Wiadomości kanadyjskie
Informacje i wydarzenia
Rząd federalny twierdzi, że do 2030 roku może pomóc w wyjściu z biedy 2 milionom Kanadyjczyków, i to bez żadnych nowych wydatków. Minister ds. rozwoju społecznego Jean-Yves Duclos ogłosił we wtorek w Vancouverze nową rządową strategię „Opportunity for All — Canada's First Poverty Reduction Strategy”. Jeśli liberałom uda się osiągnąć zakładany cel, odsetek obywateli żyjących poniżej granicy ubóstwa będzie najniższy w historii. Ma być to zrealizowane poprzez łączenie programów federalnych takich jak zasiłki na dzieci, zasiłki pracownicze czy Guaranteed Income Supplement, na które zarezerwowano kwotę 22 miliardów dolarów.
Rząd chce, by w 2020 roku liczba osób żyjących poniżej granicy ubóstwa zmniejszyła się o 20 proc. względem statystyk z roku 2015. Oznaczałoby to, że do końca przyszłego roku poprawi się byt 650 000 Kanadyjczyków, a do końca 2020 – łącznie prawie 850 000. Do 2030 roku liczba biednych ma się zmniejszyć o połowę, czyli o 2,1 miliona osób, w tym ponad 534 000 dzieci w wieku poniżej 18 lat.
Ustawa zobowiązująca przyszłe rządy do osiągnięcia celu ma być przedstawiona w dalszej części bieżącego roku.
Wyznaczanie granicy ubóstwa opiera się na wycenie koszyka dóbr i usług nabywanych przez konsumentów w celu utrzymania podstawowego poziomu życia. Wskaźnik jest wyliczany dla 50 różnych regionów i miast, dzięki czemu odzwierciedla różne koszty utrzymania w zależności od poleżenia geograficznego. Według Statistics Canada w 2015 roku poniżej granicy ubóstwa żyło 4,2 miliona osób, rok później – 3,7 miliona.
Ofiary zamachu chcą odszkodowania
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakSześć z piętnastu ofiar zamachu bombowego w restauracji Bombay Bhel w Mississaudze złożyło pozwy przeciwko właścicielom lokalu. Każda z sześciu osób domaga się odszkodowania w wysokości 1 miliona dolarów. Prawnik ofiar mówi, że sprawcami wybuchu byli konkurenci i szefostwo Bombay Bhel wiedziało lub powinno wiedzieć, że restauracja jest zagrożona.
W chwili zamachu w restauracji odbywały się dwa przyjęcia urodzinowe, w których uczestniczyło co najmniej 30 osób. Dwaj zamaskowani sprawcy weszli do lokalu i zdetonowali bombę domowej roboty. Uciekli samochodem. 15 obecnych w restauracji zostało rannych. Jak dotąd nikt nie został aresztowany.
Stare ceny egzaminów na prawo jazdy zostają
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakOntario zamroziło opłaty za prawa jazdy i egzaminy niedługo przed planowanymi jeszcze przez poprzedni rząd podwyżkami, które miały wejść w życie 1 września. Premier Doug Ford stwierdził, że mieszkańcy prowincji mają dość, gdy za każdym razem muszą płacić więcej i więcej.
Odnowienie pięcioletniego prawa jazdy miało kosztować 97 dolarów, ale dalej będzie obowiązywać stawka 90 dol. Za wszystkie testy drogowe kategorii A, B, C, D, E i F w dalszym ciągu będziemy płacić 96,75 dol., a nie 100,25. Egzaminy teoretyczne na te same kategorie będą kosztować 23,25 dol. (cena miała wzrosnąć do 24 dol.).
Zamrożenie opłat oznacza dla rządu stratę 1,6 miliona dolarów.
Leki nasercowe z rakotwórczą domieszką
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakHealth Canada rozszerzyło listę wycofywanych leków nasercowych i na nadciśnienie. Znalazło się na niej osiem leków zawierających walsartan produkowanych m.in. przez Teva Canada, Sandoz, Sanis, Pro Doc Ltée i Sivem Pharmaceuticals. Obecnie lista wycofywanych leków z valsartanem składa się z 36 pozycji. Wadliwy walsartan pochodzi z Zhejiang Huahai Pharmaceuticals w Chinach i może być zanieczyszczony substancją zwaną NDMA (N-nitrozodietyloaminą), sklasyfikowaną jako czynnik rakotwórczy. Sandoz, Sanis i Sivem odbierają walsartan również z innych zakładów produkcyjnych, tak że nie wszystkie leki tych firm są objęte nakazem wycofania. Health Canada przypuszcza, że zanieczyszczenie mogło pojawić się już w 2012 roku, gdy Zhejiang Huahai Pharmaceuticals wprowadziło zmiany w procesie produkcyjnym.
