W niedzielę, 19 sierpnia br., w parku Paderewskiego w Vaughan odbyły się obchody Święta Żołnierza Polskiego. Organizatorami było Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, Placówka 114 w Toronto, oraz Kongres Polonii Kanadyjskiej, Okręg w Toronto. Uroczystości prowadził Krzysztof Tomczak.
Święto Żołnierza popularnie nazywane Świętem Wojska Polskiego to dzień, w którym należy oddać hołd wszystkim żołnierzom, którzy polegli w walce o Niepodległą Polskę, i również wszystkim, którzy będąc na służbie, zginęli. To święto wszystkich, którzy służyli Polsce w oddziałach zbrojnych, a więc również, a może przede wszystkim święto prezydenta, gdyż to właśnie prezydent jest Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. Należy się więc oddanie czci szczególnie naszemu prezydentowi śp. Lechowi Kaczyńskiemu, który będąc na służbie, stojąc na czele państwa polskiego i Wojska Polskiego, lecąc do Katynia, aby tam oddać hołd pomordowanym Polskim Oficerom, zginął tragicznie w Smoleńsku. Wspomnienie prezydenta tego dnia, modlitwa za Niego i złożenie wieńca należy do obowiązku każdego Polaka. Dlatego delegacja Koła Sympatyków PiS w Kanadzie uczestniczyła w uroczystości i złożyła wieniec pod pomnikiem.
Obchody rozpoczęły się przemarszem pocztów sztandarowych i przedstawicieli różnych organizacji polonijnych, weteranów i żołnierzy Wojska Polskiego przybyłych na tę okoliczność z Polski oraz przedstawicieli władz Polskich, między innymi konsula RP Grzegorza Jopkiewicza. Następnie delegacje poszczególnych organizacji złożyły wieńce pod pomnikiem. Kolejno, odegrane zostały hymny narodowe Kanady, Stanów Zjednoczonych oraz Rzeczypospolitej Polskiej i odczytany przez 93-letniego weterana Mieczysława Lutczyka Apel Poległych. Do Apelu wezwani zostali żołnierze, marynarze, lotnicy, harcerze, wojownicy "wszystkich ugrupowań walczących o wolną Polskę i za nią oddający krew i młode życie", sybiracy, ofiary zbrodni NKWD, a także śp. prezydent Lech Kaczyński i cała delegacja, która, zginęła w Smoleńsku. Apel Poległych został nagrodzony gromkimi brawami zgromadzonych gości. Potem nastąpiło odegranie "Last Post".
http://www.goniec24.com/goniec-zycie-polonijne/item/1025-obchody-%c5%9bwi%c4%99ta-%c5%bco%c5%82nierza-polskiego-w-parku-paderewskiego#sigProId9b6648b8ee
Następnie Krzysztof Tomczak odczytał przemówienie. Zacytował między innymi słowa śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego z Dnia Wojska Polskiego: "Polska historia ma blaski i cienie, jednak blasków w naszej historii jest wystarczająco dużo, aby zachować z niej dumę". W swoim przemówieniu podkreślał naszą rolę w zaszczepianiu w następnym pokoleniu miłości do Polski. "Musimy nie tylko zachować naszą polskość, naszą miłość do tej ziemi, do tej ziemi, na której wyrośliśmy, ale musimy też zadbać, aby nasze dzieci znały Polskę, żeby wracały do niej jak do domu, żeby czuły się tak jak my – dumni z historii i odpowiedzialności za jej przyszłość" – powiedział Krzysztof Tomczak.
Kolejno organizator powitał gości. Po oficjalnym powitaniu głos zabrali przedstawiciele władz, którzy koncentrowali się w swoich przemowach na podziwianiu wielkich zasług polskich żołnierzy w walce o niepodległą Polskę oraz na przesłaniu, że to właśnie dzięki ich ofierze żyjemy dziś w wolnej i niepodległej Polsce co zdawałoby się mieć wymiar propagandowy. Oczywiście, wszyscy Polacy ogromnie doceniają wkład żołnierzy w walce o naszą Ojczyznę i za to im składają hołd i czczą ich pamięć. Nie wszyscy jednak czują, że obecnie żyją w wolnej i suwerennej Polsce.
