A+ A A-
Andrzej Kumor

Andrzej Kumor

Widziane od końca.

URL strony: http://www.goniec.net/

Listy z nr. 15/2018

piątek, 13 kwiecień 2018 07:48 Opublikowano w Poczta Gońca

Ciekawa umowa

        Nie będę się szeroko rozpisywał na temat, ile spędziłem czasu, aby się dowiedzieć, jak i kto wykombinował UMOWĘ MIĘDZY POLSKą a KANADą O unikaniu podwójnego opodatkowania. Pisałem do wielu instytucji w Polsce i w Kanadzie i NIC. Moje pytania obecnie kieruję do Kongresu Polonii i do Rady Polonii Świata, której przewodniczy Pani Teresa Berezowska – kto w moim imieniu i imieniu setek polskich emerytów sporządził tę umowę i kto bez naszej wiedzy ją podpisał?

        O ile mi wiadomo, KPK jest organizacją reprezentującą Polonię, a więc powinna wiedzieć, jak to się stało. Rozmawiając z wieloma emerytami, wyłania się obraz, że my, Polacy, pracując ciężko w Polsce i w Kanadzie, płacimy nadal podatki 15 proc. w Polsce ZUS i Revenue Canada bierze swoją część. Nie będę cytował odpowiedzi z każdej instytucji, jaką otrzymałem, ale proszę wszystkich emerytów, którzy czują się oszukani, aby pisać do Prezesa KPK i Przewodniczącej Rady Polonii Świata w tej ważnej dla nas, emerytów, sprawie. Jak będzie nas wielu, to KPK musi przeprowadzić przegląd tej UMOWY. 

        Podaję e-mail do KPK: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Podaję również mój telefon 905-912-2812 Ignacy Głowacki. Byłoby wspaniale, aby POLSCY EMERYCI  SPOTKALI SIĘ. Pozdrowienia

Ignacy Głowacki

***

Wystrzegajmy się uprzedzeń. Opierajmy się na faktach, te wystarczą

        Antysemityzm to przekonanie, że należy nienawidzić Żydów bardziej niż to konieczne – Anonim.

        Czy to możliwe, że rozpędzona furia środowisk żydowskich jakby ostatnio nieco wyhamowała? Chciałbym być tu optymistą, ale nie mogę pozbyć się podejrzeń, że to tylko potrzeba złapania oddechu w paroksyzmach wściekłego antypolonizmu, jakimi popisują się tzw. starozakonni. Może jednak przyszło pewne opamiętanie połączone z kalkulacją zysków i strat, jakie ta medialna nagonka polsko-żydowska przynosi obu stronom? Bo przecież nasi adwersarze są wyznania handlowego i umieją, a może tylko starają się umieć, dodawać i odejmować, nie iluzję i propagandę, ale twarde fakty. Te zaś są po naszej stronie.

        Holokaust był dostatecznie okrutny. Nie potrzebuje – na aktualne potrzeby – dodatkowych przekrętów. Rząd polski robi dużo (może za dużo?), żeby pokazać, iż chcemy żyć w przyjaźni ze starszymi braćmi w wierze, i to mimo afrontów nam uporczywie czynionych. Koń, jaki jest, każdy widzi. Stroną atakującą jest państwo Izrael (powstałe w 1947 roku także dzięki umiejętnościom żołnierzy szkolonych w polskiej armii, którzy nieźle skroili dupę Arabom chcącym zepchnąć Żydów do morza) oraz głośna, wpływowa żydowska diaspora ulokowana w bogatych – no bo gdzie – państwach europejskich i Stanach Zjednoczonych. My się tylko bronimy i niepotrzebnie przesadnie próbujemy tłumaczyć, że co złego to nie my. Oczywiście iskrą zapłonową stała się ustawa IPN, mająca na celu nic innego jak pogrożenie palcem Żydom i Ukraińcom, którzy bezczelnie i bezwstydnie propagują wszem wobec fałszowaną historię lat 40. ubiegłego wieku. Żydzi to większy problem, ale napiszę najpierw parę słów o Ukraińcach. 

