– Również w sztabach?
– Również w sztabkach; o, tutaj są przykłady takich właśnie srebrnych rzeczy, sztabek, które można u nas kupić i sprzedać. Podobnie wyroby największych mennic światowych, czy to sztabki, czy monety bulionowe.
– Często boimy się kupować złoto, obawiając się, że jest sfałszowane, podrobione. Pamiętam jeszcze z Polski „porcelanowe” krugerandy. Czy z tym też tutaj się spotykasz? Jak duże jest to ryzyko?
– Jak w każdej dziedzinie, trzeba mieć zamiłowanie, wiedzę i doświadczenie, a także różnego rodzaju przyrządy pomocne w tej sprawie. Doświadczenie jest bardzo dużym atutem. Mamy 18 lat obecności na rynku w handlu bulionu w Kanadzie. Tutaj, u nas w sklepie, jest kilka osób, które mają ponad 40 lat doświadczenia. Tak że jeżeli chodzi o monety różnego rodzaju, złote, srebrne, praktycznie z całego świata, jesteśmy w stanie określić, czy są fałszywe, czy prawdziwe – przy kupnie i przy sprzedaży. Mamy różnego rodzaju urządzenia, które pomagają.
– Czy kupując bulion, dostajemy gwarancję, że to jest rzeczywiście to, co jest, i co, jeśli się okaże, że to nie jest to?
– Wszystko, co sprzedajemy, jest przez nas gwarantowane oraz przez certyfikaty wydawane przez rafinerie i mennice różnych krajów. Często wyroby mają już certyfikaty, wystawione nie przez nas, tylko właśnie przez mennicę albo przez rafinerię. I praktycznie rzecz biorąc, można u nas kupić wyroby z całego świata.
– Czy złoto się opłaca? Po co kupować złoto? Po co kupować złote monety? Wiem, że są ludzie, którzy wiążą numizmatykę z poznawaniem historii, zainteresowaniem, pogłębianiem wiedzy, bo jest to niesamowicie ciekawy wgląd w losy społeczności, ale jest też grupa ludzi, którzy myślą: czasy są niepewne, niespokojne, pieniądz traci wartość, inflacja jest olbrzymia, bo wystarczy dzisiaj policzyć, ile kosztują domy, ile pensji trzeba, żeby je kupić, a więc co daje inwestowanie w tego rodzaju aktywa?
– Naszą działalność podzieliłbym właśnie na dwie różne rzeczy. Pierwsza to numizmatyka, gdzie ludzie, którzy są kolekcjonerami, którzy są zainteresowani kupnem konkretnych monet i banknotów, zwracają uwagę na unikat danych monet, ich kondycję i tak dalej. I to jest jedna strona. Druga strona to właśnie bulion, złoto i srebro. Gdyby ktoś tak się dobrze nad tym zastanowił, to złoto i srebro w historii świata nigdy nie zbankrutowało.
Można inwestować w akcje, w różnego rodzaju obligacje, w hedges, te rzeczy idą w górę lub w dół, ale bardzo dużo różnych firm i funduszy bankrutuje i zbankrutowało. Również różne waluty różnych państw bez pokrycia w złocie zbankrutowały. Złoto i srebro w historii świata nigdy nie zbankrutowało.
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/9130-polski-sklep-numizmatyczny-z%c5%82oto-i-srebro-w-historii-%c5%9bwiata-nigdy-nie-zbankrutowa%c5%82o#sigProId38e4e33020
– Ja pamiętam, że carska „świnka” w PRL nadal miała swoją wartość, chociaż carat od kilku pokoleń już nie istniał.
– Dokładnie tak! I nawet w tej chwili rosyjskie i amerykańskie złote monety są bardzo cenione i stosunkowo drogie.
Druga rzecz, jeżeli chodzi o aspekt zbierania, że tak się wyrażę, złota i srebra, to to, że kruszce te nie mają przypisanego właściciela, są anonimowe. Jeżeli kupujemy je w banku, to oczywiście – raz, że banki są troszeczkę droższe, dwa, że starają się o to, żeby wiedzieć, komu, co sprzedały i kto co ma w formie własności. Generalnie rzecz biorąc, złoto i srebro kupione na wolnym rynku za gotówkę pozostaje anonimowe – nikt nie wie, co kto ma, a jest stosunkowo płynne; można w wielu miejscach sprzedać i w wielu miejscach kupić.
– Jest to pieniądz wolności.
