Wiadomości kanadyjskie
Informacje i wydarzenia
Wspomagane samobójstwo dla chorych psychicznie?
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakPodczas posiedzenia specjalnej komisji zajmującej się wspomaganym samobójstwem dr Keran Deep Sonu Gaind, przewodniczący kanadyjskiego związku psychiatrów, wyjaśniał, że osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne zostały postawione w trudnej sytuacji. Chorzy w części przypadków cierpią na zaburzenia poznania, nie potrafią właściwie oceniać sytuacji. Trzeba być więc szczególnie ostrożnym, by w czasie słabości nie podjęły niewłaściwej decyzji o zakończeniu swojego życia. Gaind podkreślał, że chory czasem jest niesamodzielny i nie podejmuje racjonalnych decyzji, choroba sprawia, że nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji. Pytał, jak w tej sytuacji możemy stwierdzić, czy decyzja chorego o samobójstwie jest świadoma.
Według decyzji sądu najwyższego prawo do wspomaganego samobójstwa czy eutanazji miałyby „kompetentne osoby dorosłe”, które „jasno wyrażą chęć zakończenia życia” i „znajdują się w ciężkim i nieodwracalnym stanie zdrowia (choroby lub niepełnosprawności), który wiąże się z cierpieniem nie do zniesienia”. Gaind zastanawiał się, jak odnieść to do chorych psychicznie. Ich ocena cierpienia może być wielce subiektywna. Na przykład osoby z depresją czują, że są w sytuacji beznadziejnej i widzą swoją przyszłość w ciemnych barwach, mimo że istnieją realne szanse na poprawę. Mogą czuć się bezwartościowe i mieć poczucie, że są ciężarem dla innych. Przytłacza je nawet relatywnie niewielki stres. Do tego dochodzą czynniki psychospołeczne (takie jak bieda czy izolacja), które mogą potęgować odczucia chorego.
Gaind zwrócił uwagę, że w przypadku chorych psychicznie na pewno trzeba brać pod uwagę ocenę kilku lekarzy. Do tego ocena powinna być przeprowadzana kilka razy w pewnym okresie czasu. Dodał, że psychiatrzy mają prawo odmówić udziału w procedurze wspomaganego samobójstwa.
W skład specjalnej komisji parlamentarnej wchodzi 5 senatorów i 11 posłów. Została powołana 18 stycznia i prowadzi konsultacje publiczne. Do 26 lutego musi sformułować wytyczne do stworzenia nowego prawa.
Z uchodźcami będzie trudniej niż przewidywano
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakOkazuje się, że potrzeby syryjskich uchodźców są większe niż przypuszczano. Przesiedlenie 25 000 osób może być trudniejsze niż zakładali liberałowie. Największe wątpliwości są związane z grupą sponsorowaną przez rząd, czyli tak naprawdę przez wszystkich podatników. Osoby te trafiają do 36 miast, a rząd zobowiązał się łożyć na ich utrzymanie przez rok.
Uchodźcy sponsorowani przez rząd mają więcej dzieci, są gorzej wykształceni i słabiej znają język niż ci sponsorowani przez osoby prywatne i organizacje. Przez to ich utrzymanie staje się bardziej kosztowne, przyznaje ministerstwo imigracji w sześciostronicowym raporcie. Zaraz dodaje, że potrzeby Syryjczyków są takie same jak wszystkich uchodźców, których sponsoruje rząd. Różnica polega tylko na wyjątkowo krótkim czasie przesiedlenia.
