A+ A A-
Andrzej Kumor

Andrzej Kumor

Widziane od końca.

URL strony: http://www.goniec.net/

Numer 9/2018 (2 - 8 marca 2018)

piątek, 02 marzec 2018 08:07 Opublikowano w Okładki

Czytaj pierwszy!

Goniec na tablet w formacie pdf

przesyłany przez e-mail w każdy piątek rano

tylko 50 CAD rocznie plus 13% HST 
razem $56.50

Płatność przez paypal, 
Visa, MasterCard lub czek

Kontakt  r e d a k c j a @ g o n i e c . n e t  

(bez przerw między literami)

lub telefon: 905-629-9738

        Andrzej Kumor: Cieszę się, że możemy się spotkać po długim czasie. Dużo się w Polsce zmieniło. Rozmawialiśmy ostatnim razem chyba przed wyborami prezydenckimi jeszcze czy już był prezydent, a jeszcze nie było rządu PiS-u. Wtedy mówiłeś o kilku warunkach, które będą takimi papierkami lakmusowymi, po których będziesz wiedział, czy ten rząd jest prawdziwie polski, czy nie. 

        To było ujawnienie Aneksu do Raportu o WSI, to była sprawa śledztwa ws. zamordowania księdza Jerzego Popiełuszki. Nie pamiętam, jaki był ten trzeci punkt, ale po tych dwóch już widzę, że coś słabo wychodzi. 

        Jak oceniasz dzisiejszą sytuację polskiego rządu? Rozmawiamy w czasach, kiedy, z jednej strony, jest ta „wojna polsko-izraelska” czy „polsko-żydowska”, czyli że Warszawa postawiła się pewnej narracji żydowskiej, ale z drugiej strony, też wiele rzeczy jest niezrealizowanych, na które ludzie czekali, zwłaszcza w tej rozliczeniowej warstwie.

        Wojciech Sumliński: Warszawa postawiła się, ale ja mam głębokie przekonanie, że postawiła się zdecydowanie za miękko i zdecydowanie za słabo. Do tego pewnie dojdziemy, natomiast jeśli chodzi o te papierki lakmusowe, to tak istotnie było. 

        Dla mnie, jako dla kogoś, kto zna Andrzeja Witkowskiego, zna jego śledztwo i wie, co jest w tym śledztwie, tam jest bomba atomowa dotycząca pokazania roli Geremków, Mazowieckich i tych wszystkich szubrawców, którzy przez wiele lat uchodzili za patriotów. Przecież Mazowiecki był pierwszym premierem wolnej, podobno, Polski. 

        To wszystko można by pokazać na kanwie sprawy wyjaśnienia wszystkich okoliczności śmierci, tego co nastąpiło później w sprawie najgłośniejszej, najbardziej tajemniczej zbrodni PRL, jaką było zamordowanie księdza Jerzego Popiełuszki. To się nie stało.

Marzec ‘68 a kontrolowany demontaż ZSRS...

piątek, 02 marzec 2018 07:57 Opublikowano w Andrzej Kumor

        Nie wiem, jak uciec od tematu żydowskiego, i wiosna chyba upłynie nam na roztrząsaniu naszych relacji. Oto milowymi krokami zbliża się 50. rocznica Marca ‘68 roku.

        Zanim więc zostaniemy postawieni pod ścianą dzisiejszej żydowskiej polityki historycznej, warto przypomnieć fakty:

        W aparacie komunistycznej władzy zainstalowanej w Polsce przez Sowietów, od samego początku ścierały się dwie koterie: natolińska (od wykorzystywanego przez rząd zajętego pałacu Potockich w Natolinie) oraz puławska (od adresu dwóch kamienic zamieszkiwanych przez czerwoną nomenklaturę w Warszawie). W pierwszej nie było Żydów, lecz raczej ludzie od brudnej partyzanckiej roboty, bliscy środowiska oskarżanego o „odchylenie narodowe”, w drugiej Żydzi dominowali – i było to środowisko bardziej „intelektualne”.

 Obydwie te frakcje działały w tle sowieckiej sceny politycznej, gdzie raz komuniści żydowskiego pochodzenia byli na szczytach, to znów w rezultacie „spisku lekarzy” w odwrocie.  

