Jak podała agencja Reutera, podczas wizyty w Grecji, w piątek 27 maja prezydent Putin ostrzegł Rumunię i Polskę, że będą celem rosyjskich rakiet ponieważ na ich terenie stacjonowane są elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej, którą Rosjanie uznają za wrogą instalację zagrażającą ich bezpieczeństwu.
Jest to najostrzejsze, jak na razie, ostrzeżenie Putina związane z tarczą antyrakietową, Putin dodał, że Rosja wielokrotnie ostrzegała, iż podejmie wojskowe środki odwetowe, ale Waszyngton i jego sojusznicy zignorowali te ostrzeżenia.
Podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Grecji Alexisem Tsiprasem Putin oświadczył, że jeśli jeszcze wczoraj mieszkańcy tych obszarów w Rumunii po prostu nie wiedzieli co to znaczy być na celowniku, to dzisiaj będziemy zmuszeni podjąć pewne działania, aby zagwarantować nasze własne bezpieczeństwo. To samo dotyczy Polski - dodał.
Putin nie sprecyzował, jakie działania podejmie Rosja, ale podkreślił, że to nie Kreml zrobił pierwszy krok, a jedynie odpowiada na poczynania Waszyngtonu. Nic nie zrobimy do momentu aż zobaczymy rakiety w obszarach sąsiadujących z nami - stwierdził.
Powiedział ponadto, że argument, jakoby projekt tarczy wymierzony był w zagrożenie pochodzące od Iranu nie ma sensu, ponieważ uzyskano międzynarodowe porozumienie ograniczające irański program nuklearny. Lokowane pociski utworzą tarczą, która z łatwością może objąć rosyjskie miasta - dodał - jakże może to nie stanowić dla nas zagrożenia?
Wyraził też frustrację z lekceważenia rosyjskiego stanowiska, wielokrotnie komunikowanego stronie amerykańskiej.
Całość relacji:
http://www.msn.com/en-us/news/world/putin-says-romania-poland-may-now-be-in-russias-cross-hairs/ar-BBtzqfO?ocid=News