Pierwszym z mówców był prezes KPK Jan Cytowski, który podziękował za zaproszenie oraz określił Dzień Wojska Polskiego jako bardzo ważny. Prezes Cytowski powiedział między innymi: "Niewątpliwie inaczej wyglądałaby Europa dzisiaj, gdyby nie to zwycięstwo polskiego oręża. Dzisiaj my tutaj w Toronto, Polonia, spotykamy się po to, aby oddać hołd tym wszystkim, którzy mieli swój udział w drodze odzyskania wolności przez Polskę". Dodał: "(...) to prawda, że nie zostaliśmy zbyt życzliwie potraktowani po drugiej wojnie światowej. (...) Dlatego tak ważne jest dzisiaj przypominanie wszystkim, światu, o tym, jaki był wkład Polski i Polaków do tego zwycięstwa, jak również jest to okazja przypomnienia światu, jak wielki jest wkład Polaków do cywilizacyjnych osiągnięć tego świata".
Kolejno głos zabrał gość z Polski, pułkownik Waśniewski, który podziękował w imieniu ministra Ciechanowskiego za możliwość wzięcia udziału w uroczystościach. Podkreślił, że dla niego, jako żołnierza, jest to święto mu bliskie. Podziękował żołnierzom za poświęcenie i trud i tym młodszym za pamięć. "Jesteście przykładem wielkiego patriotyzmu. Jestem pierwszy raz za oceanem i jestem pod wielkim wrażeniem" – stwierdził Pułkownik.
Następnym mówcą był attache obrony RP pułkownik Michał Pęksa. Pułkownik podziwiał frekwencję Polonii na obchodach Święta Żołnierza, określił, że czuje się zaszczycony obecnością wśród żołnierzy, i podziękował organizatorom, w imieniu Ministra Obrony Narodowej, Szefa Sztabu Generalnego oraz dowódców Rodzajów Sił Zbrojnych, a także ambasadora RP w Kanadzie Zenona Kosiniaka-Kamysza przekazał życzenia i podziękowanie dla organizatorów imprezy za trud włożony w przygotowanie i realizację tych uroczystości. Następnie złożył życzenia zdrowia Weteranom.
Konsul RP Grzegorz Jopkiewicz swoje przemówienie zaczął od wspomnienia filmu Wojciecha Smarzowskiego pt. "Róża", który opowiada historię żołnierza Armii Krajowej, Powstańca Warszawskiego, któremu wojna zabrała wszystko, a który po wojnie, pomimo tortur w katowni UB, nie daje się "złamać". Płaci wielką cenę za bycie człowiekiem przyzwoitym, o czystej duszy. Konsul w swoim przemówieniu podkreślił, że Polacy potrafią walczyć o wolność. "Wolność i suwerenność nie są dane raz na zawsze. Obecnie polskie społeczeństwo może cieszyć się wolnością i po prostu cieszyć się życiem dzięki takim nieugiętym postawom, jaką Wy drodzy Weterani wykazywaliście przez lata" – oznajmił Konsul.
Po zakończeniu mowy konsula Jopkiewicza na scenę wszedł Prezes Stowarzyszenia Józefa Piłsudskiego "Orzeł Strzelecki" w Kanadzie, aby zabrać głos. Pomimo sprzeciwu ze strony pana Tomczaka komendant Waśniewski wygłosił swoje przemówienie. Tym razem nie zostało mu ono przerwane. W trakcie odczytu, a także po jego zakończeniu Grzegorz Waśniewski otrzymał brawa od wielu zgromadzonych gości. Prezes Waśniewski przywitał zebranych, a następnie zwrócił się z apelem do żołnierzy:
"Zwracam się do Was z apelem-prośbą, o czynne włączenie się i poparcie najważniejszej w kraju inicjatywy obrony TV »Trwam«, w walce o miejsce na multipleksie cyfrowym. W danej chwili TV »Trwam« jest jedyną ogólnopolską telewizją katolicką. Żołnierze, Polska traci niepodległość w sensie duchowym, kulturowym, społecznym, politycznym i ekonomicznym. Jesteśmy przeszło 70 lat oszukiwani i manipulowani, ponieważ ogół mediów w Polsce nie reprezentuje tysiącletniego dorobku cywilizacji łacińskiej, prowadząc otwartą walkę z Kościołem katolickim. (...) Żołnierze, wzywam Was do obrony fundamentalizmu religijnego, fundamentalizmu moralnego i fundamentalizmu narodowego. Fundamentalizm jest to prawda podstawowa i jeśli to jest naruszone, wtedy mamy do czynienia nie z wolnością, lecz z samowolą, chaosem i relatywizmem. Nie ma wolności bez prawdy, bo tylko prawda wyzwala i jest darem Bożym. Żołnierze! Ogół machiny propagandy podporządkowanej lewactwu w pokoleniowym motcie Bóg-Honor-Ojczyzna widzi szerzenie nienawiści. Jesteście Żołnierzami Maryjnymi, spadkobiercami czynu legionowego i hallerczykowskiego, Tych, którzy zawierzyli Najświętszej Panience i zwyciężyli w 1920 r. Zdaliście egzamin z patriotyzmu i wiary katolickiej na frontach wojennych i w życiu osobistym. W dniu Święta wojska Polskiego wzywam Was do odmowy przyjmowania jakichkolwiek odznaczeń, podziękowań i dyplomów nadanych przez obecne władze w Warszawie. Jest to protest przeciw zamykaniu ust Matce Boskiej. (...) Dopóki obecne władze III RP będą kłamać, mataczyć i po koleżeńsku rozdawać miejsca na multipleksie, proszę Was o poparcie protestu i wytrwajcie w obronie Matki Boskiej. (...)"
