oryginalne dokumenty składających wniosek osób.

        Nie za bardzo rozumiem, dlaczego w prostu sposób urząd nie informuje np. e-mailem, co należałoby dosłać. Nie jestem zwolennikiem odsyłania całych podań i dokumentacji z powodu na przykład złego formatu zdjęcia lub innej drobnostki.

        Ale niestety, takie jest kanadyjskie prawo i kanadyjska biurokracja, dlatego jeśli będziecie przygotowywać swoje podanie sami bez fachowej pomocy, nie zapomnijcie dołączyć wszystkiego, co wymagane, nie wysyłajcie także oryginałów dokumentacji, jeśli nie jest ona potrzebna (jedynie kopie lub kopie notaryzowane) i zatrzymajcie dla siebie dodatkową kopię całego podania i dokumentacji. W dodatku niektóre dokumenty i formularze trzeba dosłać w późniejszym terminie, np. świadectwa niekaralności.

        Jedynym uproszczeniem, jakie spostrzegam, jest to, że dla wszystkich, czyli osób w Kanadzie i poza Kanadą, zostały opracowane te same już formularze, poprzednio wiele błędów proceduralnych wynikało z tego, że wnioskodawcy wysyłali swoje podania pod niewłaściwy adres, procesując je np. poza Kanadą, choć intencja była, by procesować je w Kanadzie.

        Osobiście też uważam, że urząd wcale nie przyśpieszył rozpatrywania podań nowymi procedurami, wprost przeciwnie. Odsyłanie całej dokumentacji nie jest też, moim zdaniem, korzystnym wymogiem prawnym, ponieważ urząd musi dwukrotnie przeglądać i sprawdzać całą dokumentację, co jest czasochłonne. Wydatek też na opłaty pocztowe nie jest potrzebny, wysyłka pocztowa całej dokumentacji jest bowiem o wiele bardziej kosztowna niż wysłanie e-maila.

Izabela Embalo
licencjonowany doradca imigracyjny
tel. 416-5152022
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
www.emigracjakanada.net

        Ile może kosztować paszport z wizą kanadyjską? Z wielu źródeł wiadomo mi, że około pięciu tysięcy dolarów amerykańskich. Taką cenę płacili przybysze z Indii, Kazachstanu (jeszcze za czasów Związku Sowieckiego), Ukrainy, Rosji…

        Zwykle są to skradzione paszporty już z wizą  kanadyjską, albo też paszport jest najpierw oferowany nabywcy i na jego życzenie załatwiana jest wiza kanadyjska. W pierwszym wypadku zysk w pełni płynie do kieszeni złodzieja. Problem tylko polega na tym, aby wyjeżdżający wyjechał szybko, tak aby nie został zatrzymany z fałszywym paszportem w kraju, z którego wyjeżdża, lub też na granicy w Kanadzie. W drugim wypadku zysk jest dzielony między złodzieja, który ukradł paszport jego właścicielowi, a osobę załatwiającą wizy w konsulacie. Zwykle są to krajowcy tam zatrudniani, ale bywa też, że Kanadyjczycy. Są jeszcze dwie kombinacje. Paszport jest podrobiony, ale tak dobrze, że nie może to wzbudzić zastrzeżeń załatwiającego wizę w konsulacie. Może też być paszport legalny właściwej osoby, która płaci haracz (zwykle pośrednikowi i pracownikowi konsulatu) już tylko za załatwienie wizy. Spotykane też są przypadki, że do legalnie wydanego paszportu i wizy wklejane jest zdjęcie klienta, w miejsce zdjęcia właściciela.

piątek, 24 marzec 2017 07:09

Testy językowe i imigracja

Napisane przez

Izabela Embalo        Zatrudnienie w Kanadzie jest w obecnym prawie imigracyjnym bardzo pomocne w otrzymaniu kanadyjskiej stałej rezydencji w klasie tak zwanych imigrantów ekonomicznych. Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala na imigrację w różnych programach, jednak wśród imigrantów polskich kanadyjskie zatrudnienie i, co się z tym wiąże, możliwości imigracji ekonomicznej są bardzo popularne. W listopadzie przepisy niestety zmieniły się na niekorzyść, dlatego że posiadanie opinii rynku pracy LMIA, o jakie ubiega się pracodawca, nie jest już specjalnym bonusem punktowym, który praktycznie gwarantował pobyt osobom nieposiadającym rekordu kryminalnego i/lub poważniejszych problemów zdrowotnych.

        Nadal jednak otrzymanie wizy pracy otwiera drzwi do korzystania z kanadyjskich programów, istnieje bowiem szansa otrzymania stałej rezydencji w tak zwanym programie Canadian  Experienced Class, Federal Skilled Worker oraz w licznych programach prowincyjnych.