Walsartan przepisywany jest pacjentom z nadciśnieniem, u których ma zapobiegać zawałom, a także tym, którzy niedawno przeszli zawał lub u których wystąpiła niewydolność serca.
Agencja zdrowia wyjaśnia, że wycofanie leków to działanie zapobiegawcze, a pacjenci powinni skonsultować się z lekarzem i porozmawiać o zamiennikach. Rzecznik prasowy stowarzyszenia kanadyjskich farmaceutów zaapelował do pacjentów, by nie odstawiali leków.
Łączenie rodzin to nie lotto
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakRząd federalny reformuje program łączenia rodzin – po licznych skargach ze strony sponsorów rezygnuje z loterii i przechodzi na system „kto pierwszy, ten lepszy”. W 2019 roku z programu ma skorzystać 20 500 rodziców i dziadków, a w 2020 – 21 000. W przyszłym roku przyjętych ma być 20 000 wniosków, czyli o 3000 więcej niż w 2018 i aż dwa razy więcej niż w 2016. Wnioskodawcy w dalszym ciągu będą musieli wypełnić wstępny formularz internetowy, a następnie do składania dalszych dokumentów będą zapraszani ci, którzy zgłosili się jako pierwsi.
W 2017 roku ponad 95 000 potencjalnych sponsorów wypełniło wstępne aplikacje. Z tej puli w sposób losowy wybrano 10 000 osób. Z założenia tak miało być sprawiedliwiej – wcześniej sponsorzy skarżyli się, że nie wszyscy mają pieniądze na prawników, którzy zajmą im kolejkę, i nie wszyscy mieszkają blisko centrów rozpatrywania wniosków. Minister imigracji Ahmed Hussen uważał, że wprowadzenie loterii było krokiem milowym.
Krytycy powtarzali, że uzależnianie łączenia rodzin od szczęścia w losowaniu jest absurdalne i okrutne. Sponsorzy wysyłali tysiące listów do ministra Hussena. Dzięki temu w przyszłym roku wróci stary system.
Drugą zmorą programu łączenia rodzin są zaległości. Apogeum przypadło w 2011 roku, kiedy o sprowadzenie bliskich do Kanady ubiegało się 167 000 wnioskodawców. W czerwcu 2018 było to nieco poniżej 26 000.
Spytała o "nielegalnych imigrantów", Trudeau nazwał ją rasistką
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakKanada nie powinna iść niebezpieczną ścieżką polityki podziałów i mowy nienawiści, tłumaczył w poniedziałek premier Justin Trudeau pytany o to, dlaczego dzień wcześniej oskarżał o rasizm i nietolerancję kobietę, która wykrzykiwała w jego kierunku pytania o „nielegalnych imigrantów”. Zdarzenie miało miejsce w Quebecu podczas spotkania z premierem. Kobieta domagała się odpowiedzi na pytania o to, kiedy rząd federalny zwróci rządowi prowincji koszty związane z przyjmowaniem „nielegalnych imigrantów” przekraczających granicę kanadyjsko-amerykańską. Według prowincji koszty sięgnęły 146 milionów dolarów. Trudeau w odpowiedzi oskarżył kobietę o nietolerancję i rasizm oraz stwierdził, że jej poglądy nie są mile widziane.
W poniedziałek premier uczestniczył w oficjalnym rozpoczęciu budowy nowego centrum dystrybucji Amazona na wschód od Ottawy. Nawiązując do incydentu z poprzedniego dnia powiedział, że boi się rosnących nastrojów populistycznych dotyczących kwestii imigracji. Strach i nietolerancja karmią się częściową prawda i wierutnymi kłamstwami, mówił obiecując, że chce prowadzić politykę, która łączy ludzi.
