Zrobił to w jego imieniu ojciec franciszkanin przybyły z Rzymu. Towarzyszyli mu harcerze i harcerki oraz wierni, którzy dzielnie kroczyli na górę Trzech Krzyży ulepszoną drogą, której całkowity koszt został pokryty przez hojnego sponsora. Przeznaczył on na ten cel dziewięć tysięcy dolarów. Jest to, jak powiedział, dług wdzięczności wobec ojca Darka, którego kazania w znamienny sposób wpłynęły na jego życie. Za ten gest został wpisany do Księgi Dobrodziejów zakonu franciszkanów przez ojca prowincjała Józefa Błaszaka, który przez długi okres był opiekunem Katedry pod Sosnami. 

        „Tylko życie poświęcone innym jest życiem wartym przeżycia” – powiedział za Einsteinem darczyńca. To dosłownie to, co od lat robią bezinteresownie na Kaszubach różni ludzie, poświęcając swój czas i pracę przy odnowie baraków, ołtarza, różnych pracach remontowych, sprzątaniu. 

        Grzechem byłoby tu nie wspomnieć o organizatorach zabawy w stodole, która przez wiele lat przyciągała tłumy ludzi, a dochód z niej przeznaczony był na remont stodoły. Niestety, w tym roku zabawy w stodole nie będzie. Ksiądz Jan prosił ogłosić to wszędzie. Szkoda, bo to część kaszubskiego lata. 

        Harcerze wyjechali już z Kaszub, ale za niespełna dwa tygodnie wyruszają do Quebecu, do miejscowości Tamaracouta, gdzie w dniach od 29 lipca do 12 sierpnia odbędzie się Międzynarodowy Zlot Harcerski. 

        Życzymy harcerkom i harcerzom wielu niezapomnianych wrażeń i przygód, a organizatorom i opiekunom wytrwałości.

        Z harcerskim pozdrowieniem,

Czuwaj,

Aneta R-Woznowski