Ministerstwo stwierdza, że 53 proc. uchodźców sponsorowanych przez rząd to rodziny 5-8-osobowe (w przypadku sponsorowanych prywatnie jest to 7 proc.). Wynikają z tego oczywiste trudności ze stałym zakwaterowaniem. Są to osoby młode – 55 proc. stanowią Syryjczycy w wieku 14 lat lub młodsi (w grupie sponsorowanej prywatnie – 27 proc.). Wiele z dzieci uczyło się tylko po arabsku. 67 proc. uchodźców nie mówi ani po angielsku ani po francusku (wśród sponsorowanych prywatnie – 37 proc.). W niektórych miastach czas oczekiwania na udział w kursach językowych wynosi ponad rok. Nie do końca wiadomo, jaki poziom wykształcenia mają osoby przybywające do Kanady. Rząd szacuje, że dorośli skończyli najczęściej 6-9 klas. Doświadczenie zawodowe mają praktycznie tylko mężczyźni i należą do grupy pracowników słabo wykwalifikowanych. Wiele dzieci jest opóźnionych w nauce o 1-2 lata w stosunku do kanadyjskich rówieśników. Pocieszający może być fakt, że uchodźcy są raczej zdrowi. Tylko w przypadku 12 proc. lekarze stwierdzili jakieś przypadłości – najczęściej cukrzycę, nadciśnienie, problemy ze wzrokiem lub słuchem.
Od 4 listopada do 31 stycznia Kanada przyjęła 15 157 osób. 8767 sponsorował rząd, 5341 – osoby i organizacje prywatne, 1049 otrzymało pomoc z obu źródeł.
Dwie trzecie z 25 000 Syryjczyków, którzy przylecą do Kanady do końca tego miesiąca, są sponsorowane przez rząd. Liczba ta ma wzrosnąć do 25 000 pod koniec 2016 roku.
Jennifer Storey, współwłaścicielka Adara Hair and Body Studio w Edmonton ma zamiar wprowadzić ceny usług fryzjerskich zależne od czasu strzyżenia a nie od płci klienta. Storey mówi, że to wyraz równouprawnienia. Do 1 marca cena strzyżenia damskiego zaczyna się od 55 dolarów, męskiego – od 35. Potem koszt będzie zależał od długości włosów, czyli w rezultacie od tego, ile czasu fryzjer musi przeznaczyć na strzyżenie.
Podobną zmianę wprowadził rok temu torontoński salon fryzjerski Fuss Hair Studio. W zależności odo długości włosów klienci płacą od 45 do 85 dolarów. Tu również właściciel zwraca uwagę, że taki cennik jest neutralny płciowo.
W niektórych stanach USA stosowanie cen niezależnych od płci jest obowiązkowe. tak jest w Kalifornii, Nowym Jorku, Massachusetts i Waszyngtonie.
Świstaki dostały pomieszania
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakWe wtorek rano świstaki z Ameryki Północnej przepowiadały pogodę. Willie z Wiarton po
wyjściu z norki 2 lutego zobaczył swój cień, czyli według tradycji zima ma jeszcze trzymać przez 6
tygodni. Sam z Shubenacadie, N.S. stwierdził jednak, że wiosna przyjdzie niedługo. Tego samego
zdania był najbardziej znany świstak Phil z Punxsutawney w Pensylwanii.
Uroczystości związane z Dniem Świstaka były odwołane w Winnipegu ze względu na brak
zwierzęcia. Tamtejszy Willow w piątek, czyli kilka dni wcześniej, zakończył swój żywot w Prairie
Wildlife Rehabilitation Centre.
Klientów w burkach nie obsługujemy
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakRyan Vale, szewc z Edmonton, który odmówił obsłużenia nastoletniej muzułmanki w burce, mówi, że jego zasady nie mają nic wspólnego z rasą czy religią. Mężczyzna mówi, że z założenia nie świadczy usług osobom z zasłoniętą twarzą.
W poniedziałek dwa razy odprawił 19-letnią Sarii Ghalab. Nastolatka po raz pierwszy przyszła do Edmonton Shoe Repair w Northgate Centre 27 stycznia. Za pierwszym razem przyniosła zepsute buty, a za drugim kwiaty i list z wyjaśnieniem, dlaczego nosi burkę. Vale mówi, że zasada, by nie obsługiwać osób z zasłonami twarzy, została wprowadzona w celach bezpieczeństwa, przeciwdziałania rabunkom i kradzieżom kieszonkowym. Szewc chce mieć możliwość identyfikacji osoby, jeśli w jego punkcie usługowym dojdzie do łamania prawa.