        Polski Marzec był bezpośrednim następstwem przenicowania geopolitycznego na Bliskim Wschodzie. Rosja sowiecka na początku liczyła, że Izrael będzie socjalistycznym lotniskowcem w jednym z najbardziej strategicznych regionów kuli ziemskiej; rzut kamieniem od Kanału Sueskiego i arabskich pól ropy naftowej. Wkrótce jednak okazało się, że Żydzi grają własną grę, dlatego Moskwa przerzuciła sympatie na największy kraj arabski – Egipt. Nasser otrzymał pomoc wojskową i inżynieryjną do realizacji gigaprojektów.

        W 1967 roku Żydzi wygrali wojnę sześciodniową z Egiptem i Syrią, co wywołało w Sowietach zgrzyty i całkowite odwrócenie sojuszy. Od tej pory Związek Sowiecki popierał Arabów, łącznie z terrorystami OWP, przeciwko Izraelowi.

        Odwrócenie sojuszy geopolitycznych spowodowało odwrócenie sojuszy wewnątrzpartyjnych i polscy towarzysze żydowscy stracili nagle posłuch na Kremlu, co dało większą swobodę działania natolińczykom. Dowodzona przez nich partia komunistyczna rzuciła hasło „Syjoniści do Syjonu”, zganiając „aktyw” na pokazowe  masówki. Nie było to aż tak trudne, wziąwszy pod uwagę obecne w społeczeństwie poczucie nierozliczenia żydokomuny za zbrodnie stalinizmu w Polsce (tu patrz drukowany przez nas we fragmentach, a opublikowany w paryskiej „Kulturze” artykuł Żyda Witolda Jedlińskiego „Chamy i Żydy”, w którym pokazuje, jak puławianie zręcznie zagrali straszakiem oskarżenia o antysemityzm, aby postawić parawan uniemożliwiający rozliczenie ich ze zbrodni stalinizmu po wolcie Chruszczowa w ZSRS).

        Z drugiej strony, Polacy w naturalny sposób sympatyzowali ze wszystkimi, którzy „biją Ruskich” – w tym wypadku z Izraelem. Dzisiaj może się to wydać dziwne, ale w latach 70., a nawet 80. polska inteligencja kibicowała Izraelowi i ochami komentowała brutalną skuteczność żydowskiego Mosadu w walce z OWP.

        Sowieci, a więc również kontrolowane przez nich „kraje demokracji ludowej”, hołubili wówczas różnych Szakali, ale ludzie – właśnie ze względu na sowieckie pochodzenie tej polityki – kibicowali stronie przeciwnej. To tak a propos wrodzonego polskiego antysemityzmu, który „wysysamy z mlekiem matki”...

        Jeśli chodzi o samą „czystkę antysemicką”, to po pierwsze, wyjeżdżali ludzie w PRL-u ustosunkowani, a po drugie, jechali na Zachód, gdzie otrzymywali wszelaką pomoc. Wielu Polaków zamkniętych za żelazną kurtyną, pozbawionych czasem nawet możliwości wyjazdu do Bułgarii, z miłą chęcią w podobnym kierunku zagłosowałoby nogami. Patrzono na nich z zazdrością. Nie pamiętam już, czy to Szpotański opisywał, że dochodziło do przypadków (jak później przy kolejnych alijach w ZSRS) podszywania się pod Żydów na lewe papiery, aby móc opuścić komunistyczny raj.

        Słowem, o ile cała akcja była nieprzyjemna, to Żydom żadna wielka krzywda się nie działa – w porównaniu do losu polskich patriotów w PRL, którzy również za sprawą udziału Żydów w ich prześladowaniach, lądowali na 6 stopach pod ziemią albo uprawiali „turystykę pieszą” w polarnych rejonach ZSRS, to betka.

        Tym bardziej że natolińczycy nie mścili się na puławianach, nie było pokazowych procesów etc. Pozbawiano ich polskiego obywatelstwa i na  świstku bezpaństwowym przekraczali granicę PRL. Niektórzy z nich, zwłaszcza młodzi, bardzo szybko byli w Warszawie z powrotem z wizytą – już na nowych zagranicznych papierach. PRL ich wpuszczał bez problemu. 

