Prawo imigracyjne
Często otrzymuję od Państwa pytania dotyczące czasowego pobytu w Kanadzie i jak w tym zakresie funkcjonuje prawo imigracyjne.
Otóż osoba, która przekroczyła kanadyjska granicę, otrzymuje na granicy określony status wizowy, i jeśli nie ma restrykcji urzędowych, turystą może pozostać legalnie w Kanadzie przez sześć miesięcy lub krócej. Dlatego trzeba dokładnie sprawdzić adnotację urzędu, jeśli turysta otrzymał jedynie pieczątkę wlotu lub wjazdu, bez żadnych dodatkowych informacji, może pozostać w Kanadzie przez sześć miesięcy.
Pobyt czasowy (czyli jak określają zazwyczaj przyjezdni, wizę turystyczna) można przedłużyć, i to nawet wielokrotnie. Mam klientów, którym urząd przedłużył wizę wielokrotnie i bez opuszczenia granic Kanady.
Co się jednak dzieje, jeśli na przykład osoba podróżująca do Kanady chce się z Kanady udać na Kubę na tydzień? Otóż jeśli opuścimy w czasie pobytu czasowego Kanadę drogą powietrzną, po powrocie urzędnik ponownie określi, na jak długo można pozostać. A zatem poprzednia wiza turystyczna nie jest już ważna, nie należy się sugerować jej datą ważności.
Jeśli natomiast podróżujemy do USA drogą lądową, trzeba pamiętać, że jeśli posiadamy tylko polski paszport, musimy uzyskać wizę wjazdową do USA, wtedy nasza wiza kanadyjska wydana na granicy, jeśli jest ważna, nadal obowiązuje. A zatem panuje tu już inna zasada. Na tym samym pobycie czasowym możemy powrócić do Kanady, urzędnik nie będzie określał nowego pobytu czasowego.
Jeśli natomiast ta kanadyjska wiza czasowa wygaśnie, kiedy przebywamy w USA, wówczas urzędnik na granicy kanadyjskiej ponownie określi, na jaki okres można w Kanadzie pozostać. Znam osoby, którym kończyła się kanadyjska wiza turystyczna, wyjechały do USA na kilka dni i, wracając, otrzymały ponownie półroczny pobyt czasowy.
Oczywiście nie zawsze tak musi się stać, proszę pamiętać, że urzędnik na granicy może wydać różne decyzje, zależy od indywidualnej sytuacji podróżującego i tego, jak zostanie turysta oceniony przez urzędnika. Najczęściej urzędnicy graniczni pytają o cele podróży, kogo chcemy odwiedzić, jakie mamy fundusze na pobyt czasowy i kiedy mamy zamiar opuścić teren kraju. Często także osoba przekraczająca granicę jest pytana o zatrudnienie, czym się zajmuje itp.
Izabela Embalo
licencjonowany doradca imigracyjny
Tel. 416-5152022
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
www.emigracjakanada.net
Opowieści z aresztu deportacyjnego: Podobne losy
Napisane przez Aleksander ŁośWiele ich różniło, ale i wiele łączyło. Oboje byli młodzi i pełni nadziei na ułożenie sobie pomyślnie życia. Przebywając w tym samym budynku i w tym samym czasie, nic o sobie nie wiedzieli. Ale o tym później.
Oboje pochodzili z dwóch krańców Polski. Maria urodziła się przed 23 laty w Zielonej Górze, a Paweł przed 25 laty w Przemyślu. Oboje ukończyli średnie szkoły gastronomiczne i przez pewien okres pracowali jakby w swoich zawodach w kuchniach restauracyjnych. Płace były marne, a stabilność zatrudnienia żadna. Pod byle pozorem tracili pracę, szukali nowej, znajdowali, pracowali, znowu byli zwalniani, bo albo restauracja plajtowała, albo coś się im lub szefom nie podobało. Z pracą było ciężko w obu tych położonych na krańcach Polski miastach.