Lisa MacLeod, ontaryjska minister odpowiedzialna za sprawy imigracji, stwierdziła, że to Trudeau tworzy podziały wyzywając od rasistów ludzi, którzy pytają go o politykę imigracyjną jego rządu. Liberałowie nie wytrzymują konfrontacji z problemami, które sami stworzyli i wolą obarczać winą innych.
Lekarze rodzinni niejednogłośni w sprawie marihuany
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakZ ankiety przeprowadzanej przez MD Analytics wśród 235 lekarzy rodzinnych wynika, że środowisko medyczne jest podzielone w sprawie legalizacji marihuany. 47 proc. respondentów legalizacji nie popiera, 32 proc. jest za, a 21 proc. nie ma określonego zdania. Autorzy ankiety zauważają, że we wszystkich regionach głosy rozkładają się podobnie. Poparcie i sprzeciw są takie same we wszystkich częściach kraju.
Lekarze podzielają obawy autorów raportu Canadian Medical Association przygotowanego dla rządu federalnego przed legalizacją rekreacyjnego używania marihuany. CMA w 2016 roku nie zajęło konkretnego stanowiska w sprawie legalizacji, ale kładło nacisk na takie problemy zdrowia publicznego jak uzależnienia, choroby układu krążenia układu oddechowego, choroby psychiczne, a zwłaszcza psychozy. Lekarze biorący udział w ankiecie MD Analytics rozumieją, że wiele osób już teraz pali marihuanę, dlatego priorytetem powinno być bezpieczeństwo pacjentów. 88 proc. lekarzy przeciwnych legalizacji spodziewa się wzrostu liczby pacjentów walczących z uzależnieniem. Wśród zwolenników obawy te podziela 58 proc. badanych. Na pytanie o to, czy nastawiają się na częstsze wizyty pacjentów z objawami psychozy, twierdząco odpowiedziało 87 proc. przeciwników , a przecząco 61 proc. zwolenników.
Dalej Zwolennicy legalizacji uważają, że po 17 października pacjenci będą próbowali zastępować niektóre leki marihuaną. Zdaniem 60 proc. mniej osób będzie przychodzić po recepty na leki zażywane w stanach lękowych i stresowych, 54 proc. – po recepty na leki przeciwbólowe, a 41 proc. – po recepty na środki zażywane podczas ataków paniki.
Pozostawione na śmierć
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakPatricia Maloney prowadząca bloga Run With Life podała, że w latach 2013-18 podczas późnych aborcji 766 dzieci urodziło się żywych. Dzieci prawdopodobnie pozostawiono bez opieki i pozwolono im umrzeć. Canadian Institute for Health Information (CIHI) nie podaje, co dokładnie stało się z dziećmi i dlaczego tak dużo urodziło się żywych. Maloney dodaje, że przypadków jest na pewno więcej, ponieważ dane z CIHI nie obejmują Quebecu. Według CIHI aborcję po 29 tygodniu ciąży przeżyło ośmioro dzieci, między 25 a 28 tygodniem – 27 dzieci, między 21 a 24 tygodniem – 577, a między 17 a 20 tygodniem – 141. Jeśli chodzi o sytuację w konkretnych prowincjach, to w Nowej Fundlandii odnotowano 11 przypadków przeżycia, w Nowej Szkocji – 30, w Ontario – 390, w Manitobie – 67, w Saskatchewan – 41, w Albercie – 189, a w Kolumbii Brytyjskiej – 38. Liczba dzieci, które przeżyły, w odniesieniu do liczby ludności w danej prowincji w Albercie jest dwa razy wyższa niż w Ontario. Co do Quebeku, Maloney podaje, że według studium z 2016 roku w latach 200-2012 odnotowano 218 „przypadkowych żywych porodów”.
W dniach od 23 do 25 sierpnia w Halifaksie odbędzie się konwencja federalnej partii konserwatywnej. Jedna z proponowanych rezolucji dotyczy popierania ustawy, która zapewni wszystkim nowonarodzonym żywym dzieciom dostęp do opieki ratującej życie, tak by pracownicy służby zdrowia dokładali wszelkich starań do podtrzymania ich życia. Na razie nie wiadomo, czy rezolucja będzie przedmiotem debaty i czy odbędzie się głosowanie nad nią.
Maloney opublikowała swój pierwszy raport o dzieciach, które przeżyły aborcję, w 2012 roku. W styczniu 2013 roku trzej posłowie federalni Maurice Vellacott, Leon Benoit i Władysław Lizoń bezskutecznie domagali się wszczęcia śledztwa przez RCMP w sprawie domniemanego dzieciobójstwa.