Po zakończeniu przemówienia Grzegorza Waśniewskiego Krzysztof Tomczak powiedział: "Ja tylko chcę zacytować jeden, mój fragment: pragniemy, aby nasz park stał się miejscem spotkań dla mądrych, oddanych ojczyźnie Polaków", za co otrzymał brawa. Po chwili dodał: "Teraz przejdziemy do. To było po prostu poza programem, chciałem powiedzieć, nie uzgodnione z organizatorami". Na co również zebrani goście zareagowali brawami, po czym poprosił Konsula o wręczenie odznaczeń.
Konsul Jopkiewicz zaczął od, jak to określił: "najwyższego odznaczenia", i oznajmił: "Postanowieniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Pana Bronisława Komorowskiego pan Krzysztof Tomczak odznaczony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej". Po czym przypiął panu Tomczakowi order do munduru. Wręczył również Krzyże Zesłańców Sybiru: pani Wandzie Sofii Dion i panu Tadeuszowi Kazimierzowi Świcy.
Kolejnym punktem uroczystości było wręczanie odznaczeń przez Attache Ministra Obrony, który wręczył medale Wojska Polskiego od Ministra Obrony Narodowej "za duży wkład pracy w kultywowanie i propagowanie tradycji oręża polskiego" następującym osobom: Krzysztofowi Tomczakowi (medal złoty), Stanisławowi Chmielewskiemu i Józefowi Stupakowi (medal srebrny) oraz Janowi Sobczakowi (medal brązowy).
Kolejno zostały wręczone medale Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce: Miecze Hallerowskie dla Zbigniewa Krupnickiego, Krzyże Zasługi dla Aleksandry Wiesielskiej i Haliny Stankiewicz oraz medale Ignacego Jana Paderewskiego dla Agnieszki Bieleckiej, Ludomiera Blikarskiego, Bolesława Hamota, Jana Kowalskiego, Antoniego Karnowskiego, Stefana Podsiadło, Tadeusz Lisa, Marii Boińskiej, Stanisława Siedleckiego, Leszka Karczewskiego, Anatolija Kojło i Józefa Fredryka.
Na koniec głos zabrał Pułkownik Waśniewski, który odczytał decyzję: "Decyzja z dnia 16 sierpnia 2012 roku. W celu uhonorowania osoby szczególnie zasłużonej w kultywowaniu pamięci w walce o niepodległość ojczyzny na wniosek Kongresu Polonii Kanadyjskiej wyróżniam medalem Pro Patria pana Romualda Jagiełłowicza. Decyzję podpisał (...) Minister Jan Stanisław Ciechanowski". Medal odebrał Prezes KPK z uwagi na nieobecność uhonorowanego.