Oboje pochodzili z rodzin robotniczych. Rodzice nie mogli im zapewnić gładkiego startu. Dali im możliwość kształcenia się do pewnego poziomu, a później musieli sobie radzić. Wprawdzie mieli zapewnione mieszkanie u rodziców, czyli własne pokoiki, ale nic ponadto.
Nowa technologia dotyczy także spraw urzędowych. Od jakiegoś już czasu urzędy kanadyjskie zachęcają, by wiele spraw czy podań urzędowych załatwiać w sieci. Urząd imigracyjny daje nam takie opcje, choć niektóre już podania imigracyjne można zrobić tylko i wyłącznie za pomocą Internetu. Jest to w dużej części udogodnieniem, choć dla niektórych podanie elektroniczne będzie miało wiele wad.
W dużej części podania kwalifikuje, czy nawet rozpatruje program komputerowy. I tu można dostać odmowę wizy czy pobytu za drobnostki, np. brak odpowiedniego dokumentu, zły format dokumentu czy zdjęcia, niedotrzymanie terminu, czy nawet brak załączonego tłumaczenia.
Konsultował się ze mną niedawno klient, który przez dwanaście prawie miesięcy czekał na zaproszenie w systemie Express Entry. Został wylosowany i otrzymał zaproszenie na pobyt stały. Sam składał swoje podanie, nie przeczytał instrukcji, może ich zwyczajnie nie zauważył, iż wszystkie dokumenty, które nie są po angielsku lub francusku, muszą być przetłumaczone. Załączył świadectwo niekaralności po polsku, sprawa była już na ostatnim etapie. Niestety, z powodu niezałączenia tłumaczenia, otrzymał decyzję negatywną. Taka drobnostka przyczyniła się do wydania decyzji negatywnej.
Bezduszny system komputerowy odrzucił podanie pobytowe, pomimo że wszystkie inne warunki zostały spełnione. Kiedyś urzędnik wysyłał pismo, prosząc o brakujące dokumenty, jednak obecnie, w zależności od procedury, niedostarczenie jakiegokolwiek dokumentu z tłumaczeniem i w odpowiednim czasie, może być przyczyną decyzji odmownej.
List z decyzją odmowną zasugerował, by wnioskodawca ponownie złożył swoje podanie, z tym tylko, że w systemie Express Entry należy czekać na wylosowanie. Minimalna punktacja zmienia się i w następnym podejściu ta sama osoba może nie otrzymać ponownie miejsca, a zatem zaproszenia na pobyt stały. A była to jedyna szansa uzyskania stałej rezydencji.
W sytuacji takiej odmowy można napisać do urzędu imigracyjnego z prośbą o ponowne otworzenie sprawy, wyjaśniając, co się stało, jest szansa, że urząd przyjmie dodatkowo dokument i wyda pobyt stały, ale radziłabym raczej starać się nie dopuścić do takiej sytuacji, ponieważ nie ma gwarancji na to, że urzędnik przychyli się do naszej prośby.
Izabela Embalo
doradca imigracyjny
licencja R506496
Osoby zainteresowane imigracją proszę o kontakt tel./text. 416-5152022; Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Z dużym sukcesem pomagamy we wszystkich sprawach imigracyjnych polskich obywateli od 1998 roku.
Opowieści z aresztu deportacyjnego: Dwie aresztantki
Napisane przez Aleksander ŁośCzy ktoś kiedyś zastanawiał się, skąd przybyli legendarni założyciele Warszawy? Ona miała mieć na imię Sawa, a on Wars. A wszak te imiona nigdy nie występowały na terenach polskich, nawet w pradziejach. Mogli więc to być przybysze z dalekiego południa lub południowego wschodu. Swoje przypuszczenia uściślę. Mogły to być tereny dzisiejszej Rumunii. Dlaczego?
Na przełomie starej i nowej ery tereny dzisiejszej Rumunii stanowiły najdalsze rubieże północno-wschodnie Imperium Rzymskiego. Rzymianie najpierw walczyli z mieszkającymi tam Dakami, a następnie ich ucywilizowali. Był to też teren zsyłek kryminalistów z Rzymu. Tam, w trudnych warunkach klimatycznych i w ogniu ciągłych walk, mieli płacić za swoje przewinienia.
