W Windsor leje – poinformował ks. Zbigniew Sawicki przed rozpoczęciem polowej Mszy św. na Polskiej Plaży w Colchester, gdzie od lat organizowane jest doroczne spotkanie polonijnej wspólnoty.
Na szczęście dla uczestników pikniku (a może przede wszystkim dla organizatorów, bo co później zrobić np. z pierogami czy startą masą ziemniaczaną na placki?) niebo okazało się łaskawe i ciemne chmury omijały piknik z daleka.
Truizmem będzie przypominanie, że mamy kawałek urokliwego miejsca nad brzegami Lake Erie i że dobrze się stało, iż nie dopuszczono do pozbycia się plaży, a przecież były i takie plany dyskutowane bardzo gorąco. Pozostaje mieć nadzieję, że Stowarzyszenie Polskiego Domu Ludowego nie pozbędzie się plaży, ale musimy przy okazji pamiętać, że utrzymanie tego miejsca sporo kosztuje i, mówiąc prostym językiem, trzeba do portfelika sięgać.
Od kilku lat piknik parafialny organizują rodzice młodzieży biorącej udział w spotkaniach z papieżem w ramach Światowych Dni Młodzieży. Przypomnę tylko, że inicjatorem wyjazdów młodych ludzi na spotkania z Ojcem Świętym był śp. ks. prałat Roman Waszkiewicz. Młodzież z parafii p.w. Świętej Trójcy była w Sydney, Kolonii, Rzymie, Madrycie, a obecnie wybiera się do Rio de Janeiro na spotkanie z papieżem Franciszkiem Światowe Dni Młodzieży to inicjatywa naszego papieża, błogosławionego (a już wkrótce świętego) Jana Pawła II, który w roku 1985 zaprosił młodych ludzi do Rzymu. Inicjatywa papieska spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem i w każdym takim spotkaniu biorą udział setki tysięcy, a nawet miliony wiernych. Dodajmy, że samo spotkanie połączone z rekolekcjami i spotkaniem z papieżem trwa około tygodnia, ale młodzież spędza w danym kraju znacznie więcej czasu. Na przykład podczas ostatniego wyjazdu do Madrytu zdecydowano się na wyjazd także do Fatimy. Tegoroczna wyprawa do Rio rozszerzona zostanie o pobyt w parafii ks. Szerszenia i wyjazd na wodospady Iguacu.
Nasza młodzież wyrusza już w piątek, 12 lipca, przy czym Światowe Dni Młodzieży odbędą się w dniach 23-28 lipca; na zakończenie Msza św., którą odprawi papież Franciszek wspólnie z biskupami i kapłanami z całego świata. Pielgrzymi powrócą do domu we wtorek, 31 lipca.
Oczywiście każdy sobie zadaje pytanie związane z bezpieczeństwem, tym bardziej że w ostatnim okresie byliśmy świadkami zaburzeń społecznych w Brazylii. Arcybiskup Orani Tempesta, przewodniczący komitetu organizacyjnego ŚDM, powiedział, że nie należy się obawiać, aby protesty społeczne wpłynęły na przebieg spotkania młodych ludzi, dodał, że Światowe Dni Młodzieży cieszą się poparciem społecznym. Niemniej jednak nie zaszkodzi, jak w intencji naszych dzieci odmówimy ekstra dziesiątkę różańca. O tym, że nie do końca jesteśmy pewni, jak to będzie, świadczy decyzja Episkopatu Kanady, aby w wyprawie brali udział tylko ci, którzy mają ukończone 18 lat. Tym sposobem sporo chętnych odpadło, ostatecznie z parafii Świętej Trójcy wyrusza 6 osób: ks. proboszcz Zbigniew Sawicki, siostra Elżbieta Mruczek, a także Gabriela Krasowski, Alicja Wyrzykowski, Patryk Szczepanik i Piotr Sawicki.
Wspomniałem, że ŚDM gromadzą liczne rzesze, np. w Manili w roku 1995 było około 4 mln, w Rzymie, w roku 2000, przeszło 2 mln. Zorganizowane w 1991 r. ŚDM w Częstochowie zgromadziły 1,6 mln pątników, a torontońskie z roku 2002 około 800 tys.
Jeżeli się nie mylę, z Polski wybiera się do Rio około 2 tys.
Powróćmy jednak na brzeg Lake Erie, gdzie odbył się ostatni piknik parafialny, w którym uczestniczyła dość liczna grupa naszych rodaków, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę, że jest nas w Windsor przeszło 10 tys., czasami się zastanawiam, gdzie się ukrywamy... A może jest to ogólna tendencja, zauważalna nie tylko w naszej społeczności? Przestaliśmy szukać kontaktu z innymi, wystarcza nam komputer, jesteśmy tak zmęczeni, że jak przyjdzie niedziela, to nawet do kościoła nie mamy siły się wybrać, a cóż dopiero pokonać autem 40 km, aby spędzić kilka godzin nad wodą. Może kiedyś i to się zmieni, na razie cieszmy się, że są wciąż panie (bo to przecież na nich spoczywa główny ciężar przygotowania i obsługi pikniku), które mówią: tak, pomożemy. I to nie tylko mamy pociech, które brały udział w ŚDM bądź wybierają się na najbliższe. I chwała im za to.
Najdzielniejszy "team" tworzyły: Teresa Szczepanik, Katarzyna Piotrowska, Monika Suszycka, Mariola Sawicka, Anna Wojtal, Dorota Raniszewska, Gabriela Krasowska, Alicja i Jadwiga Wyrzykowskie, s. Elżbieta Mruczek.
Mszę św. odprawił ks. Zbigniew Sawicki, a oprawę muzyczną przygotowała s. Elżbieta z młodzieżą udającą się do Rio.
Nie można zapomnieć, że napoje orzeźwiające zapewnił Dom Polski, właściciel tego uroczego miejsca. W sezonie letnim Plaża Polska jest otwarta w każdą niedzielę.
I może jeszcze jedna sprawa, związana z naszym zaangażowaniem w niektóre sprawy, z naszym postrzeganiem świata dokoła nas. Byłem świadkiem rozmowy jednej z organizatorek z panią, która rok, może dwa lata temu, kiedy jej córka brała udział w wyjeździe na ŚDM, służyła pomocą. Obecnie słysząc słowa: do zobaczenia na pikniku, odburknęła mało grzecznie "a po co?". Rzeczywiście, a po co? Skoro nie mam w czymś żadnego zysku, interesu, prawda?
Papież Franciszek, zapraszając młodych ludzi do Rio, powiedział: "Umawiam się z wami w tym wielkim brazylijskim mieście! Dobrze się przygotujcie, zwłaszcza duchowo w waszych wspólnotach, aby spotkanie było znakiem dla całego świata".
I to jest optymistyczne, że są młodzi ludzie, którzy szukają czegoś więcej, którzy odpowiadają na zaproszenie papieża. A apel o wewnętrzne przygotowanie, o zmianę możemy spokojnie rozszerzyć o nas wszystkich, bo któż z nas może podnieść kamień i powiedzieć "jestem bez winy"...
Leszek Wyrzykowski