        Wielka wojna stwarzała im perspektywę uzyskania wreszcie niezależnej państwowości „samostijnej Ukrainy”. Rzucili się w objęcia Niemców, z którymi jawnie kolaborowali (SS Galizien – Haliczyna). Dla pewności trzeba wyrżnąć zamieszkujące od wieków te tereny mniejszości – Żydów i Polaków. W holokauście też więc gorliwie współpracowali z Niemcami. Z Polakami musieli dawać sobie radę sami. No i dawali. Oczywiście były, o ile możliwe, akcje samoobrony. Teraz „historycy” ukraińscy dowodzą, że była tam równowaga walk. Oni co prawda mordowali Polaków, ale ci mordowali też ich. Różnica, której nie widzą, jest jednak zasadnicza. My byliśmy tylko broniącymi się ofiarami. Niestety, mało skutecznie. Gdyby nie głupota AK (rozkazy szły z Londynu?), która próbowała z wiadomym skutkiem odbić Warszawę z rąk Niemców, zamiast przerzucić oddziały do obrony mordowanych bezkarnie kobiet i dzieci żywcem wbijanych na płoty – sytuacja rezunów bandziorów byłaby inna. Nie ma dwóch zdań, że sprawcami ludobójstwa Polaków byli Ukraińcy, kłamliwie kreujący dziś tzw. banderowców na bohaterów narodowych. Każdy naród ma bohaterów, na jakich zasługuje. 

        Właśnie jedynie kłamstwom historycznym ma przeciwstawiać się ustawa o IPN. I jest jak najbardziej słuszna. Czy i jak miałoby wyglądać karanie za drastyczne przekręty prawdy historycznej, to inna, chyba nieprzemyślana do końca sprawa.

        Podobnie „rzecz się macała” z holokaustem, tu bezczelność żydowska (...) idzie jeszcze dalej. Obozy zagłady, w których Niemcy sprawnie (przy pomocy Judenratów i żydowskiej policji) zagazowali miliony Żydów, które do niedawna były „nazistowskie”, stały się polskimi obozami. Polakożerca Gross twierdzi, że Polacy zabili więcej Żydów niż Niemców! Wyrażane są opinie, że Żydzi sami dobrowolnie szli do gett, bo czuli się tam bezpieczniej (pod ochroną Niemców!) niż wśród antysemickiej ludności polskiej. Jednak ci nierozsądni, którzy ukrywali się wśród Polaków „antysemitów”, mieli o wiele większe szanse przeżycia. Bo ci chroniący się w gettach, praktycznie nie mieli oczywiście żadnych szans. Cóż tu można dodać? Twórzcie sobie swoją swoistą religię holokaustu, Żydzi, skoro się wam to opłaca. Ale wara od przypisywania nam jako narodowi – czynów, których nie popełniliśmy. Przecież my niczego innego nie chcemy, tylko rzetelnej, uczciwej prawdy.

        Netanjahu, który coś tam zachachmęcił (interesiki na boku), grzmi patriotycznie na Polskę, bo chce się ratować przed przegraną w wyborach i ewentualnego trafienia za kratki. Na „rozmiękczenie” naszych władz i ewentualne wyegzekwowanie zapłaty za bezspadkowe mienie – nie liczcie! Byłoby to wbrew prawu polskiemu i międzynarodowemu. A rząd, który buduje wam za pieniądze polskiego podatnika coraz nowe Disneylandy, muzea i ośrodki kultury żydowskiej, żeby się wam podlizać, nie ma możliwości iść w tych sprawach na żadne ustępstwa. Boby tak zwanych pięciu minut nie rządził, nie przeżył. Mimo że boi się ogłupianego przez was Kongresu USA. Daremne żale, próżny trud. Razem z lewackimi mediami, które chciałyby polską prawicę utrącić, strzelacie sobie w stopę. Działalność Żydów i folksdojczów np. z „Lisweeka” czy sorosowców z Czerskiej, konsoliduje naród lepiej od najskuteczniejszej nawet prawicowej propagandy. Czy narasta w Polsce antysemityzm – bo to ma być wasze propagandowe paliwo, w tym ustępie nie wypowiem się. Ale stwierdzę bez żadnych wątpliwości, iż dziś nazwanie Polaka Żydem jest obelgą. Zresztą Żydówką też. 