        Pisałam o tym już kilkakrotnie, ale niestety muszę ponownie wrócić do tematu braku znajomości języka angielskiego wśród polskich kandydatów na pobyt stały. Zgłaszają się do mnie osoby, które kwalifikują się na pobyt stały, jednak jedyną brakującą rzeczą jest możliwość zdania angielskiego na odpowiednim poziomie. Egzaminy z języka angielskiego nie są łatwe, przynajmniej dla przeciętnego imigranta, który nie miał kontaktu z językiem wcześniej. Muszę przyznać, że zdałam sobie sprawę z trudności wymaganych egzaminów dopiero wtedy, kiedy zgłosił się do mnie imigrant z Litwy, pracujący w Kanadzie jako stolarz meblowy. Mam rzadko okazję rozmawiać z klientami po angielsku, ale ten młody mężczyzna z Litwy mówił naprawdę bardzo dobrze po angielsku, całą konsultację odbyliśmy w języku angielskim. Imigrant mieszkał i pracował w Irlandii 10 lat, więc nic dziwnego, że mógł dobrze opanować angielski. Wyznał mi, że już był na egzaminie osiem razy i nie może go zdać, podejrzewam, że przez test gramatyczny lub może wymóg napisania wypracowania na odpowiednim poziomie.

        Nie wiem, czemu wymaga się od wielu wykwalifikowanych pracowników zagranicznych, by oprócz komunikacji werbalnej, zdawali oni testy z gramatyki i pisania na dość wysokim poziomie, ale wymóg istnieje i bez niego wiele osób zostanie zdyskwalifikowanych.

        Warto może od razu przygotowywać się do egzaminu, nie czekając na ostatnią chwilę i pamiętając, że dobra znajomość języka angielskiego w mowie nie jest wystarczająca.

Izabela Embalo
licencjonowany
doradca imigracyjny
tel. 416-5152022
www.emigracjakanada.net

        Heniek urodził się przed dwudziestoma pięcioma laty w Polsce „B”, czyli w południowo-wschodniej jej części. Na tle „zapieczonej” biedy w tym rejonie, w miasteczku, w którym się on urodził, wiodło się ludziom stosunkowo dobrze. Było to za sprawą fabryki łożysk tocznych, która produkowała na potrzeby wojska, ale nadwyżka szła też na rynek cywilny. Ojciec Heńka pracował w tej fabryce, a mama była sprzedawczynią w sklepie spożywczym, co dawało rodzinie gwarancję lepszego niż innym zaopatrzenia w czasach, kiedy o wszystko było trudno.

        Przez pierwsze dwanaście lat Heniek był jedynakiem, rozpieszczanym i rozbrykanym. Kiedy urodziła mu się siostrzyczka, zaczęły się problemy. To nie on już był pępkiem świata. Nadto, po roku od jej urodzenia, ojciec jego zmarł na skutek ran odniesionych w wypadku w pracy. Marne odszkodowanie wystarczyło tylko na pierwszy rok wdowie, aby zapewnić jaki taki poziom życia dwójce dzieci. Po trzech latach od śmierci męża  wyszła ponownie za mąż, też za pracownika tej samej fabryki, w której pracował jej zmarły mąż. Wyglądało na to, że wszystko ułoży się bez problemów w tej nowej rodzinie. Tak było do czasu ukończenia przez Heńka szkoły średniej.

piątek, 17 marzec 2017 15:16

Więzienie imigracyjne

Napisane przez

Izabela Embalo        Osoby przebywające w Kanadzie bez ważnej wizy czy osoby zatrudnione bez autoryzacji pracy powinny z góry zabezpieczyć się przed przykrą sytuacją imigracyjnego aresztowania.

        W kanadyjskich imigracyjnych więzieniach zamyka się cudzoziemców, którzy w pewien sposób naruszyli prawo imigracyjne, oraz tych, którzy unikają deportacji. Powodem aresztowania imigranta może być na przykład donos „życzliwej” osoby, przewinienie karne i zgłoszenie imigranta przez policję, jakakolwiek sytuacja wylegitymowania (to się zdarza rzadko), otrzymanie decyzji negatywnej (to także sytuacja relatywnie rzadka i czasami staje się po dość długim czasie). Aresztowanie może się zdarzyć także na granicy, nie tylko na terenie Kanady, i tu także jest wiele powodów zatrzymania. Np. podejrzenie o nielegalne zatrudnienie, brak funduszy czy gwarantora, rekord kryminalny itp. Uwaga, osoby, które napisały nieprawdziwe informacje w swoim podaniu o elektroniczne zezwolenie na wjazd do Kanady (eTA), mogą być zatrzymane na granicy, o ile urząd ustali, że podróżujący dokonał popełnienia fałszerstwa. Posiadanie eTA nie jest też gwarancją wlotu.

        Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że urząd kanadyjski nie musi przyłapać kogoś na gorącym uczynku, to znaczy w sytuacji pobierania wypłaty, samo miejsce przebywania (budowa), spracowane ręce czy robocze ubranie może być już przyczyną zatrzymania. Tłumaczenia, że się pomaga komuś  za darmo lub przyucza się do zawodu, rzadko brane są pod uwagę jako wiarygodne argumenty.

        Aresztowani mogą być także imigranci, których tożsamości nie można ustalić. Podobnie w przypadku osób, które w jakiś sposób stanowią zagrożenie dla kanadyjskiego społeczeństwa i złamały nie tylko prawo imigracyjne, ale także karne.

        Aresztowanie i deportacja grozi także osobom posiadającym pobyt stały w Kanadzie, a nawet w bardzo rzadkich przypadkach obywatelstwo. Stała rezydencja jest także odbierana za rekord kryminalny – wykroczenia karne. I tu przestrzegam wszystkich stałych rezydentów, by unikali jakiejkolwiek sytuacji konfliktu z prawem, często pobyt stały anulowany jest na przykład za  jazdę w stanie nietrzeźwym. Zezwolenie na stałe zamieszkanie może być zabrane, jeśli ktoś zdobył prawo stałego zamieszkania w nieuczciwy sposób, na przykład poprzez fałszywe zeznania czy nieprawdziwy związek małżeński.

        W sytuacji aresztowania należy działać  naprawdę szybko. W ciągu 48 godzin można wynegocjować z urzędem imigracyjnym warunkowe uwolnienie na przykład na podstawie wpłaty kaucji pieniężnej. Kaucję powinna wpłacić osoba, która zna aresztowanego i która jest wiarygodna w oczach władz imigracyjnych. Nie jest możliwe, by osoba sama się z aresztu wykupiła lub użyła własnych funduszy.

        Władze imigracyjne mogą wymagać kaucji w postaci gotówki (cash bond) lub w postaci obietnicy-gwarancji zapłacenia określonej kwoty na wypadek, jeśli osoba uwolniona z aresztu nie dostosuje się do określonych warunków, na przykład okresowych meldunków, lub nie stawi się w urzędzie podczas finalnej procedury deportacyjnej, o ile taka będzie wymagana.

        Jeśli uwolnienie nie nastąpi w czasie dwóch dni, sprawę kieruje się na specjalne przesłuchanie w ciągu 7,  następnie 30 dni. Prawnik czy inny reprezentant ma niekiedy prawo do poproszenia o wcześniejsze przesłuchanie, na przykład jeśli ktoś został zatrzymany za brak dokumentów tożsamości, a są one już w jego posiadaniu. Każde przesłuchanie jest jakby nową procedurą, hearing de novo, dlatego w swojej obronie można użyć tych samych i nowych argumentów. Aresztowany cudzoziemiec ma także pewne prawa, na przykład do prawnej obrony i reprezentacji.

        Warto też pamiętać, by nie podpisywać żadnych dokumentów, dopóki nie zna się ich zawartości i ewentualnych konsekwencji złożenia na tym dokumencie własnego podpisu. Późniejsze tłumaczenia, że podpisało się dokument w języku angielskim, nie znając jego treści, nie są przez władze respektowane i dzieje się tak, że niekiedy nieświadomi swoich praw czy procedur prawnych aresztowani cudzoziemcy podpisują zgodę pod własną deportacją.

Izabela Embalo
licencjonowany doradca
tel. 416-5152022, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
WWW.EMIGRACJAKANADA.NET

piątek, 10 marzec 2017 14:55

Opowieści z aresztu deportacyjnego: Ona kontra on

Napisane przez

        Po co ludzie się pobierają? Bo się kochają i przyrzekają sobie wzajemną pomoc, szczególnie w okresach trudnych dla obojga lub dla jednego z nich. Tak jest na ogół, ale nie zawsze.

        Oboje pochodzili z Wielkopolski, z jednego miasta. Ale nie znali się tam. Poznali się dopiero w Kanadzie. Ona przyjechała tutaj w wieku kilkunastu lat wraz z rodzicami, w ostatnim momencie ułatwionej ścieżki imigracyjnej dla Polaków.

        Wraz ze zmianami ustrojowymi w Polsce kryteria w stosunku do Polaków są takie same jak w stosunku do innych, pochodzących z innych krajów świata. Kryteria te są ewidentnie dyskryminujące Polaków. Bo nie są oni bogaczami, aby „kupić” sobie prawo stałego pobytu w Kanadzie, inwestując tutaj kilkaset tysięcy dolarów. W większości nie mówili po angielsku, bo uczono ich przymusowo rosyjskiego i dodatkowo raczej niemieckiego niż angielskiego, który był traktowany jako język wrogów ideowych w okresie realnego socjalizmu w Polsce.

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.