To wszystko przyszło mi na myśl, kiedy w areszcie imigracyjnym pojawiła się Sava Livia, młoda, około 23-letnia Rumunka. Piękna jak bóstwo, za którym skręcały się automatycznie głowy nie tylko męskiej części personelu, ale również kobiety komentowały z nutą zazdrości: „to musi być modelka”. Rzeczywiście, poruszała się z gracją modelki lub zdeklasowanej księżniczki. Mimo swojego wysokiego wzrostu (około 178 cm) szła wyprostowana jak struna, ale jednocześnie nie sztywno, a wręcz miękko, naturalnie. Długie nogi i zgrabny tułów utrzymał kształtną główkę, z rozjaśnionymi na blond włosami. Imię Sava skojarzyło mi się z protoplastką Warszawy, a nazwisko z pierwszą cesarzową rzymską, żoną Augusta Oktawiana. Ta młoda Rumunka nosiła takie samo nazwisko jak imię tej cesarzowej „poza wszelkimi podejrzeniami”. Skąd wzięła się ta piękność w tak ponurym miejscu jak areszt imigracyjny?
Ontario to prowincja szczególnie popularna wśród nowych stałych mieszkańców. W Ontario istnieją możliwości imigracyjne do prowincji w tak zwanej kategorii Priorytetu Kapitału Ludzkiego (HCP), który wybiera tylko kwalifikujących się kandydatów z puli Express Entry. A zatem kandydaci, którzy zostaną przyjęci do puli Express Entry i poinformują urząd imigracyjny o intencji zamieszkania w prowincji Ontario, mają szansę wylosowania i otrzymania pobytu stały. Istotna tu jest profesja kandydata.
28 czerwca rząd Ontario ogłosił, że poszukuje specjalistów, których listę zamieszczam poniżej. Jednym z wymagań programu HCP jest to, by kandydat uzyskał punktację CRS wysokości 400 punktów lub wyższą. W komunikacie wyjaśniono, że w przypadku tych wyszukiwań specyficznych do celów TIK, Ontario obniżyło wymagany minimalny współczynnik CRS poniżej 400.
Kandydaci z doświadczeniem zawodowym w którymkolwiek z poniższych kodów National (NOC), kwalifikują się do otrzymania zaproszenia i nominacji pobytowej prowincji Ontario, nawet jeśli mają wynik punktowy mniejszy niż 400 punktów w ramach systemu CRS.
A zatem warto spróbować. Proszę też nie zapomnieć, by zaznaczyć intencję imigracji do prowincji Ontario, jeśli właśnie tu chcecie się osiedlić i posiadacie zawód z listy poniżej.
Osoby, które nie posiadają ważnego legalnego statusu, lub osoby, których zaproszenie do ubiegania się o pobyt stały wygasło, nie mogą korzystać z tego programu.
Podkreślam, że kandydaci muszą już posiadać przyjęcie i rejestrację w puli Express Entry. Osoby, które korzystały z programu dot. uchodźstwa (refugee), nie mylić z programem humanitarnych, są także wykluczone z możliwości ubiegania się w tym programie.