        Co ciekawe, a z czego większość rodaków Lechitów nie zdaje sobie sprawy, jest w tym wypadku tzw. vice versa. Otóż starsi bracia w wierze uważają nas za głupszych, leniwych, nieobliczalnych i niemoralnych. Trudno w to uwierzyć, że my, Polacy, to barwne ptaki, a ci (...) nami wręcz pogardzają!!! Stąd tego oburzającego antypolonizmu oni wprost nie dostrzegają. Uważają go za oczywistość. Traktują nas tak jak wg nich na to zasługujemy (!). Ot, ciemna polska masa.

        Niemcy – mimo wszystko – są przez Żydów szanowani. „Mądrzy” politpoprawiacze ugładzają sprawy, twierdząc, że nie można generalizować, bo wszyscy ludzie są równi, a w każdej społeczności są lepsi i gorsi. To jeden z charakterystycznych sloganów lewactwa. Niby prawda, a jednak społeczność żydowska, wiedząc podświadomie (?), że nie jest u siebie, stara się być zwarta, wzajemnie sobie pomagać i „wybijać się” przez pracę i zdobywanie wykształcenia połączone z bogaceniem się. Prawnicy, lekarze, biznesmeni. To daje i pieniądze, i pozycję społeczną. Nasza polska słowiańska dusza wyznaje nieco inną filozofię. Zamiast wkuwać dniami i nocami, poświęcając młodość dla przyszłości, my raczej wolimy np. luźne, wesołe spotkania towarzyskie – bo raz się żyje, raz się jest młodym – i przecież jakoś to będzie! Polak pracuje, żeby żyć, Żyd żyje, żeby pracować. No i paradoks, jedni na drugich patrzą z góry!

        Przed pamiętnym marcem 1968 roku, czyli w moich szkolno-studenckich latach, mało zwracaliśmy uwagi na „etniczne” pochodzenie kolegów i koleżanek. To rozróżnienie było domeną starszych, pamiętających czasy przedwojenne, kiedy to Żydzi ze względu na swoją liczebność i izolacjonizm stanowili nierozwiązywalny problem. Nawet po tym marcu, my, młodzi, patrzyliśmy z sympatią na studenckich „opozycjonistów – syjonistów”. Wyrażali też nasze anty-PRL-owskie poglądy. Refleksje, że to rezultat wojny na górze w aparacie partyjnym, gdzie ich rodziców z dnia na dzień degradowano, przyszły później. Tu dodam, bo uważam, że to ważne: Żydzi po marcu nie byli z Polski wyrzucani! Gomułka wyraźnie powiedział – nie będę zatrzymywał (!) tych, których patriotyzm jest po stronie Izraela. Tracąc pozycje, bojąc się postalinowskich rozliczeń, a przede wszystkim korzystając z możliwości emigracji do bogatszych od Polski krajów, Żydzi sami o tym, czy wyjechać, czy zostać, decydowali. Więc znów (!) przepraszać nie ma za co. Do Izraela zresztą wcale się nie wybierali. Duża fala Żydów napłynęła do Palestyny, dopiero kiedy Rosja otworzyła dla nich granice. Ale to dużo później. I też w poszukiwaniu lepszego urządzenia się niż w biednej Rosji. Szukali lepszego życia. W skorumpowanym kraju uzyskanie papierów, że matka była Żydówką, wcale tak drogo nie kosztuje. I kto to jak sprawdzi? Zresztą nie palą się ich synowie i córki (służba wojskowa dla obu płci obowiązkowa) do gonienia Arabów po Wzgórzach Golan, uczenia się hebrajskiego i przestrzegania ścisłych rygorów judaizmu, w tym opartym na religii państwie. Więc wyciekają m.in. do Kanady, a tu mówiąc o swoim żydowskim pochodzeniu, przymrużają jedno oko. Co by to mogło oznaczać – doprawdy nie wiem. Wstydzą się?

