Wiadomości kanadyjskie
Informacje i wydarzenia
Edmonton legalizuje Ubera
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakW środę radni z Edmonton zagłosowali za legalizacją Ubera. To pierwszy taki przypadek w kaandyjskim mieście. Uber będzie działał legalnie w Edmonton od 1 marca, jeśli tylko kierowcy będą posiadać ubezpieczenie komercyjne zatwierdzone przez prowincję. Uber zobowiązał się, że 1 marca czasowo zawiesi działalność, a wznowi ją, gdy kierowcy mieli odpowiednie ubezpieczenia.
Po debacie radni ustalili, że minimalny koszt przejazdu Uberem ma wynosić 3,25 dol. Taka sama kwota odnosi się do innych prywatnych przewoźników i do wszystkich form przewozu osób zamawianych przez aplikacje telefoniczne. W przypadku taksówek łapanych na ulicy, na postoju lub zamawianych przez telefon obowiązują stawki wcześniej określone przez miasto.
Edmonton wzbogaci się na Uberze. Firma ma płacić miastu opłatę w wysokości 70 000 dol. rocznie za zezwolenie na świadczenie usług.
Ontario obiecuje prawdziwą emeryturę i każe płacić
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakWe wtorek prowincja przedstawił kolejną porcję informacji dotyczących nowego planu emerytalnego. Ontario Retirement Pension Plan (ORPP) będzie wprowadzany stopniowo od stycznia 2017 roku i ma dotyczyć pracowników, którzy nie mają żadnego innego pracowniczego planu emerytalnego. W pierwszym roku obowiązek wpłat obejmie pracowników i pracodawców zatrudniających 500 osób lub więcej, w drugim – zatrudniających od 50 do 499 osób, w 2019 – także małe firmy.
Prowincja obiecuje, że roczne wypłaty dla osób zarabiających do 90 000 dol. wyniosą nawet 25 000 dolarów rocznie (dla porównania maksymalne wypłaty z CPP to 13 110 dol.). Wielkość wypłat ma uwzględniać poziom inflacji. Ponadto wypłaty mają przechodzić na partnera pracownika płacącego składki, który nie dożył do emerytury. Wypłata ma być jednorazowa, zależna od zgromadzonych środków.
Mimo propagandy rządu wielu przedsiębiorców nie podziela entuzjazmu pani premier. Szczególnie szefowie małych firm obawiają się, że gdy wzrosną koszty, będą zmuszeni do redukcji zatrudnienia. Część mówi, że przydałąby się jakaś alternatywa.
Zika jest już w Danii, kanadyjskie władze wreszcie ostrzegają przed podróżami
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakWładze szpitala uniwersyteckiego w Aarhus (Dania) podały, że u turysty, który przyjechał z Ameryki Środkowej stwierdzono wirusa Zika. Nie jest to jednak pierwszy przypadek w Europie, podaje Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób w Sztokholmie. Infekcje pojawiły się już w Niemczech i w Wielkiej Brytanii, a latem 2015 roku – w Szwecji. W Europie nie ma wymogu zgłaszania przypadków zarażenia wirusem Zika.
Duński pacjent miał gorączkę, ból głowy, bóle mięśni. Zdiagnozowano go we wtorek. Szpital zaznaczył, że ryzyko rozprzestrzenienia się choroby w Danii jest niewielkie, ponieważ w kraju nie znaleziono zakażonych komarów, które przenoszą wirusa.
Amerykańskie centrum zapobiegania i kontroli chorób wydało wskazówki dla lekarzy dotyczące opieki nad dziećmi, których matki podróżowały do regionów, w których występuje wirus Zika. W okresie ciąży zalecono systematyczne wykonywanie badań USG. American Airlines zaczęły zwracać pieniądze za bilety kobietom w ciąży, które miały lecieć do dziewięciu Ameryki Środkowej, Południowej i na Karaiby.
Tymczasem w Brazylii we wtorek do walki z zakażonymi komarami z gatunku Aedes aegypti przyłączyło się 220 000 żołnierzy, którzy prowadzą odkomarzanie w domach. Preparaty odstraszające insekty znikają ze sklepowych półek, a ich ceny są 3-4 razy wyższe niż jeszcze kilka tygodni temu. Rząd ma też przekazać środki przeciw komarom 400 000 kobiet w ciąży. Minister zdrowia stwierdził jednak, że na razie ludzie walkę z komarami przegrywają.
