farolwebad1

A+ A A-
Wiadomości kanadyjskie

Wiadomości kanadyjskie

Informacje i wydarzenia

czwartek, 11 luty 2016 16:30

Nowa misja HMCS Fredericton

Napisane przez

Europejskie dowództwo NATO wysłało w czwartek trzy okręty wojenne, wśród nich kanadyjski HMCS Fredericton, na morze Egejskie z misją powstrzymania nielegalnego przepływu imigrantów między Turcją a Grecją. Okręty są pod niemieckim dowództwem, będą współpracować m.in. z grecką i turecką strażą przybrzeżną. Operacja ma charakter rozpoznawczy. Nie będzie dochodzić do bezpośredniego zatrzymywania łodzi uchodźców. Dwa pozostałe okręty to niemiecki Bonn i turecki Barbados. Ma pomóc Grecji, Turcji i całej Unii poradzić sobie z największym kryzysem migracyjnym od czasów drugiej wojny światowej. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg nazwał sytuację tragedią humanitarną.

International Organization for Migration podała, że podczas prób przekraczania morza Śródziemnego zginęło w tym roku 409 uchodźców, w 2015 – 3700. Od 1 stycznia drogą morską do Europy przybyło 76 000 osób (prawie 2000 dziennie).

Przed czwartkowymi wyborami uzupełniającymi Justin Trudeau i Kathleen Wynne odwiedzili okręg Whitby-Oshawa. Wyniki sondaży pokazują, że większe szanse na wygraną mają konserwatyści – okręg tradycyjnie był konserwatywny. Ostatnio reprezentowała go Christine Elliott, która w sierpniu zrzekła się mandatu po nieudanym starcie w wyborach na szefa partii. Elliott była posłanką od 2006 roku. Wcześniej Whitby reprezentował jej mąż Jim Flaherty, który przeszedł do polityki federalnej.

Lorne Coe, kandydat konserwatystów, według ankiety Minstreet/Postmedia może liczyć na 15 proc. głosów więcej niż jego liberalny przeciwnik. Sondaże z 8 lutego dają Coemu 40 proc. głosów, kandydatowi liberałów – 25 proc., NDP – 10 proc., Zielonych – 6.

Wybory w czwartek. 

Ostatnio zmieniany środa, 10 luty 2016 17:14

Paul Sekhon, szef nowego stowarzyszenia United Taxi Workers Association mówił, że protesty planowane na weekend rozgrywek NBA All-Star, będą się odbywać przede wszystkim w piątkowe popołudnie i tego dnia wieczorem. Taksówkarze mieli nadzieję, że więcej osób zwróci uwagę na spór tradycyjnych licencjonowanych przewoźników z UberX. Nie odpowiada im, że kierowcy Ubera nie podlegają tym samym regulacjom co oni.

 

OSTATECZNIE JEDNAK W CZWARTEK WIECZOREM PROTEST ODWOŁANO, nie wszyscy taksówkarze go poparli.

 

Sekhon powiedział, że obecnie skoncentrują się na drodze sądowej zakazanie działalności UberX. Kierowcy uważają, że takie usługi są nielegalne i chcą, żeby miasto także je zdelegalizowało.

Beck – jedna z największych firm taksówkarskich w Toronto – nawoływała swoich kierowców do bojkotu strajku. Szef przedsiębiorstwa uważa, że protest opiera się na pomówieniach i demonstranci mimowolnie pomogą Uberowi.

W zeszłym tygodniu radni zagłosowali za odroczeniem wydania decyzji o wszczęciu postępowania przeciwko UberX. Wcześniej Uber otrzymał miejską licencję przewoźnika.

Ostatnio zmieniany środa, 10 luty 2016 19:26

W zeszłym roku Kanada po cichu przekazała Ukrainie 3,7 miliona dolarów na szkolenia z zakresu bezpieczeństwa internetowego. Było to odpowiedzią na ataki hakerów związanych z organizacjami prorosyjskimi, a być może z samym rządem Rosji. Działania hakerów były wymierzone przeciwko infrastrukturze sieciowej rządowi Ukrainy. Rozpowszechniano też materiały propagandowe. Ukraina miała podobno prosić Kanadę o pomoc w walce z cyberprzestępczością. O atakach hakerów mówił Wadim Prystaiko, ukraiński wiceminister spraw zagranicznych i były ambasador Ukrainy w Kanadzie, podczas wywiadu z Maclean’s.