        Jest jeszcze jeden zabawny (?) aspekt tej emigracji do Ziemi Obiecanej. Turyści opowiadają o częstym podkreślaniu różnic w wyglądzie Żydów i Arabów. Nie powinni się zbyt odróżniać, bo to bliscy semiccy kuzyni. A tymczasem chętnie podkreślają swoją jaśniejszą karnację, a ziomków nawet z ciemnobrązowymi włosami nazywają blondynami! No cóż – Talmud mówi, że matka zawsze pewna. Niech więc tak mają. Są opisywane w prasie przypadki, że na przykład emigrant do Izraela z Europy Mr. Rabinowicz, religijny i wyglądający jak każdy „porządny” Żyd ma wyglądać – ożenił się z Rosjanką. Jego dzieci nie mają żadnych (!) szans, żeby zostać uznane za Żydów. Cóż, trzeba dalej emigrować – Żyd wieczny tułacz! I to by było w tym temacie na tyle.

Ostojan

Toronto, kwiecień 2018

        PS Narastają, co jest oczywistą oczywistością, ataki na Hebrajczyków w bogatych krajach zachodniej Europy, dokonywane przez wyznawców Allaha. Nie dało się zauważyć, aby żydostwo przeciwstawiało się imigracji nad Sekwaną i Szprewą tych najeźdźców, swoich faktycznych, obecnie największych wrogów – muzułmanów. W porównaniu z ich attitude, europejski (w tym polski) antysemityzm to „łaskotki”. A z nim jednak zaciekle walczą! Według mojej oceny, Żydzi są mądrzejsi inaczej. W rezultacie dostaną znowu od świata po dupie. Prezydent Trump do USA Meksykanów wpuszczać nie chce. Innym nacjom, skorym do imigracji, Stany też robią wstręty (bezwizowy ruch z Polską). Czy pod wpływem swego zięcia Duży Donald otworzy granice dla Żydów? Kongres USA wykazał się żydofilstwem w sprawie bezspadkowego mienia pożydowskiego w Polsce. To mogłyby być niezłe pieniądze, na których plutokracja żydowska USA chętnie położyłaby łapę. Ogólnie sprawy mogą się jednak potoczyć inaczej – i Żydom pozostaną tylko możliwości osiedlania się (nareszcie!) w swoim kraju. „Polin” też brzmi atrakcyjnie, ale obecnie jestem przy nadziei, że prawica nie ma skłonności samobójczych. Już za lizusostwo wobec Żydów – traci na popularności. Czy to nie wystarczy? No way! Żeby się tylko na śmierć rządzący nie zaprzepraszali za niepopełnione winy! Władzuchno pamiętaj, że żydowska międzynarodowa diaspora ani US Kongres, czy nawet prezydent Trump, w Polsce nie głosują! Całując Żydów w pewne miejsce, tracicie tych, co nie pójdą dla was do urn. Memento!

Wiem, że nasz program się podoba…

piątek, 13 kwiecień 2018 07:43 Opublikowano w Wywiady

        Minister mieszkalnictwa i pomocy społecznej Ontario Piotr Milczyn specjalnie dla „Gońca” komentuje najnowszy budżet prowincji. W związku z czerwcowymi wyborami prezentować będziemy na naszych łamach stanowiska poszczególnych partii biorących w nich udział.

Goniec: Oczywiście, na początku chciałbym zapytać o to, co wszyscy komentują w tym tygodniu, o nowy budżet. Dlaczego akurat teraz te wszystkie dobre rzeczy się pojawiły, a nie wtedy, kiedy Partia Liberalna w Ontario zaczynała rządzić? Czy to jest właściwy czas, aby wydawać pożyczane pieniądze?