80 proc. osób zarażony wirusem Zika nie wykazuje symptomów choroby. U chorych stwierdza się gorączkę, ból głowy, zaczerwienienie oczu, wysypkę, ból mięśni i stawów. Choroba ma łagodny przebieg i trwa kilka dni. Wirus jest jednak niebezpieczny dla kobiet w ciąży. Może powodować małogłowie płodu (mikrocefalię). Od października w Brazylii stwierdzono 4000 przypadków tej wady, podczas gdy w całym 2014 roku odnotowano ich mniej niż 150. Nie wiadomo dokładnie, jak wiele z nich ma związek z zakażenim wirusem Zika. Badania trwają.
Tymczasem władze Kanady i USA wydały ostrzeżenie przed podróżowaniem do niektórych krajów rejonu Karaibów Ameryki Środkowej i Południowej dla kobiet w ciąży.
Odbierają dzieci rodzinie, dają obcym
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakWinnipeg
Cora Morgan zajmująca się prawami dzieci wśród ludności rdzennej Manitoby zwraca uwagę, że agencje socjalne łamią prawo i dyskryminują indiańskich członków rodzin w przypadkach, gdy biologicznym rodzicom odbiera się prawo do opieki. Agencje biorą pod uwagę krewnych zdolnych zająć dziećmi, tylko wolą umieścić je w obcych rodzinach lub ośrodkach.
Morgan podaje, że w zeszłym tygodniu wezwała ją rodząca kobieta, która mówiła, że pracownicy Child and Family Services czekają, by odebrać jej synka. Oboje rodzice są uzależnieni i przechodzą terapię. W szpitalu czekała też ciotka chłopca, która została wcześniej zaakceptowana jako rodzic zastępczy. Dziecko zostało jednak umieszczone gdzie indziej. Innej matce pracownicy opieki społecznej powiedzieli wprost, że rezerwat to nie miejsce dla dzieci.
Prawniczka mówi, że niektórzy rodzice nawet nie wiedzą, gdzie trafia ich dziecko. Prawo nakazuje, by pierwszeństwo w opiece nad dziećmi odebranymi rodzicom mieli członkowie rodziny. Jeśli chodzi o ludność rdzenną prawo to podobno w ogóle nie jest przestrzegane. Morgan mówi, że agencji nikt nie kontroluje.
Manitoba znajduje się w czołówce kraju jeśli chodzi o liczbę przypadków, gdy rodziców pozbawia się prawa do dzieci. Pracownicy służb socjalnych przejmują przeciętnie jedno dziecko dziennie. 10 000 dzieci w prowincji nie jest wychowywane przez rodziców. Zdecydowaną większość z nich stanowią dzieci wywodzące się z ludności rdzennej.
Minister ds. usług rodzinnych Kerri Irvin-Ross powiedziała, że rząd nie może kwestionować decyzji podejmowanych przez pracowników terenowych. Podkreśla, że odebranie dziecka jest ostatecznym środkiem. Mówi, że priorytetem pozostaje, by dziecko było w rodzinie lub w swojej społeczności.
Ontario gotowe do "pomocy" w umieraniu
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakCollege of Physicians and Surgeons of Ontario zatwierdził w poniedziałek wewnętrzne wytyczne dotyczące wspomaganego samobójstwa. Przewodniczący CPSO powiedział, że zasady powinny być gotowe zanim prawo federalne wejdzie w życie. Pierwsza wersja wytycznych została przygotowana miesiąc temu, po czym przeprowadzono konsultacje i wprowadzono poprawki.
Ontaryjscy lekarze będą więc mogli pomagać w umieraniu pacjentom z całej Kanady (a nie tylko z prowincji, jak to pierwotnie zapisano), którzy będą się kwalifikować do tego rodzaju „pomocy” i mogą korzystać z publicznej służby zdrowia. Poza tym lekarze, którzy nie będą chcieli pomóc pacjentowi w odebraniu sobie życia, nie będą musieli stwierdzać przed odesłaniem go do innego lekarza, czy dana osoba w ogóle kwalifikuje się do procedury.
Nad podobnymi zasadami pracuje organizacja zrzeszająca lekarzy w Nowej Szkocji. Tam trwają konsultacje.
