Bardzo źle się stało dla niepodległości Polski, dla odbudowy niepodległej armii, to zły znak i zła decyzja – tak były szef Ministerstwa Obrony Narodowej Antoni Macierewicz ocenił weto prezydenta do tzw. ustawy degradacyjnej.
„To nie jest dobra wiadomość, to smutna wiadomość dla Polski” – powiedział w piątek w Radiu Wnet Antoni Macierewicz.
„Bardzo żałuję, że doszło do takiego momentu, kiedy prezydent RP, wybrany w wolnych wyborach przez obóz patriotyczny, formułuje takie stanowisko, które jest sprzeczne w sposób zasadniczy z podstawowymi wskazaniami ruchu niepodległościowego. Bardzo negatywnie odciśnie się to na morale armii” – stwierdził były szef MON.
Jego zdaniem, decyzja prezydenta może wzmocnić środowiska, które wywodzą się m.in. „z układu stanu wojenne”.
„To będzie traktowane jako gest w ich stronę i jest gestem w ich stronę. Wzmocni ich wpływy i doprowadzi do bardzo istotnych dylematów dla ludzi obozu patriotycznego. To następny krok w bardzo złą stronę, z jakim mamy do czynienia w ciągu ostatnich miesięcy” – ocenił Antoni Macierewicz.
Według niego, ludzie związani „z tamtym okresem w wojsku” będą uważali prezydenta za swojego obrońcę.
„Będą uważali, że taką obronę uzyskali. Tego się domagali działacze KOD-u, różni inni ludzie w ciągu ostatnich miesięcy. (…) Bardzo źle się stało dla niepodległości Polski, dla odbudowy niepodległej armii, to zły znak i zła decyzja” – zaznaczył.
Antoni Macierewicz zwrócił uwagę, że decyzja prezydent ma znaczenie nie tylko polityczne.
„W wymiarze ogólnospołecznym to znak cofnięcia przemian w Polsce do bardzo wczesnego etapu umów w Magdalence. To naprawdę jest bardzo zła decyzja dla procesu odbudowy niepodległości Polski, a zwłaszcza procesu odbudowy siły, morale, jednoznacznego stanowiska odbudowy polskiego wojska” – powiedział.
Jego zdaniem, to, co zostało uchwalone przez Sejm, bardzo odbiega od tego, co przygotowano pierwotnie w MON.
W uzasadnieniu weta prezydent podkreślił m.in., że jest dla niego mało dyskusyjne, czy należy odebrać stopnie wojskowe kierownictwu WRON. Wskazał jednak, że nie tylko ci ludzie składali się na WRON. Oświadczył również, że rozwiązanie, iż członkowie WRON nie mają możliwości złożenia żadnych wyjaśnień, żadnego środka odwoławczego i po wydaniu obwieszczenia tracą stopień wojskowy, jest czymś, z czym nie może się zgodzić.
Ponadto – jak stwierdził prezydent – tzw. ustawa degradacyjna daje możliwość odebrania stopnia wojskowego osobie nieżyjącej. Gdy jednak nie ma nikogo z rodziny ani organizacji kombatanckiej, która w takim przypadku przystąpiłaby do postępowania, nie ma osoby ani instytucji, która reprezentowałaby interesy osoby nieżyjącej. Według prezydenta „od strony moralnej to bardzo poważny mankament” tej ustawy.
PAP/RIRM/goniec