– Tak, pieniądz wolności – dokładnie. Biorąc pod uwagę, że w każdym momencie wartość waluty danego państwa może się bardzo szybko zmienić, złoto i srebro utrzymują swoją wartość. Krótko mówiąc, dzisiaj kraje, które zbierają, nagminnie kupują złoto, wychodzą na tym obronną ręką. Jak na to popatrzeć historycznie, to od bardzo wielu lat jest to coś, co niezmiennie ma wartość i co zawsze miało wartość.
– Jakiś czas temu rozmawialiśmy o bitcoinach, to jest teraz modne. Wszystkie wirtualne waluty, nie tylko bitcoiny, fascynują, dzisiaj bitcoin kosztuje ponad 4000 za sztukę, a zaczynało się od kilkudziesięciu dolarów...
– Zaczynało się poniżej dolara.
– No to można sobie wyobrazić, jakie jest przebicie; handel nieruchomościami się tutaj nie umywa. Czy tutaj, za waszym pośrednictwem, też można kupić bitcoiny?
– Tak, nie ma problemu, dzisiaj kosztuje 4500 kanadyjskich dolarów.
– Ale ostro fluktuuje.
– Dokładnie tak, cena się zmienia, różnego rodzaju cryptocurrencies rozwijają się bardzo szybko i już w tej chwili jest ich ponad 1000. Codziennie powstaje coś nowego. Generalnie rzecz biorąc, możemy sprzedawać i kupować dwadzieścia najbardziej popularnych.
– Mówi się ostatnio, że cryptocurrencies pełnią rolę złota czy mogą pełnić rolę złota. Co ty o tym myślisz? Czy jednak złoto jest pewniejsze, jako coś, co zachowuje wartość, nawet gdy wysiądzie sieć i komputery?
– Bitcoin to jest zupełnie co innego, aczkolwiek dzisiaj wiele osób sceptycznie podchodzi do niego. Ja uważam, że bitcoin jest tutaj na stałe, w taki czy inny sposób, albo inaczej mówiąc, cryptocurrencies są na stałe, czy tego chcemy, czy nie. Czy bitcoin będzie najczęściej używaną najdroższą monetą przyszłości? Osobiście nie myślę, bo już są w tej chwili cryptocurrencies, które są lepsze niż bitcoin.
– Na czym polega to, że są lepsze?
– Są szybsze, dla porównania, bitcoin bardzo dobrze działa, gdy jest trzy, cztery do pięciu transakcji na sekundę. Gdy będzie ich 20, wszystko się zatyka, spowalnia. Dla porównania, Visa czy MasterCard może obsługiwać kilkadziesiąt tysięcy transakcji na sekundę, więc po prostu bitcoin nie ma jeszcze takiej szybkości. Ale są inne cryptocurrencies, które powoli, stosunkowo niedawno powstały; które są dużo, dużo szybsze, choć nie mają takiego doświadczenia jak bitcoin, który jest już na rynku ponad siedem lat i przetrwał próbę czasu.
– Czy przetrwa również zmianę waluty rezerwowej, rezygnację z dolara amerykańskiego, zmiany, które przewartościują wszystko to, co znamy?
– Za wcześnie jeszcze, by o tym mówić, ale bitcoin pokazał, że może być waluta, która jest międzynarodowa i mimo że banki tego bardzo nie lubią, jest niezwiązana z bankiem centralnym, że jest waluta działająca niezależnie od banków centralnych, Banki centralne tego nie lubią, ale chcąc, nie chcąc, nie mogę nic z tym zrobić.
– Nie sądzisz, że może taka waluta zostać zakazana czy potraktowana jako waluta czarnego rynku?
– Bitcoin był i jest szykanowany przez różnego rodzaju instytucje i kraje, ale dzisiaj nawet banki pracują nad swoją wersją, czyli waluty cyfrowej. Nawet Estonia stosunkowo niedawno dopiero co zapowiedziała, że wyda własną kryptowalutę. W Japonii i w południowej Korei cryptocurrencies są używane nawet do opłacania rachunków domowych.
– Czy w twoim sklepie można kupić coś za bitcoiny?