NOC 0131: Telecommunication Carriers Managers
NOC 0213: Computer and Information Systems Managers
NOC 2133: Electrical and Electronics Engineers
NOC 2147: Computer Engineers (Except Software Engineers and Designers)
NOC 2171: Information Systems Analysts and Consultants
NOC 2172: Database Analysts and Data Administrators
NOC 2173: Software Engineers and Designers
NOC 2174: Computer Programmers and Interactive Media Developers
NOC 2175: Web Designers and Developers
NOC 2241: Electrical and Electronics Engineering Technologists and Technicians
NOC 2281: Computer Network Technicians
NOC 2282: User Support Technicians
NOC 2283: Systems Testing Technicians
NOC 5224: Broadcast Technicians
NOC 5241: Graphic Designers and Illustrators
Izabela Embalo
licencjonowany
doradca imigracyjny
Kanada
OSOBY ZAINTERESOWANE
IMIGRACJą DO KANADY
PROSIMY O KONTAKT
TEL. 416-5152022,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Opowieści z aresztu deportacyjnego: Miłość łączy, granice dzielą
Napisane przez Aleksander ŁośMiała na imię Fatma. Czyżby była imigrantką na Wyspy Brytyjskie z któregoś z krajów muzułmańskich? Ale przecież jej twarz w ogóle nie przypominała Arabki czy Pakistanki. Była to twarz Europejki. Ale jakaś dziwna twarz: nalana, biała, ale często, w następstwie jakichś emocji, zamieniająca się w różową. Ta około 23-letnia kobieta nosiła szaty muzułmanek.
Z paszportu wynikało, że na imię ma Diana i że urodziła się w Leeds w Wielkiej Brytanii. Miała też brytyjski paszport. Ale jej angielski był dość dziwny. To nie był tylko dialekt. Był to angielski z defektami mowy. Osoba ta bowiem miała przytępiony słuch. Nadto wystąpił u niej lekki zastój w rozwoju. Jej intelekt był na poziomie kilkunastoletniej dziewczynki. Nadto pochodziła z rodziny mieszanej. Matka była Angielką, a ojciec Holendrem. Po rozejściu się rodziców wychowywała się na przemian trochę w Anglii, a trochę w Holandii.
Obecnie obywatele polscy, którzy chcą odwiedzić Kanadę turystycznie i posiadają polski paszport, muszą okazać się tak zwaną elektroniczną autoryzacja na wlot do Kanady. Wielu z Państwa już o tym wie i informuję na bieżąco swoich gości, ale na konsultacjach spotykam cały czas osoby, które nie wiedzą jeszcze, że taki wymóg obowiązuje od listopada zeszłego roku. Konsultowała się ze mną nawet ostatnio klientka, która zakupiła bilet do Kanady bratankowi, nie wiedząc o tym, że musi on posiadać elektroniczną autoryzację na wlot do Kanady, podróż ma być za dwa tygodnie... i w ostatniej chwili udało nam się uzyskać elektroniczne zezwolenie, choć czasem czeka się krócej, czasem czeka się dłużej. Proszę nie ryzykować zakupu biletu podróży dla rodziny, jedynie jeśli ta osoba posiada już eTA.
Niektórzy dokument elektroniczny dostają w kilka minut (przyznawany komputerowo), inni muszą trochę poczekać, mogą być wymagane dodatkowe dokumenty i wyjaśnienia.
Pytają Państwo także o tak zwane zaproszenia i czy takowe są obowiązkowe? Otóż nie ma wymogu, by zapraszana osoba posiadała zaproszenie lub list gwarancyjny. Można taki posiadać, ułatwia to w niektórych przypadkach przekroczenie granicy. Ja radziłabym skupić się bardziej na przygotowaniu turysty-osoby, której się spodziewacie, by osoba zaproszona posiadała odpowiednie dokumenty. Należy także uprzedzić waszego gościa, że na granicy może być rozmowa weryfikująca niektóre informacje oraz cel podróży.
Osoba zapraszająca powinna oczekiwać na turystę na lotnisku, można wówczas wziąć ze sobą dokumenty potwierdzające tożsamość , zatrudnienie ewentualnie inne środki utrzymania, stan majątkowy. Osoba zapraszająca powinna także podać numer telefonu i oczekiwać na ewentualny kontakt z urzędnikiem, który może sprawdzić niektóre informacje i pytać o powód odwiedzin.
Gdzie można znaleźć informacje na temat elektronicznego zezwolenia na wlot, oto jest to strona rządu Kanady:
http://www.cic.gc.ca/english/visit/index.asp
Osoby przekraczające granicę Kanady drogą lądową nie muszą posiadać eTA. A zatem jeśli ktoś ma wizę amerykańską, może na przykład wlecieć do USA i potem dostać się do Kanady. Należy pamiętać, że turysta musi okazać się wówczas ważnym paszportem biometrycznym.