Pieniądze otrzymała firma Arcadia Labs Inc., znana jako Arc4dia, w zarządzie której zasiada co najmniej dwóch były pracowników Communications Security Establishment i dwóch weteranów kanadyjskiej armii.

Informacja o kontrakcie została zawarta w kwartalnym zestawieniu przekazanych grantów i zawartych umów opiewających na kwotę powyżej 25 000 dol. Ze względów bezpieczeństwa nie została jednak podana do wiadomości publicznej, tłumaczy rzecznik prasowy Global Affairs Canada.

Projekt szkoleń był finansowany przez ministerstwo spraw zagranicznych, handlu i rozwoju w ramach Global Peace and Security Fund. Arc4dia była jedyną firmą, która się zgłosiła, nie trzeba więc było stosować całej procedury zamówień publicznych. Projekt ma się zakończyć w marcu tego roku.

Ostatnio zmieniany wtorek, 09 luty 2016 15:47

W poniedziałek nad wschodnim wybrzeżem Kanady przeszł solidna burza śnieżna. W Nowej Szkocji do wtorku spadło 30 cm śniegu. Policja przestrzegała przed trudnymi warunkami na drogach. Odwoływano loty w Halifaksie i St. John’s, połączenia promowe między Nowym Brunszwikiem a Nową Szkocją, zamknięto szkoły, sklepy i biura, a nawet stok narciarki w pobliżu Windsor, N.S. Właściciel stwierdził, że nie będzie narażał pracowników na niebezpieczeństwo podczas dojazdu i powrotu z pracy. Był jednak zadowolony, że w końcu spadł porządny śnieg. W tym roku zima jest bowiem wyjątkowo ciepła.

Według Environment Canada w niektórych rejonach Nowej Fundlandii widoczność spadła praktycznie do zera, napadało 15-25 cm śniegu. Śniegiem zawiewało też na Wyspie Księcia Edwarda i w Nowym Brunszwiku.

Tysiące rodziców w Toronto obawia się, że ze względu na nowe przepisy dotyczące opieki nad dziećmi w tym roku trzylatki nie będą mogły uczestniczyć w letnich obozach. Rodzice martwią się, co ich dzieci będą robić latem albo że młodsze z rodzeństwa będą musiały zostać w domu. Podkreślają, że obóz letni to znakomity start dla maluchów, które od września mają iść do junior kindergarten. Tymczasem rząd chce odebrać tę możliwość dzieciom, które w wakacje nie będą jeszcze miały skończonych 4 lat.

Przepisy weszły w życie w sierpniu 2015 roku, w następstwie uchwalenia w 2014 roku Child Care and Early Years Act. Zabraniają przyjmowania na obozy dzieci w wieku poniżej 4 lat – chyba że organizatorem ma licencję „daycare”.

Zmiany mają dotyczyć 43 obozów letnich organizowanych w Ontario. Niektórzy organizatorzy mają nadzieję, że uda im się otrzymać licencję przed wakacjami i ciągle przyjmują zapisy młodszych dzieci. Aby otrzymać licencję, na obozie musi pracować nauczyciel nauczania początkowego (Early Childhood Educator), który ma co najmniej dwa lata doświadczenia. Znalezienie osoby z takimi kwalifikacjami do pracy na dwa miesiące może nie być łatwe.

Ministerstwo edukacji twierdzi, że zmiany są zgodne z zaleceniami zawartymi w 2013 roku w raporcie odpowiedniego rzecznika. Mają na celu przeciwdziałanie sytuacjom, gdy obozy są organizowane przez jednostki działające bez licencji. Tak ma być bezpieczniej dla dzieci. Ministerstwo zaznacza, że w sprawie ustawy były prowadzone konsultacje społeczne.

Ontario Camps Association podaje, że prowadzi rozmowy z ministerstwem i ma nadzieję znaleźć rozwiązanie przed miesiącami letnimi.

Ostatnio zmieniany poniedziałek, 08 luty 2016 16:06
poniedziałek, 08 luty 2016 16:01

Ponownie otwieramy drzwi dla Cyganów

Napisane przez

Minister imigracji John McCallum zrobił wyjątek dla romskiej rodziny, która została deprotowana z Kanady. Jozsef Pusuma, jego żona Timea Daroczi i ich 7-letnia córka Viktoria otrzymali pozwolenia na powrót do Kanady. Ponadto minister pozwolił im na ubieganie się o pobyt stały.