Będą walczyć o stołki w sądzie
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakPodczas poniedziałkowego nadzwyczajnego zebrania radni z Toronto zdecydowali, że będą walczyć w sądzie o utrzymanie dotychczasowej liczby miejsc w radzie. Prowincja w zeszłym tygodniu przyjęła ustawę o ujednoliceniu granic okręgów wyborczych w wyborach miejskich i federalnych, skutkiem czego liczba radnych już w październiku miałaby się zmniejszyć z 47 do 25. Premier Ford powtarzał, że w ten sposób rada będzie działać efektywniej, a miasto zaoszczędzi 25 milionów dolarów w ciągu czterech lat. Do tego ustawa zawiera zapisy o odwołaniu wyborów na szefów rad regionów Muskoka, Peel, York i Niagara. Przemawiając podczas dorocznej konferencji stowarzyszenia miast w Ontario premier zapewnił inne samorządy, że nie planuje wprowadzać dalszych zmian.
W poniedziałek 27 radnych zagłosowało za skierowaniem prowincyjnej ustawy do sądu. Burmistrz Tory stwierdził, że niezależnie od decyzji sądu, wejście na drogę prawną pomoże w wytyczeniu granicy między możliwościami decydowania przez prowincję o sprawach miasta a „zasadami demokracji”. Również radny Joe Cressy podkreślał, że potulne podporządkowanie się prowincji stworzy niebezpieczny precedens. Zasugerował, że motywy Forda są raczej osobiste niż polityczne. Jego zdaniem Ford odgrywa się na radzie, bo nie udało mu się zostać burmistrzem.
Zespół prawników pracujących dla miasta złożył tajny raport dotyczący możliwego obrotu spraw w sądzie. Radni rozmawiali o nim za zamkniętymi drzwiami. Urzędnicy ratusza też mają być przygotowani na ewentualność powrotu do 47-osobowej rady, jeśli miasto wygra sprawę przed wyborami. Miasto musi rozplanować rozmieszczenie lokali wyborczych, na nowo rozdysponować pracowników i ponownie przetestować system do głosowania elektronicznego.
Kolejne ofiary w Toronto
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakPo ostatnim weekendzie liczba zabójstw w Toronto wzrosła do 63. Jedna osoba została zastrzelona, a dwie ugodzone nożem. Przez cały rok 2017 w Toronto ofiarami zabójstw padło 66 osób. W 2018 roku może powtórzyć się statystyka z 2007, kiedy to w mieście zginęło 86 osób. Potem liczba zabójstw spadła do 22 w 2013, a następnie znów zaczęto obserwować tendencję wzrostową. W bieżącym roku można się pocieszać, że liczba strzelanin jest póki co podobna do tej w ubiegłym roku i mniejsza niż w tym samym czasie w 2016.
W ostatnią sobotę wieczorem doszło do zabójstwa 84-letniej Eleny Marcucci. Kobieta zginęła od ran kłutych. Policja oskarżyła o zabójstwo jej 31-letniego wnuka Michaela Colastosti. Ranna została również 32-letnia opiekunka Marcucci. Kobiecie udało się uciec na pobliską plazę, gdzie świadkowie, widząc ją we krwi, wezwali pomoc. Stan opiekunki jest już stabilny.
Tego samego wieczoru o godzinie 9:43 w pobliżu centrum handlowego Sherway Gardens od ran kłutych zginął 15-letni Jack Meldrum. Do szpitala trafili mężczyzna i jeszcze jeden chłopak. Rodzina Meldruma jest pogrążona w żałobie, ojciec zmarłego napisał na fejsbuku, że jego syn zginął podczas bezsensownego ataku rabunkowego. W związku z atakiem policja aresztowała 15-latka. Jest oskarżony o zabójstwo drugiego stopnia. Imię i nazwisko nieletniego nie mogą być podane do wiadomości publicznej.
Ostatnia ofiara tego weekendu to dwudziestokilkuletni mężczyzna zabity w niedzielę około 2 w nocy podczas strzelaniny w budynku Toronto Community Housing przy 501 Adelaide St. E. Ciało znaleziono na czwartym piętrze. Podejrzanego nie ujęto. Jest poszukiwany przez policję.