Prawnicy zajmujący się prawem pracy są zdania, że może mieć problem, jeśli zostanie oskarżony o dyskryminację i łamanie prowincyjnego kodeksu praw człowieka. Jego powód odmowy może okazać się niewystarczający. Co innego gdyby klient nosił kominiarkę czy maskę narciarską, ale tu mamy do czynienia ze strojem związanym z wyznawaną religią. W rozdziale 4 kodeksu czytamy, że nie można odmówić sprzedaży towarów, świadczenia usług czy zakwaterowania, które są publicznie dostępne, z takich powodów jak np. rasa, kolor skóry, religia czy niepełnosprawność.
Ghalab mówi, że nie zamierza składać skargi. W liście przekazanym szewcowi tłumaczy, że skoro ludzie mogą nosić bardzo skąpe ubrania i nikt nie uważa tego za obraźliwe, to ona ma takie same prawo do zakrywania swojego ciała i również nie będzie się tym przejmować. Jako muzułmanka zgodnie ze swoją religią odpowiada na to, co bolesne, uprzejmie i ze współczuciem.
System first-past-the-post można ulepszyć
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakMinister ds. instytucji demokratycznych Maryam Monsef jest zdania, że obecna ordynacja wyborcza ma swoje plusy. Zaraz jednak dodaje, że w tak dojrzałym systemie demokratycznym jak kanadyjski można wypracować lepszy system. Pani minister mówi, że najważniejsze to dać obywatelom przekonanie, że ich głos się liczy i poprawić frekwencję. Niektórzy sugerują, że powinno się umożliwić głosowanie przez internet, wprowadzić obowiązek głosowania, a także rozważyć wiek, w którym można oddać głos.
Podczas kampanii wyborczej Justin Trudeau powtarzał, że będą to ostatnie wybory przeprowadzone w systemie „first-past-the-post”. Minister Monsef ma za zadanie spełnić tę obietnicę. Konserwatyści domagają się przeprowadzenia ogólnonarodowego referendum w sprawie zmiany ordynacji wyborczej. Liberałowie pomysłu raczej nie popierają, chociaż Monsef jednoznacznie go nie przekreśla. Twierdzi, że problem jest zbyt złożony, by sprowadzić go do pytań, na które odpowiada się po prostu „tak” lub „nie”. Pani minister mówi, że sprawą konsultacji społecznych na szeroką skalę zajmie się specjalna komisja parlamentarna.
Według niektórych badań opinii publicznych Kanadyjczycy nie są skłonni rezygnować z dobrze znanego systemu wyborczego – nawet jeśli kandydat, który zdobywa mandat, ma mniej niż 50 proc. głosów (co się często zdarza).
Setki spraw adopcyjnych wstrzymane decyzją rządu
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakRząd Ontario nakazał wstrzymanie procedur adopcyjnych w przypadku 200-300 rodzin i rozważenie, czy dzieci rzeczywiście powinny trafić do nowych rodzin. Powodem są wątpliwości związane z wynikami programu Motherisk prowadzonego przez torontoński szpital Sick Kids. W szpitalnych laboratoriach poddawano badaniom włosy dzieci, by sprawdzać, czy ich matki nadużywały alkoholu lub brały narkotyki. Wyniki testów służyły za dowody w sprawach pozbawienia praw rodzicielskich i zabrania dzieci przez towarzystwa opieki.
Sekretarz prasowy minister ds. dzieci i młodzieży Tracey MacCharles przekazał, że zawieszone będą wszystkie postępowania adopcyjne, w których podczas pozbawienia praw rodzicielskich brano pod uwagę wyniki testów. Nie wiadomo kiedy – i czy w ogóle – sprawy będą kontynuowane. Testy Motherisk prowadzono w latach 2005-15. Pozytywne wyniki otrzymano w 9000 przypadków. Włączano je do materiału dowodowego przede wszystkim w sprawach toczonych w sądzie rodzinnym.
Toronto Wodna jednostka policji uczestniczyła w akcji ratunkowej w następstwie wypadku, jaki ok 9.30 rano w niedzielę wydarzył się w Toronto na zjeździe z DVP na Gardiner Expressway.