– Wszystko możemy sprzedać za bitcoiny, nie ma problemu; złoto i srebro. Kryptowaluta numer cztery Ripple jest używana przez 80 banków do transferów międzybankowych, do rozliczeń międzynarodowych, ponieważ oszczędzają na to pieniądze. Są inne kryptowaluty, które mają specyficzne walory i używane są do różnego rodzaju rzeczy. Nie tylko jako currency. Przykładem może być Steam, którego celem jest konkurowanie z Facebookiem. Chodzi o to, że Facebook jest nadzorowany, mogą usuwać twoje posty, zależy to od menedżerów, a więc jest to wszystko monitorowane w taki czy inny sposób, Steam jest tak zbudowane, że to jest niemożliwe do usunięcia, a działa troszeczkę jak YouTube.
– Dlaczego to jest waluta, skoro mówimy tutaj o portalach społecznościowych?
– Jeżeli ktoś ma dużą oglądalność swoich wideo na YT, jest wynagradzany w dolarach, tutaj jeżeli ktoś robi na tym portalu różne postingi, które są popularne, jest wynagradzany w tej walucie steam. Bo ma zawartość, która jest popularna, którą ludzie chcą czytać, oglądać, jest wartościowa. Tę walutę można w każdym momencie zamieć na bitcoina i na gotówkę – nie ma problemu. Wiele, wiele innych walut; naprawdę bardzo wiele rzeczy ciekawych robią. Technologia zmienia świat, jest kilka pomysłów walut, które są robione przez karty kredytowe. Gdzie możemy mieć kilka różnych kryptowalut w danym portfelu, idziemy sobie do Starbucksa kupić kawę i decydujemy, czy wydać bitcoina, czy steam, czy jakieś inne. To wszystko zostaje zamieniane podczas transakcji „w locie” i gdziekolwiek na świecie możemy używać tych pieniędzy.
– Czyli, z jednej strony, mamy złoto na czasy zupełnie niepewne, takie, w których nie działają komputery, a z drugiej, kryptowaluty, które są ciekawym narzędziem do inwestowania i ciekawym narzędziem do spekulacji. Wiele osób się tego boi, bo nie rozumie zasad ich działania, ale u Ciebie można o tym się dowiedzieć?
– Można się o takie rzeczy pytać, nie ma problemu, proszę przyjechać, wyjaśnić, polecić. Dzisiaj nie ma wielkiego zainteresowania kryptowalutami, może nawet nie więcej jak 5 procent społeczeństwa ma pojęcie, co to jest i jak tego używać. Polecałbym jednak bardzo zainteresować się tym tematem, bo jest on bardzo ciekawy i atrakcyjny.
– Z jednej strony, mamy tutaj dążenie państwa do jak największej kontroli przepływu pieniądza, gotówki, likwidacji anonimowego pieniądza, a z drugiej strony, mamy reakcję na to w postaci właśnie tego rodzaju walut, które są trudne albo niemożliwe do kontroli?
– Dokładnie. Można się bronić i technologie tego typu bardzo pomagają w takiej obronie. Dzisiaj bitcoin jest traktowany jak dolar amerykański dla świata, tak bitcoin jest traktowany dla tych innych kryptowalut. Krótko mówiąc, bardzo dużo klientów kupuje bitcoina po to tylko, że wtedy bardzo łatwo jest kupić inne cryptocurrencies. Czyli jak gdyby jest taką główną walutą rezerwową, do której się odnoszę wszystkie inne. Bitcoin ma największą infrastrukturę. W Toronto jest 40 – 50 maszyn ATM w całym mieście, wydających bitcoiny. Można bardzo szybko go sprzedać.
– Z ciekawości zapytam, kiedy pierwszy raz poznałeś i za jaką cenę kupiłeś bitcoina?
– Pierwszą monetę bitcoina kupiłem za 123 dol.
– Czyli bardzo wcześnie.
– Tak, ale słyszałem o niej wtedy, kiedy kosztowała dolara, i wtedy nie kupiłem, ponieważ kilka dni później, jak się zainteresowałem, była po 4 dolary, więc pomyślałem, że cokolwiek co w Kanadzie idzie tak szybko, cztery razy do góry, musi spaść, powiedziałem więc człowiekowi, który mi ją proponował, zadzwoń do mnie, kiedy będzie znowu za dolara... Tak że moja nauka trwała do 123 dolarów. Chciałem kupić więcej, ale kolega powiedział mi, nie sprzedam, sprzedam ci tylko jednego bitcoina, żebyś wiedział, o co chodzi. W ciągu niespełna 4 miesięcy cena była już 1000 dol. Taka jest moja historia z bitcoinem.
– Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Andrzej Kumor