Opłata za eTA wynosi tylko 7 dolarów, a opłatę wnioskodawca uiszcza kartą kredytową.
Proszę także nie podróżować do Kanady bez posiadania elektronicznego zezwolenia, znam bowiem przypadki zawracania polskich obywateli z granicy tylko dlatego, że nie posiadali elektronicznej autoryzacji na wlot, a przecież można ją załatwić w dość nieskomplikowany sposób.
IZABELA EMBALO
licencjonowany doradca
tel. 416-5152022
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Osoby zainteresowane imigracją do Kanady prosimy o kontakt.
Opowieści z aresztu deportacyjnego: Oficer policji
Napisane przez Aleksander ŁośGuram nosił typowo gruzińskie nazwisko kończące się na „…nidze”. Był to przystojny, wysoki, 46-letni mężczyzna, z gruzińska czarnowłosy, ale z dużą łysiną biegnącą przez środek głowy. Był on w swoim rodzinnym kraju oficerem policji (milicji) i dosłużył się stopnia kapitana. Jak twierdził, pensje policjantów w jego kraju były marne, a więc trzeba było prowadzić „działalność gospodarczą”. Jasno wyjaśnił, co przez to rozumie: łapówki. Bez tego, według niego, nie dałoby się wyżyć. Specjalnie nie narzekał na warunki pracy. Nie uważał, że przestępczość w jego kraju, kiedy tam mieszkał i pracował, była jakaś specjalnie niebezpieczna.
Całe zło, według niego, tworzyli Rosjanie, którzy nie chcieli wycofać swoich wojsk z terenu Gruzji, pod pretekstem zabezpieczania interesów rosyjskojęzycznej społeczności w tym kraju. Podsycali oni ludność dwóch enklaw do walki o oderwanie się od Gruzji. Byłego prezydenta swojego kraju, który najpierw był pierwszym sekretarzem komunistycznej partii w Gruzji, a później ministrem spraw zagranicznych Związku Sowieckiego, nazywał „farbowanym lisem”, z uwagi na to, że zmieniał poglądy polityczne i sojuszników w zależności, jak wyglądała koniunktura. W końcu zrezygnował pod naciskiem opozycji i zamieszkiwał w swoim pałacu w Tbilisi, nieniepokojony przez kolejnych prezydentów.
Ten około 25-letni młody mężczyzna mógł uchodzić tak za Słowianina, jak i przedstawiciela rasy germańskiej czy nordyckiej, tak Polaka, jak i Ukraińca. Wysoki, szczupły, ciemny blondyn z rozjaśnionymi pasemkami włosów. Widać było, że jest dobrze wysportowany lub/oraz wykonujący pracę fizyczną.
Pochodził z północno-zachodniej części Polski. Z terenów, które zostały zasiedlone imigrantami z innych stron przedwojennej Polski. Mówił płynnie po polsku. Był już trzecim pokoleniem zamieszkującym jedno z miast zachodniego Pomorza. Ale jego dziadkowie byli przed laty przesiedleńcami. Przesiedleni zostali tutaj w ramach tzw. akcji „Wisła”, po walkach podziemia ukraińskiego z wojskami komunistycznej Polski na południowo-wschodnich krańcach Polski.
Dla Marka była to już tylko historia opowiadana z rzadka w kręgu rodzinnym. On czuł się Polakiem, zapuścił korzenie w polskiej ziemi. Mieszkając na przeciwnym krańcu Polski niż jego dziadkowie, miał raczej do czynienia z problemami z tego pogranicza. Bo co jakiś czas wracały kwestie graniczne i własnościowe z Niemcami, którzy zostali z tych terenów wysiedleni po drugiej wojnie światowej.