Rodzina Pusumy przed deportacją mieszkała w Windermere United Church (Bloor West Village, na zachodzie Toronto). Pastor kościoła odstąpiła Jozsefowi i Timei swoje biuro. Do tej pory podlewa ich kwiaty. W biurze zostały też niektóre zabawki małej Viktorii.

Sprawa toczyła się przez trzy lata. Wiadomość o pozytywnej decyzji ministra Pusuma otrzymał telefonicznie i drogą elektorniczną.

Prawnik rodziny Andrew Brouwer podziękowal ministrowi oraz nowo wybranemu posłowi Arifowi Viraniemu. Virani jako dziecko w 1972 roku przybył do Kanady ze swoją rodziną z Ugandy.

Pusuma i Daroczi są znanymi romskimi aktywistami, którzy pracowali dla Viktorii Mohacsi – romskiej posłanki zasiadającej w węgierskim parlamencie. Zajmowali się dokumentacją przypadków dyskryminacji cyganów i nadużyć względem tej grupy społecznej. Uciekli do Kanady w 2009 roku, po ataku na Pusumę. Wniosek rodziny o przyznanie statusu uchodźcy został jednak odrzucony po niedopatrzeniach i błędach ze strony prawnika zajmującego się sprawą. Zeszłego lata prawnik został uznany winnym niedopełnienia obowiązków zawodowych. Z powodu jego błędów ucierpiały setki Romów.

Rodzina Pusumy wygrała kilka spraw w sądzie federalnym, ale poprzedni rząd nie wydał zgody na ich powrót do Kanady.

Ostatnio zmieniany poniedziałek, 08 luty 2016 16:56
niedziela, 07 luty 2016 10:21

Tragedia w Calgary

Napisał

17-letni bracia bliźniacy zginęli w wypadku na olimpijskim torze saneczkowym w Calgary w nocy z piątku na sobotę. Jordan i  Evan Caldwell wraz z grupą młoidych ludzi zakradli się po północy do zamkniętego toru i po sforsowaniu zabezpieczeń zaczęli zjeżdżać po torze dla bobslejowym. W połowie toru roztrzaskali się o zwrotnicową bramę rozdielającą tory saneczkowy od bobslejowego ponosząc śmierć na miejscu. Ich sześciu kolegów zostało rannych przebywa w szpitalu. Obydwaj nastolatkowie bardzo dobrze się uczyli.

Sprawę zabezpieczenia toru i okoliczno,ci wypadku zbada komisja właściciela, oraz policja

Kanada w ogonie wydatków zbrojeniowych

Ottawa W porównaniu z innymi państwami NATO Kanada wydaje niewiele na obronność. Pod rządami liberałów wydatki te mogą być jeszcze bardziej ograniczane. Jak wszystkie państwa NATO Kanada zobowiązywała się do przeznaczenia na obronność kwoty stanowiącej 2 proc. PKB. I jak większość swoich sojuszników obietnic nie dotrzymywała. Z umowy wywiązywały się tylko Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i jeszcze kilka innych krajów.

    Według ostatniego raportu NATO, nasze wydatki w zeszłym roku wyniosły 1 proc. PKB. Mniej od nas na obronność wydały Włochy, Hiszpania, Luksemburg, Belgia, Słowenia, Węgry i Czechy (jedna trzecia państw sojuszu).

    Konserwatyści, przygotowując swój ostatni budżet, mówili o dofinansowaniu obronności. Budżet wojska wynosi 20 milionów dolarów i do 2026 roku miał być zwiększony o 2,3 miliarda. Podczas kampanii wyborczej liberałowie twierdzili, że utrzymają ten plan. Jednak kilka miesięcy wcześniej obliczali, że ze względu na słabe wyniki gospodarcze kwota będzie stanowić tylko 0,89 proc. PKB. Teraz rzecznik prasowy ministra obrony tłumaczy, że wartość 2 proc. to pożądana kwota i stwierdza, że kraje różnie obliczają swoje 2 proc. Najważniejsze jest, by Kanada była zdolna do wspierania misji i miała odpowiednie zasoby.