W Quebecu, gdzie 10 grudnia weszło w życie prawo zezwalające na wspomagane samobójstwo, jak dotąd co najmniej jedna osoba poddała się procedurze. Pacjent odebrał sobie życie rękami lekarza w szpitalu uniwersyteckim w Quebec City.
Gdzie się szerzy korupcja?
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakTransparency International opublikowała ranking najmniej skorumpowanych państw. Więcej państw poprawiło swój wynik niż osiągnęło gorsze noty niż przed rokiem. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania odnotowały najlepszy wynik swojej w historii.
Najwyższą wartość Corruption Perceptions Index osiągnęła Dania – 91 punktów na 100 możliwych. To drugi rok z rzędu, gdy ten kraj został uznany za najmniej skorumpowany. Na końcu listy również bez zmian – ostatnie miejsca zajęły Korea Północna i Somalia. Ich wynik to 8.
Kolejne miejsca w czołówce przypadły Finlandii, Szwecji, Nowej Zelandii, Holandii, Norwegii, Szwajcarii i Singapurowi.
Kanada zajęła 9. miejsce z wynikiem 83 punktów. Za nami, na 10. z takim samym wynikiem 81 pkt. uplasowały się Luksemburg, Niemcy i Wielka Brytania. Stany Zjednoczone zajęły 16 lokatę (76 pkt.), ex aequo z Australią.
Analizując wyniki autorzy podkreślili, że Europa i Azja Środkowa mogą jeszcze polepszać swoje wyniki. W tym kontekście padła wypowiedź: „Na Węgrzech, w Polsce i w Turcji politycy przekupują instytucje państwowe, by rozszerzyć swoją władzę. W Azerbejdżanie, Kazachstanie, Rosji czy Uzbekistanie rządy ograniczają, a może nawet blokują wolność społeczeństw i mediów”.
Rosja zajęła 119 miejsce – jej wynik to 29 pkt. Rok temu była na miejscu 136.
Średnia światowa wyniosła 43 punkty. Dwie trzecie ze 168 ocenionych krajów otrzymały notę poniżej 50. 64 państwa poprawiły swój wynik, w 53 sytuacja się pogorszyła.
Wskaźnik jest obliczany w oparciu o opinie ekspertów zajmujących się korupcją w sektorze publicznym, którzy oceniają kraje pod względem kilku aspektów (np. czy korupcja jest skutecznie karana, jak bardzo przekupstwo jest rozpowszechnione, czy instytucje publiczne odpowiadają na potrzeby obywateli).
Jak podaje The Rebel News powołując się na CBC, program sprowadzania uchodźców z obozów w Jordanii i Turcji do Kanady natrafia na trudności. Władze municypalne Vancouver, Ottawy, Halifaksu i Toronto, już w ubiegłym tygodniu zwróciły się do Ottawy o spowolnienie, a niektórzy uchodźcy rozlokowani tymczasowo w motelach twierdzą, że woleliby wrócić do Jordanii niż tkwić w stanie zawieszenia. Zaneb Adri Abu-Rukti powiedziała CBC, że mówiono jej, iż w motelu spędzi najwyżej 3 - 4 dni, a tymczasem tkwi tam wraz z dziećmi prawie dwa tygodnie i nie ma znaków, że coś się zmieni. - Wracamy do jednego pokoju, jemy, idziemy do łóżka i tak dzień za dniem - tłumaczy.
Minister imigracji John McCallum (na zdjęciu) twierdzi jednak, że są to niewielkie przeszkody w pracy agencji osiedleniowych, i cała operacja przebiega pomyślnie.
Do 25 stycznia od 4 listopada przybyło łącznie do Kanady 13764 uchodźców z tego 7926 na sponsorstwo rządowe, 4985 sponsorowanych prywatnie i 853, sponsorowanych w sposób mieszany.
Jak pokazują wcześniejsze doświadczenia, uchodźcy sponsorowani prywatnie mają łatwiejszą drogę do zaadoptowania się w Kanadzie i uzyskania niezależności ekonomicznej, w większym stopniu podejmują zatrudnienie, a w mniejszym korzystają z zapomogi socjalnej. Mimo to, obecne władze federalne zahamowały i odwróciły tendencję do sprowadzania uchodźców sponsorowanych prywatnie przez osoby fizyczne i organizacje.
Wyrzucają lokatorów, aby zrobić uchodźcom syryjskim miejsce
Napisał Andrzej KumorJak donosi serwis radiowy 680News, stali lokatorzy motelu Toronto Plaza przy 1677 Wilson Ave w Toronto są eksmitowani, aby zrobić miejsce dla napływających do miasta syryjskich uchodźców.