Minister Piotr Milczyn: Przede wszystkim, wszystko, co robimy, ma ciągłość, weźmy opiekę dla dzieci, cztery lata temu wprowadziliśmy Full Day Kindergarten program, dzięki temu udało się powiększyć liczbę miejsc, a dalsza część planu była taka, żeby zwiększyć liczbę miejsc opieki dla dzieci i też dać więcej opieki dla dzieci młodszych. Przez ostatnie dwa budżety mieliśmy pieniądze, aby zwiększyć liczbę miejsc w daycares, i teraz powiedzieliśmy, że dla dzieci od 2 i pół roku do 4 lat, kiedy dzieci idą do kindergarten, daycare będzie za darmo, a to jest bardzo ważne dla rodziców małych dzieci. Sam mam młodą, dziewięcioletnią córkę i myśmy płacili 17 tys. dol. rocznie. Tak więc to jest kontynuacja tego, co robiliśmy wcześniej. 

G: Panie ministrze, ale czy nas na to stać? Wszyscy są zaniepokojeni tym, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych, renegocjuje się układ NAFTA; między Stanami Zjednoczonymi a Chinami jest nowa sytuacja, a w Ontario ostatnio spadają ceny domów. Ludzie zastanawiają się, czy to jest właściwy czas i ile to wszystko kosztuje, czy nie będziemy musieli później, czy nasze dzieci i wnuki nie będą musiały, strasznie dużo płacić za obsługę długu, który teraz powstaje? 

P.M.: Nasza gospodarka jest w bardzo dobrym stanie, mamy najniższy procent bezrobocia od wielu lat, dzisiaj opublikowane zostały nowe dane za marzec; powstało 11 000 nowych miejsc pracy i wszystkie full-time; przez minione 10 lat w Ontario zostało stworzonych ponad 820 000 nowych stanowisk pracy.

        Rynek nieruchomości przechodzi niewielką korektę, wszyscy się tego spodziewali od dłuższego czasu, ale ciągle się dużo buduje, nowe projekty są w stanie planowania. Większość sektorów naszej gospodarki ma dobre rezultaty, oczywiście to, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych, jest trochę niepokojące, ale wygląda, że idzie do przodu w pozytywny sposób. 

        Nie sądzę, żeby Amerykanie obalili wolny handel, mam nadzieję, że to jest sposób negocjowania, my będziemy mieli jakąś umowę i ciągle nasze firmy będą miały dobry dostęp do amerykańskiego rynku. 

        Trzeba też pamiętać, że nie tak dawno potwierdziliśmy wolny handel z Europą, a kanadyjskie firmy dopiero zaczynają rozpatrywać, jakie możliwości to im daje; mamy nadzieję, że handel z Europą się lepiej rozwinie, mamy też podpisany TransPacificPact TPP; Kanada go podpisała, a Amerykanie nie, co nam daje lepszy dostęp do wielu rynków w Azji. 

        Dlaczego to wszystko tłumaczę? Dlatego, że mamy silną gospodarkę, nasz rząd przez minione kilka lat pracował nad tym, żeby nasze finanse były w lepszym stanie, w tym roku mamy małą nadwyżkę, co roku około miliarda wydatków obcinaliśmy, aby być w lepszym stanie, abyśmy mogli robić następne inwestycje w opiekę społeczną w Ontario, czy to są dzieci, czy nasza młodzież, czy nasi seniorzy.

G.: No właśnie, emeryci; wielu z nich po przepracowaniu wielu lat w Kanadzie – jeśli nie mają emerytury od jakiejś firmy, polega tylko na tym, co daje państwo. Czy nie jest pora na to, żeby zreformować cały system emerytalny, żeby emerytura była godna i nie trzeba było korzystać z zapomogi? 

