Amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo powiedział w poniedziałek, że Stany Zjednoczone nałożą najmocniejsze w historii sankcje na Iran i podejmą wszystkie działania konieczne aby powstrzymać władze tego kraju przed uzyskaniem broni nuklearnej.
Pompeo nakreślił plan działania po tym, jak prezydent Trump wycofał Stany Zjednoczone z układu podpisanego z Iranem za kadencji prezydenta Obamy, a mającego na celu kontrolowanie pokojowego wykorzystania programu atomowego w tym kraju. Lista żądań jakie Pompeo wysunął pod adresem Teheranu jest długa i całkowicie nierealna - nie do przyjęcia przez obecne władze Iranu.
USA uznają że jedynie maksymalny nacisk na władze tego kraju może spowodować, że poniosą one koszty, które potencjalnie prowadzić będzie do obalenia obecnego rządu. Sekretarz stanu powiedział że wszystkie poprzednie sankcje zaczną ponownie obowiązywać i dodane zostaną nowe, a Stany Zjednoczone będą współpracować z sojusznikami aby powstrzymać Iran w regionie.
Ewentualny nowy układ USA z tym krajem wymagałby od Teheranu całkowitego ujawnienia poprzednich programów nuklearnych, całkowitego zatrzymania procesu wzbogacania uranu, a także swobodnego dostępu międzynarodowej agencji atomowej do wszystkich miejsc.
Iran musiałby ponadto wstrzymać swój program budowy pocisków balistycznych i zakończyć popieranie organizacji jak Hamas Hezbollah, rebeliantów Houthi, a także Talibanu.
Iran musiałby powstrzymać agresywne działania w regionie i uwolnić wszystkich więźniów amerykańskich oraz państw sprzymierzonych.
Oznacza to że nadzieje państw europejskich na utrzymanie korzyści ekonomicznych z kontaktów z Iranem wynikających z obecnego porozumienia są praktycznie niemożliwe w ramach sankcji nakreślonych w poniedziałek przez Pompeo. Zdaniem analityków Waszyngton zmierza do wojny z Iranem, która może mieć charakter wewnętrznego przewrotu wspieranego z zewnątrz.
(za www.axios.com)