Wszyscy, którzy byli uhonorowani odznaczeniami, a byli obecni na uroczystościach odznaczenia te przyjęli, nikt nie zaprotestował i nie odmówił przyjęcia nagrody. Po oficjalnych uroczystościach Kapelan placówki nr. 114 SWAP ojciec Jan Szkodziński celebrował Mszę Świętą. Wspominał waleczność Polaków w walce o niepodległą Polskę. Mówił o uznaniu dla ludzi, którzy zostali odznaczeni podczas uroczystości. Głosił: "(...) Gdybym był kapłanem wyższej rangi, biskupem, arcybiskupem, kardynałem, prymasem albo i papieżem to wiecie co bym zrobił, teraz słuchajcie, ja bym przez aklamacje ogłosił wszystkich polskich żołnierzy walczących na wszystkich frontach świata (...) świętymi. Ja te zdanie, tę myśl, to pragnienie, warunkowe, uzasadniłbym następująco: (...) uzasadnienie znajduje się w Piśmie Świętym, w Biblii, w Słowie Bożym, w Bożym Objawieniu, a ja dodaję od siebie w Bożym liście zaadresowanym do nas wszystkich, po wszystkie pokolenia, aż do skończenia świata. Oto Chrystus Pan powiedział: nie ma większej miłości nad tę, gdy ktoś życie swoje oddaje za swoich przyjaciół (...)". W modlitwie wiernych Kapelan modlił się za poległych i ocalałych żołnierzy i ludność cywilną z okresu wojen i walk oraz "za zmarłego tragicznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Zwierzchnika Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, i za jego małżonkę Marię i za wszystkich innych mężów stanu, elitę rządu, w tym czasie, i senatorów i członków parlamentu i generałów i biskupów i wszystkich, którzy lecieli tym samolotem, aby ta tragedia, ta śmierć, właśnie była przyjęta przez nas, Pan Bóg rządzi ludem i narodami i powiedział, że bez Jego wiedzy włos z naszej głowy nie spadnie, czyżby miał nie wiedzieć o tym, o tym wydarzeniu? Niechaj cieszą się nagrodą w Niebie i naszym uznaniem za wszystkie dobro, które zdążyli w krótkim czasie w życiu dokonać, Ciebie prosimy...".
Po zakończeniu Mszy Świętej Krzysztof Tomczak zaprosił "gości honorowych" na obiad i pozostałych gości na piknik. Zanim jednak zebrani ludzie się rozeszli, wszyscy przemaszerowali pod pomnik Bohaterów pod Monte Cassino, gdzie oficjalnie zaproszeni goście złożyli wieńce. W trakcie przemarszu orkiestra "Orzeł Biały" grała "Boże coś Polskę". Po oficjalnych uroczystościach odbył się piknik.
Cała uroczystość była podniosła i sprawnie zorganizowana. Należy podkreślić, że tym razem, podczas obchodów Święta Wojska Polskiego, został wspomniany śp. prezydent Lech Kaczyński i elita narodu polskiego, która zginęła w Smoleńsku. Mogliśmy się również wspólnie modlić za smoleńskie ofiary. To już jest postęp w zmienianiu mentalności wśród niektórych osób w Polonii. Wytrwaniem i niezłomnością udało się coś zmienić. Trzeba mieć nadzieję, że z każdym dniem będą postępy.
Dobrze również, że Prezes Stowarzyszenia Józefa Piłsudskiego mógł się wreszcie wypowiedzieć. O takie sprawy nie powinniśmy zabiegać, one powinny być naturalne, powinny stać się na stałe częścią każdej uroczystości polonijnej i każdy powinien mieć prawo głosu. Na tym polega demokracja, to jest wolność słowa. Nie dajmy sobie więc wmówić, że jest inaczej, że trzeba się pytać, że nie wypada, że tylko jedna "linia", ta linia rządzących obecnie, jest tą właściwą. To nie jest żadna łaska móc zabrać głos i wypowiedzieć się do zebranych Polaków, ani też żadna wielka przysługa, aby móc czcić pamięć Tych, którzy w Smoleńsku zginęli. Niech już nigdy temat Smoleńska nie będzie tematem tabu w Polonii, a ludzie, którzy chcą oddawać hołd tam poległym i modlić się za Nich, niech już nigdy nie lękają się i nie proszą, niech to będzie oczywiste i naturalne i wszędzie dostępne, nie tylko zezwolone, ale zachęcane i popierane. Na to Polonia liczy. Święto Wojska Polskiego to święto również naszego śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zginął, będąc na służbie, do końca w sercu mając na pierwszym miejscu Ojczyznę. To święto wszystkich, którzy zginęli, służąc Polsce. Cześć Ich Pamięci!
Barbara Rode – Toronto