P.M.: Nasza partia  prowadziła rozmowy z rządem federalnym, aby poprawić system Canada Pension Plan. Stephen Harper odmówił jakiejkolwiek wręcz współpracy. Nastąpiła zmiana rządu w Ottawie, umowa została zmieniona i teraz Canada Pension Plan zostanie bardzo wzmocniony, ale oczywiście to dotyczy tych, którzy teraz pracują, i ich ewentualnych emerytur. 

        To, co robimy w tym budżecie, to likwidacja dopłat do leków, czyli wszystkie leki dla naszych seniorów będą za darmo. Robimy inwestycje w healthcare, w respite care specyficznie dla seniorów, aby pomagać im dłużej samodzielnie mieszkać w domu. W związku z tym seniorzy  w wieku 75 lat i więcej, jeśli mieszkają samodzielnie, będą mieli tax credit w wysokości 750 dol. rocznie, po to aby im pomóc utrzymać mieszkanie. Nie będą musieli przedstawiać żadnych rachunków – po prostu – jak się ma 75 lat to będzie dodatkowy tax credit 750 dolarów. Jeśli dodamy do tego darmowe leki, to już jest blisko 1000 dol. rocznie. Potem wszystkie dodatkowe inwestycje w lepsze usługi dla seniorów w związku z homecare, respite care, demencją, alzheimerem, to wszystko da więcej godzin usług na seniora u niego w domu czy w long term care, gdzie  mieszka, ale to będzie więcej godzin usług na każdego seniora.

G.: A jaki jest koszt administracyjny tych nowych programów? Wprowadzane są nowe programy, o ile zwiększy to biurokrację?

P.M.: Nie ma z tym żadnej biurokracji, po prostu to są bezpośrednie wydatki. Jak mówimy o seniorach, to po prostu nie będą musieli nic płacić, jak idą do apteki. To będzie kosztować 550-650 mln dol. rocznie, a wiemy, że jak seniorzy oszczędzali na lekach, to później znajdowali się w szpitalu, wymagając jakiejś bardziej poważnej usługi medycznej. Postanowiliśmy udostępnić leki dla wszystkich, bo to taniej wyjdzie, niż gdyby się mieli znaleźć w szpitalu lub pójść do lekarza dodatkowo. 

        Tak więc dodatkowa opieka, żeby mogli mieszkać dłużej w domu, będzie kosztowała w  granicach 300 mln, a home care i respite care to 680 mln przez następne trzy lata, równocześnie dodatkowe 800 mln w tym roku dla szpitali, żeby otworzyć więcej łóżek i udzielać więcej usług, żeby ludzie mieli lepszy dostęp do usług w szpitalach.

G.: Panie ministrze, to wszystko są bardzo pozytywne rzeczy; „dla każdego coś miłego”, ale proszę mi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego rząd jest tak mało popularny; dlaczego pani premier Wynne jest tak mało popularna w sondażach; dlaczego, Pana zdaniem, ludzie nie dostrzegają tych rzeczy, czym się niepokoją?

P.M.: Wiem, że nasz program ludziom się podoba. Mówiąc szczerze, jesteśmy u władzy 15 lat, w przypadku każdego rządu, niezależnie od tego jakiej partii, to po takim okresie niektóre rzeczy ludziom się nie podobają.

        W tej chwili mamy bardzo wyraźny wybór, nasza partia, która łoży na opiekę nad ludźmi oraz mnóstwo usług publicznych, komunikację, drogi, szpitale, i Partia Konserwatywna, która przyrzeka obciąć podatki, więc może parę groszy ludzie w kieszeni zobaczą, ale też nie będzie na opiekę medyczną, albo te szkoły będą się rozwalać, nie będziemy mieli inwestycji w miejską komunikację, albo w drogi  i w szpitale. 

        Myśmy przez to przechodzili za rządów Mike’a Harrisa przez 7 – 8 lat i proszę zobaczyć, w jakim strasznym stanie oni zostawili nasze usługi i naszą infrastrukturę.