W zadziwiający sposób samochód osobowy przeleciał nad barierą jezdni zjazdu i wylądował w wodach Don River poniżej. Równie zadziwiające było to, że kierowca - jedyna osoba, jaka znajdowała się w pojeździe - wydostał się z kabiny o własnych siłach. W rezultacie zdarzenia utworzyły się korki.
Sikhijski afront dla premier Ontario, w związku z popieraniem homoseksualizmu i nowego programu edukacji seksualnej
Napisał Andrzej KumorArmitsar W związku z historyczną wizytą premier Ontario Kathleen Wynne w Złotej Świątynii sikhów, największe gazety indyjskie piszą, jak pro-homoseksualna Wynne wpadła w Pendżabie na "etyczną ścianę". Tak to określa Hindustan Times (artykuł HT czytaj TUTAJ) i wyjaśnia, że Komitet Shiromani Gurdwara Parbandhak postanowił, że premier Ontario podczas swej niedzielnej wizyty w świątyni nie zostanie uhonorowana specjalną szatą siropa.
Powód jest prosty: Wynne, jest lesbijką, zwolenniczką małżeństw homoseksualnych, czemu przeciwstawia się religia sikhijska.. Premier Wynne towarzyszy podczas wizyty w Indiach jej oficjalna partnerka, homoseksualna "żona", Jane Rounthwaite.
Ponadto gazeta wskazuje na zignorowanie przez rząd szerokich protestów środowiska sikhijskiego w Ontario przeciwko narzucaniu nowego programu edukacji seksualnej ju w wieku przedszkolnym. Gazeta przypomina także, że rząd Wynne wyeliminował z formularzy określenia "ojciec" i "matka", by były bardziej odpowiednie dla par homoseksualnych, a także nie zezwolił na zwolnienie sikhijskich motocyklistów z obowiązku jazdy w kasku, co pozwoliłoby im na jazdę w tradycyjnym turbanie.
Komentując afront Wynne stwierdziła, że nie jest zaskoczona, ponieważ "homofobia nie jest niczym zaskakującym". Przeszłam przez to w Ontario, Wiemy, że istnieje i najlepszym antidotum jest robić swoje - dodała. Zaznaczyła, że została ciepło przyjęta przez miejscowe władze.
Ostatecznie w niedzielę władze społeczności sikhów wręczyły Wynne siropę, podczas "prywatnej uroczystości", zaś premier zwiedziła świątynię, gdzie - jak podaje CBC towarzyszył jej tłum "agresywnych dziennikarzy" miejscowych mediów.
Premier zwiedziła również w tym dniu fabrykę firmy DataWind z Mississaugi, gdzie produkowane są niedrogie tablety na lokalny rynek oraz eksportowane na inne rynki wschodzące
Kto może nam wejrzeć w genotyp? Wkrótce nowe prawo w Kanadzie.
Napisał Andrzej KumorEksperci ds. genetyki i etyki medycznej uważają, że ustawa S-201, jaką ma w najbliższym czasie przyjąć kanadyjski senat, a która ma zapobiegać dyskryminacji na tle genetycznym jest spóźniona.
Genetic Non-Discrimination Bill w ubiegłym tygodniu przeszła drugie czytanie. Ustawa zabroni pracodawcom, ubezpieczalniom, a także innym "stronom trzecim" dostępu do genotypu danej osoby.
Obecnie nie ma w tej sprawie żadnych ograniczeń, Kanada jest jedynym państwem G-7, w którym kwestia ta nie została do tej pory poddana regulacji.
Projekt wzbudza jednak niepokój firm ubezpieczeniowych. Frank Zinatelli, wiceprezes Canadian Life and Health Insurance Association, twierdzi, że podważa on sam fundament sektora ubezpieczeniowego, czyli określenie ryzyka utraty zdrowia oraz wywoała sytuację, w której jedna strona - ubezpieczający się będzie miała większą wiedzę na temat tego ryzyka, niż sama ubezpieczalnia, która je musi ocenić. Zinatelli uważa, że ludzie będą oszukiwać i wykorzystywać. system, ubezpieczając się dopiero w momencie, gdy dowiedzą się iż są na przykład w grupie wysokiego ryzyka zachorowania na raka.
Badania genetyczne stają się coraz bardziej popularnym narzędziem diagnostycznym.