Fundacja im. Brata Alberta powstała z inicjatywy hrabiego Stanisława Pruszyńskiego. Pierwsza jej placówka została założona na terenie majątku Zofii Tetelowskiej w miejscowości Radwanowice. Majątek znajdował się wtedy w kompletnej ruinie.
Stanisław Pruszyński, umierając, przekazał pałeczkę ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu. Początkowo trudny obowiązek zmienił się z wolna w wypełnione miłością i radością przesłanie – troskę o dzień codzienny ludzi najbardziej potrzebujących, dzielenie się z nimi powszednim chlebem, wspólne przeżywanie radości i smutków życia.
Dwukrotnie z moją siostrą Terenią odwiedziłyśmy ośrodek w Radwanowicach. Uderzyła nas ogromna praca ludzi, którzy starają się nadać sens życiu człowieka niepełnosprawnego. Stworzyć warunki, gdzie człowiek ten ma poczucie własnej wartości, czuje się potrzebny, wierzy w sens swojej pracy, ma poczucie przynależności – wobec którego stawia się też pewne wymagania.
Słuchałyśmy opowiadań ks. Isakowicza-Zaleskiego o radwanowickim życiu. Niektóre z tych opowiadań szczególnie utkwiły nam w pamięci, jak to o pogrzebie siostry jednego z niepełnosprawnych, pochowanej na koszt miasta.
I kiedy nikt nie pamiętał o tej opuszczonej przez los i ludzi dziewczynie, na cmentarzu zjawił się ks. Isakowicz w asyście ubranych w komże ministranckie mieszkańców Radwanowic. Modlili się za jej duszę, odprawili obrządek pogrzebu. Dla nich i dla księdza była siostrą kolegi. I tak odeszła otoczona modlitwą rodziny, której nigdy nie miała. Wypełnili puste miejsce na cmentarzu...
W świecie promującym eutanazję, masowe zabijanie dzieci niepełnosprawnych już w łonie matki, odpowiedź katolika powinna być zawsze jednoznaczna i aktywna. Taką odpowiedzią jest między innymi wspieranie swoją pracą miejsc takich jak Radwanowice, i przez to uczynienie ludzi niepełnosprawnych częścią naszych rodzin, częścią naszych katolickich wspólnot. Taką postawą ochronimy sami siebie przed propagandą, której można tak łatwo obecnie ulec. Propagandą, która posługuje się słowami: litość, dobroć, ludzka godność – a która tak naprawdę chce uczynić nas mordercami najsłabszych w społeczeństwie.
A może Ci niepełnosprawni swoją modlitwą wdzięczności wypełnią kiedyś puste miejsce w naszym życiu...
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/4217-ksi%c4%85dz-isakowicz-zaleski-znany-i-nieznany#sigProId3eace377d4
Obecnie Fundacja im. Brata Alberta rozpoczęła budowę kolejnego domu dla osób niepełnosprawnych intelektualnie, będących sierotami. Tym razem jest to nowy pawilon przy istniejącym już Domu Pomocy Społecznej przy ul. Helenówek 7 w Łodzi.
Wkrótce ksiądz Isakowicz-Zaleski odwiedzi znów Kanadę, by spotkać się z nami, opowiadać o radwanowickim życiu i nie tylko.
Przyjdźmy, posłuchajmy, wesprzyjmy jego pracę – naszą pracą. W ten sposób dzięki nam ktoś bezdomny i opuszczony odnajdzie w Łodzi swój dom, w którym spokojnie przyłoży głowę do poduszki. W ten sposób przybędzie ktoś nowy w naszej rodzinie.
Wstępny plan pobytu ks. Isakowicza-Zaleskiego w Kanadzie:
14 listopada 2014 – Ottawa
15 i 16 listopada 2014 – Montreal
21 listopada 2014 – Toronto
22 listopada 2014 – Hamilton, godz. 6 wieczorem –kościół św. Stanisława Kostki
23 listopada 2014 – Guelph
Dokładny plan będzie podany wkrótce
Marta Juza-Jakubowska