        Myślę, że jak ludzie się zastanowią, pomyślą o swoim wyborze, o tej bardzo ważnej decyzji, na kogo głosować, co mogą stracić zależnie od tego, kogo wybiorą, to ja się czuję dosyć pewnie, że wielu ludzi do nas wróci, oczywiście nie wszyscy. Ale trzeba też pamiętać, że Ontario już ma  drugie najniższe podatki prowincyjne w Kanadzie. Tylko Nunavut ma niższe podatki niż my, to jeśli chodzi o Personal Income Tax. Jeśli chodzi o business tax, mamy też jedne z najniższych w Kanadzie, niedawno obcięliśmy też Small Business Tax.

G.: Ale to było związane z podniesieniem płacy minimalnej, co obciążyło wydatnie wiele małych biznesów.

P.M.: Obciążyło, ale też dało ponad milionowi ludzi pracujących w Ontario dużo wyższe płace i ci ludzie będą wydawać te pieniądze. Wiemy, że każdy dolar, który otrzymają, wydadzą, czy na jedzenie, czy na ubranie, to wszystko wróci do gospodarki, to wszystko wróci do tych samych biznesów, które muszą płacić te wyższe stawki. Po prostu, przez wiele lat mieliśmy gospodarkę, w której zbyt wielu ludzi pracowało za minimum wage na part-time jobs. Widzimy, że to, co zrobiliśmy, zmienia gospodarkę na lepsze i zaczyna też zmieniać jakość tych prac, jest trochę więcej full-time jobs, jest trochę mniej part-time jobs, bo trochę więcej pracodawców uznało, że lepiej mieć jedną osobę, która pracuje za dobre pieniądze, niż mieć kilka osób, co kiepsko zarabiają. Wiemy, że wiele osób, aby nie być bezrobotnymi, musiało mieć kilka prac; teraz będziemy widzieli zmiany w gospodarce z korzyścią dla wszystkich.

G.: Panie ministrze, na koniec chciałem jeszcze zapytać o Dzień Jana Pawła II. Pan jest z pochodzenia Polakiem, w środę były obchody, klub parlamentarny Partii Liberalnej zebrał się w Centrum Kultury Polskiej im. Jana Pawła II. Te obchody były jakby trochę zamknięte, czy nie jest pora, aby organizować większe obchody tego święta, to jedno pytanie, a drugie, to co z tego, co Jan Paweł II mówił i czynił, jest Panu najbliższe?

P.M.:  Jeśli chodzi o tę uroczystość, to przez kilka lat mieliśmy obchody w Queen’s Park, i w tym roku zorganizowaliśmy je w Centrum, uważaliśmy, że będą bardziej dostępne dla społeczeństwa, szczególnie dla Polaków z Toronto i Mississaugi.

        Jan Paweł II to niesamowity duchowny, ktoś kto się nie bał, i mówił, żebyśmy się też nie bali, to dzięki niemu ojczyzna powstała przeciwko komunie. Najważniejsze jest to przesłanie, żeby się nie bać, i żeby kochać innych. Jest ono ważne na całym świecie; nie tylko Polacy w Ontario czczą św. Jana Pawła II, ale wszyscy ludzie. Rzadko w historii jest taka postać jak św. Jan Paweł II.

G.: Panie ministrze, dziękują bardzo, że znalazł Pan czas, aby Pan z nami porozmawiać.

P.M.: Dziękuję bardzo.

Numer 15/2018 (13-19 kwietnia 2018)

piątek, 13 kwiecień 2018 07:29 Opublikowano w Okładki

Czytaj pierwszy!

Goniec na tablet w formacie pdf

przesyłany przez e-mail w każdy piątek rano

tylko 50 CAD rocznie plus 13% HST 
razem $56.50

Płatność przez paypal, 
Visa, MasterCard lub czek

Kontakt  r e d a k c j a @ g o n i e c . n e t  

(bez przerw między literami)

lub telefon: 905-629-9738

Nasze teksty

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.