Pewna kobieta, która nie chciała podać nazwiska powiedziała City News, że od 6 miesięcy wraz z trojgiem dzieci mieszkała w Plaza, ale kiedy poszła do biura zapłacić 300 dol. tygodniowego czynszu powiedziano jej, że musi natychmiast się wyprowadzić. Błagała o jeden dodatkowy dzień, ale nazajutrz wyrzucono ją z lokalu. Podaje się nam całą gamę powodów, ale sprowadza się to wszystko do jednego, że potrzebne są miejsca - dodała. Jak twierdzi, obecnie wraz z dziećmi śpi na podłodze w domu znajomych. - To nie jest sprawiedliwe. Ci ludzie (uchodźcy) dostają trzy posiłki dziennie, a co z nami?
Garnet Fulton, mieszkał w hotelu od kilku miesięcy z żoną i dwuletnią córką, płacąc 1100 dol. miesięcznie. W poniedziałek dostał nakaz wyprowadzenia się do piątku. - Ze względu na rosnące zapotrzebowanie nie możemy oferować długotrwałego pobytu - uzasadnia w piśmie swą decyzję dyrekcja. - Zapytałem, czy mogę zostać do pierwszego następnego misiąca, aby znaleźć mieszkanie, ale powiedzieli mi, że nie.
Kierownictwo Toronto Plaza podaje, że ok. 80 proc. hotelu zajmują uchodźcy i odmawia komentowania zarzutów o eksmitowanie ze względu na pozyskiwanie miejsc dla nowych przybyszów. Sprawy również nie zna minister imigracji John McCallum, do którego zwrócili się dziennikarze.
Telewizja przegrywa z Internetem?
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakZ raportu przygotowanego dla kanadyjskiej komisji ds. radia, telewizji i telekomunikacji (CRTC) wynika, że jeśli regionalne stacje telewizyjne nie będą zarabiać wystarczająco, by finansować produkcję lokalnych programów, do 2020 roku może upaść połowa z nich. Komisja przygotowuje się do otwarcia w przyszłym tygodniu konsultacji społecznych w sprawie lokalnych nadawców.
Od 2010 roku konwencjonalni, prywatni nadawcy odnotowali 25-procentowy spadek dochodów. Jeśli tendencja się utrzyma i w ciągu najbliższych 4 lat część z nich będzie musiała zakończyć działalność, pracę straci 1000 osób.
Spadek popularności tradycyjnej telewizji może być związany z nawykami młodego pokolenia, które coraz częściej ogląda wybrane programy w internecie.
CRTC nakazało sprzedawcom telewizji kablowej i satelitarnej, by od 1 marca zaczęli oferować podstawowy pakiet za maksymalną kwotę 25 dolarów, w ramach którego będzie dostępnych kilka podstawowych kanałów. Resztę klienci będą mogli dokupić indywidualnie. Pojawiają się obawy, że taki zabieg jeszcze bardziej zmniejszy wpływy nadawców.
Kanadyjskie stacje w roku 2012-13 na produkcję programów wydały 4,1 miliarda dolarów, z czego 1,3 mld. pochodziło z dotacji rządowych. CRTC jest zdania, że nadawcy sami mają wystarczające fundusze, by produkować wysokiej jakości programy. Twierdzi, że co najwyżej może się zgodzić na pewne zmiany w obecnym systemie.
Zamiast inwestować, wolimy trzymać w skarpetach
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakEkonomiści z CIBC szacują, że przezorni Kanadyjczycy mają 75 miliardów dolarów w gotówce. Ekonomista banku Benjamin Tal mówi, że to rekordowa suma. Tłumaczy, że sytuacja jest niekorzystna z punktu widzenia gospodarki, bo pieniądze nie są efektywnie inwestowane, tylko leżą na kontach typu chequing i savings.
Kanadyjczycy zaczęli oszczędzać w 2008 roku. W ciągu ostatniego roku oszczędności gotówkowe wzrosły o 11 proc. Trzymaniu pieniędzy na kontach oszczędnościowych sprzyja też sytuacja na giełdzie. Główny indeks torontońskiej giełdy od początku roku stracił 6,7 proc. i obecnie znajduje się na najniższym poziomie od dwóch lat. To reakcja na spadek cen surowców.