    Podobno w zeszłym tygodniu Wielka Brytania wysłała noty dyplomatyczne do kilku państw NATO, w tym do Kanady, w których nawołuje do zwiększenia wydatków na obronność. Poprzedni rząd może wydawał mniej, ale za to wysyłał wojska do Afganistanu, Libii, Iraku i Syrii. Liberałowie mogą nie mieć podobnej wymówki.

 

 

Potrzeby Syryjczyków większe od zakładanych

Ottawa Okazuje się, że potrzeby syryjskich uchodźców są większe, niż przypuszczano. Przesiedlenie 25 000 osób może być trudniejsze, niż zakładali liberałowie. Największe wątpliwości są związane z grupą sponsorowaną przez rząd, czyli tak naprawdę przez wszystkich podatników. Osoby te trafiają do 36 miast, a rząd zobowiązał się łożyć na ich utrzymanie przez rok.

    Uchodźcy sponsorowani przez rząd mają więcej dzieci, są gorzej wykształceni i słabiej znają język niż ci sponsorowani przez osoby prywatne i organizacje. Przez to ich utrzymanie staje się bardziej kosztowne, przyznaje Ministerstwo Imigracji w sześciostronicowym raporcie. Zaraz dodaje, że potrzeby Syryjczyków są takie same jak wszystkich uchodźców, których sponsoruje rząd. Różnica polega tylko na wyjątkowo krótkim czasie przesiedlenia.

    Ministerstwo stwierdza, że 53 proc. uchodźców sponsorowanych przez rząd to rodziny 5-8-osobowe (w przypadku sponsorowanych prywatnie jest to 7 proc.). Wynikają z tego oczywiste trudności ze stałym zakwaterowaniem. Są to osoby młode – 55 proc. stanowią Syryjczycy w wieku 14 lat lub młodsi (w grupie sponsorowanej prywatnie – 27 proc.). Wiele dzieci uczyło się tylko po arabsku. 67 proc. uchodźców nie mówi ani po angielsku, ani po francusku (wśród sponsorowanych prywatnie – 37 proc.). W niektórych miastach czas oczekiwania na udział w kursach językowych wynosi ponad rok. Nie do końca wiadomo, jaki poziom wykształcenia mają osoby przybywające do Kanady. Rząd szacuje, że dorośli skończyli najczęściej 6-9 klas. Doświadczenie zawodowe mają praktycznie tylko mężczyźni i należą do grupy pracowników słabo wykwalifikowanych. Wiele dzieci jest opóźnionych w nauce o 1-2 lata w stosunku do kanadyjskich rówieśników. Pocieszający może być fakt, że uchodźcy są raczej zdrowi. Tylko w przypadku 12 proc. lekarze stwierdzili jakieś przypadłości – najczęściej cukrzycę, nadciśnienie, problemy ze wzrokiem lub słuchem.

    Od 4 listopada do 31 stycznia Kanada przyjęła 15 157 osób. 8767 sponsorował rząd, 5341 – osoby i organizacje prywatne, 1049 otrzymało pomoc z obu źródeł.

    Dwie trzecie z 25 000 Syryjczyków, którzy przylecą do Kanady do końca tego miesiąca, są sponsorowane przez rząd. Liczba ta ma wzrosnąć do 25 000 pod koniec 2016 roku.

piątek, 05 luty 2016 15:49

Coraz trudniej o pracę

Napisane przez

W skali kraju w styczniu ubyło 5700 miejsc pracy. Tym samym bezrobocie wzrosło do 7,2 proc. Ekonomiści spodziewali się czegoś zupełnie odwrotnego. Spadek liczby etatów zaobserwowano przede wszystkim w Albercie (10 000 etatów), Manitobie, oraz na Nowej Fundlandii i Labradorze. Powodem jest oczywiście sytuacja w sektorze energetycznym. Nowe miejsca pracy tworzono tylko w Ontario (20 000).

W ciągu ostatnich 12 miesięcy w Albercie ubyło 35 000 etatów, a w Ontario przybyło 100 000. Obecnie w Albercie stopa bezrobocia wynosi 7,4 proc. i jest najwyższa od prawie 20 lat. Pierwszy raz od 1988 roku jest też wyższa od średniej krajowej.

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.