        Tu dochodzimy do kluczowego problemu dla zrozumienia polskiej transformacji, otóż puławianie nie wyparowali z PZPR, wielu z nich zostało, wiele ich dzieci zostało. Ci zaś, którzy wyjechali, często byli „na kontakcie” wywiadów „wolnego świata”. W naturalny sposób zasilili, jeśli nie osobiście, to informacjami, Aman i Mosad, no a przede wszystkim CIA. Jakże można było przepuścić taką gratkę jak tabuny rozczarowanych partią byłych członków komunistycznego aparatu państwowego i wojska.

        To było wywiadowcze żerowisko. Ci ludzie znali ludzi PRL-u, znali ich charakterystyki osobowe, słabości, mieli z nimi kontakty towarzyskie. Nie ma nic cenniejszego dla tradycyjnej pracy wywiadowczej. 

        To między innymi dzięki nim wywiad Zachodu miał dostęp do aparatu władzy w PRL – coś, czego tradycyjne kontakty zimnowojenne z „narodowymi” Polakami i emigrantami nie gwarantowały. To dzięki nim mógł wybierać komunistyczną „młodzież” do pozyskania na zasadzie agentów wpływu.

        Stany Zjednoczone wygrały ze Związkiem Sowieckim zimną wojnę nie tylko przez zwycięstwo w wyścigu technologicznym i zaduszenie komunistycznych etatystycznych gospodarek obciążeniami przemysłu zbrojeniowego; wygrały ją poprzez umiejętne skorumpowanie młodego aparatu partyjnego i wojskowego – roztoczenie przed nim wizji dołączenia do finansowej i politycznej elity świata. W przekazywaniu tej oferty olbrzymią rolę odegrali towarzysze katapultowani z PRL-u w następstwie „wydarzeń marcowych”.

        Zresztą, gdyby tak alegorycznie podchodzić do opisu polskiej „transformacji ustrojowej”, to śmiało można powiedzieć, że została ona przygotowana przez posiadających rozległe kontakty puławian, którzy złożyli pogrobowcom natolińczyków ofertę nie do odrzucenia. Oferta ta pozwoliła na zagarnięcie całych kęsów polskiego majątku publicznego w nimbie prywatyzacji. Udana (dla aparatu wojskowo-administracyjnego) transformacja w PRL była „oknem wystawowym” i przykładem dla ludzi władzy ZSRS. „Plan Balcerowicza” – pokazywał im, popatrzcie, wy też możecie to mieć na własność... No bo przecież jakże to przystoi, by wysocy rangą przedstawiciele elity komunistycznej władzy mieli majętność na poziomie byle jakiego amerykańskiego dentysty? No nie godzi się tak. I taki był początek „spółdzielczych” fortun Gudzowatych, Walterów czy Kulczyków.

        Marcowa emigracja miała poważny wpływ w podjętej przez służby próbie rozsadzenia komunizmu od środka. Próba się udała, złożona oferta korupcyjna okazała się skuteczniejsza od pershingów i tomahawków. Pozwoliła również na kontrolowany demontaż sowieckiego molocha, przez co jego upadek nie wywołał perturbacji w rodzaju masowej proliferacji broni atomowej, technologii kosmicznych etc. 

        Bo przecież, jak to wielokrotnie nam powtarza Stanisław Michalkiewicz, nie ma takiej bramy na świecie, przez którą nie przejdzie osioł obładowany złotem. I Marzec ‘68 był  jedną z tych bram.

        Na koniec zaś warto sobie uświadomić, że „puławianie” i „natolińczycy” nadal są w świecie wielkiej polityki – w Polsce może jest to mniej widoczne, ale w Rosji, po krótkiej „smucie” rządów „puławian”, narodowa frakcja KGB, czyli tamtejsi „natolińczycy”, utorowała drogę do władzy sprawnej ekipie Putina, Szojgu i Ławrowa. Świat się kręci...

Andrzej Kumor

Nasze teksty

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.