Pisałam już niejednokrotnie o tym, by uważać na nieuczciwych pośredników imigracyjnych i takich, którzy nie są kompetentni i nie posiadają uprawnień zawodowych – licencji. Niestety, nie należy do rzadkości, że spotykam w biurze polskich imigrantów oszukanych przez różnych nieuprawnionych agentów. Uczulam także klientów i osoby zgłaszające się do mnie na konsultacje, że jeśli jakaś firma daje wam 100 procent gwarancji (co nie jest zgodne z prawem) lub jeśli coś jest za piękne, żeby było prawdziwe, najczęściej właśnie nie jest. A zatem, wybierając swojego reprezentanta imigracyjnego, należy:
1. sprawdzić, czy taka osoba jest licencjonowana i ma uprawnienia w zakresie prawa imigracyjnego (np. jest to licencjonowany prawnik lub doradca kanadyjski). Wielu pośredników poza Kanadą działa w nielegalny sposób;
2. jeśli ktoś bardzo zachęca do skorzystania z usług firmy i daje wam stuprocentową gwarancję, podchodziłabym do usług takiej firmy sceptycznie – jak można dać komuś gwarancję na decyzję innej osoby – urzędnika imigracyjnego, nie wspominając o tym, że prawo może się zmienić i w dziedzinie imigracji może działać wstecz. Oczywiście, doświadczony specjalista oszacuje wasze szanse, ale prawo zabrania np. imigracyjnym konsultantom gwarantowania rezultatu procesu imigracyjnego. W dodatku są typy spraw, gdzie wiele zależy od „widzimisię” urzędnika imigracyjnego, więc wasz reprezentant – osoba prowadząca sprawę, może jedynie poprowadzić tę sprawę możliwie najlepiej, co daje wam większą szansę otrzymania pozytywnej decyzji. Wiele też kategorii imigracyjnych ma limit przyjęć i może zdarzyć się sytuacja taka, że podanie będzie odrzucone ze względu na brak miejsc;
3. warto się rozpytać wśród znajomych, innych ludzi o reputację danej firmy, dowiedzieć się też, jakie firma ma doświadczenie. W mojej opinii, kompetencja i doświadczenie grają tu istotną rolę, choć niektórzy nowi reprezentanci współpracują z firmami długo działającymi na rynku, więc może to niekoniecznie być przeszkodą.
Niestety, ludzie często padają ofiarą nieuczciwych firm, ponieważ ci pośrednicy potrafią obiecać wiele i klienci słyszą dokładnie to, co chcą usłyszeć. Ale nie należy się kierować emocjami, należy się kierować rozsądkiem. W dodatku informacje są możliwe do weryfikacji. Ja osobiście lubię moim klientom w czasie konsultacji czy po, pokazać, jak wyglądają obecne przepisy. Jeśli ktoś mówi wam o jakimś nowym programie, warto sprawdzić, jak ten program wygląda, jakie ma kryteria przyjęć i czy w ogóle istnieje. Kodeks prawa dokładnie opisuje, co można zrobić, a jeśli nie, informacje o programie powinny być na stronie rządowej imigracyjnej, gdzie można sprawdzić szczegóły. Niekiedy klienci przychodzą do mnie, informując o nowym programie, który często... nie istnieje. Tak było kilka lat temu, kiedy rozeszła się nagłośniona w Internecie i nie tylko informacja, że rząd kanadyjski stworzył program dla Polaków. Nigdy rząd kanadyjski nie ogłosił specjalnego programu dla Polaków.
Dziś konsultowało się ze mną polskie małżeństwo z Anglii; opowiedzieli mi, że zatrudnili firmę w Kanadzie do poprowadzenia ich sprawy imigracyjnej. Po pobraniu pieniędzy firma przestała się z nimi kontaktować. Klienci byli w odwiedzinach w Kanadzie, udali się osobiście do podanej w Internecie siedziby firmy, którą zatrudnili. Adres był nieprawdziwy.
Mam nadzieję, że ten artykuł będzie małą przestrogą dla Państwa.
Izabela Embalo
licencjonowany doradca
OSOBY ZAINTERESOWANE IMIGRACJą DO KANADY, PROSIMY O KONTAKT.
Tel. 416-515-2022,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
www.emigracjakanada.net