Teksty
Publicystyka. Felietony i artykuły.
Taktyka obozu zdrady i zaprzaństwa pod tytułem „Ulica i Zagranica” przynosi coraz ciekawsze efekty, uwalniając coraz silniejsze emocje obywateli politycznie zaangażowanych.
Sens tej taktyki polega na tym, by z jednej strony urządzać uliczne awantury przeciwko straszliwemu faszystowskiemu reżymowi, a z drugiej – oskarżać straszliwy reżym o łamanie praw człowieka i wszelkie inne zbrodnie przed „Zagranicą”, czyli przede wszystkim – dwoma niemieckimi owczarkami, postawionymi przez Naszą Złotą Panią na fasadzie Komisji Europejskiej.
Ostatnia krowa w gminie Kazimierz
Napisane przez Tadeusz Strzępek, nadesłał Bart PiątkowskiPolskie rolnictwo jest niebezpieczne. Polska mogłaby wyżywić całą Europę, gdyby tylko jej rolnictwo pozostawić w spokoju i nie ingerować w jego strukturę. Natomiast samo województwo lubelskie byłoby w stanie wyżywić całą Polskę… Aktualnie dzięki staraniom „naszego rządu”, oraz przynależności do Unii Europejskiej straciliśmy już samowystarczalność żywieniową.
Przy okazji pogrzebu zamordowanego prezydenta Gdańska gdzieś tam „po bokach” różni ludzie, którym nie podoba się zwierzchność „faszystowskich”, „nacjonalistycznych” władz w Warszawie, przebąkiwali, że „tutaj w Gdańsku jest wolność”, i że to jest Wolne Miasto Gdańsk. Zresztą radni Gdańska już dawno temu nawiązując do przeszłości jedno z rond właśnie tak nazwali „Rondo Wolnego Miasta Gdańska”. Nie wiem, czy jako Polacy akurat tę przeszłość powinniśmy upamiętniać, bo Wolne Miasto nadzwyczaj ochoczo poparło Hitlera, ale teoretycznie był to niezależny byt quasi-państwowy.
W czym jest problem? Otóż, w tym, że tak Bogiem a prawdą, to Gdańsk nie należy do Polski; nie ma żadnego umocowania traktatowego, które uznawałoby inkorporację tego terenu do państwa polskiego. Konferencja w Poczdamie przyznała co prawda Polsce prawo do administrowania tymi ziemiami na lat 40, uznając, że zostanie to następnie uregulowane na mocy traktatu pokojowego, ale tak się nie stało, a 40 lat się skończyło i obecnie Gdańsk jest w Polsce prawem kaduka.
Zdaje sobie z tego sprawę wielu różnych „ziomków”, jak również dużo ludzi rozgarniętych po obu stronie politycznego równania; w Koblencji działa nawet Senat Wolnego Miasta Gdańska na uchodźstwie. Rozumowanie tych „rewanżystów” idzie tak, że miasto Gdańsk w 1939 roku zostało bezprawnie wcielone do III Rzeszy i dlatego jego status nie powinien być definiowany przez konferencję państw zwycięskich decydujących o pokonanych Niemczech.
Tak więc, jeśli wierzyć teoriom spiskowym, to Warszawa również jest tego świadoma, dlatego jakiś czas temu przeniosła różnego rodzaju obiekty wojskowe poza teren byłego Wolnego Miasta Gdańska, no bo status Gdańska zakładał że nie będzie tam żadnych instalacji wojskowych polskich.
Dzisiaj cała ta koncepcja może odżyć również za sprawą ochoty na jakiś teren wydzielony, „polski Hongkong”. Wiele osób mówi, że potrzebny jest obszar, na którym przepisy gospodarcze byłyby o wiele bardziej liberalne niż w pozostałej części kraju - tak, jak to ma miejsce w przypadku Hongkongu i Chin kontynentalnych. I tutaj status Wolnego Miasta Gdańska mógłby być pomocny.
Tak więc również wśród tych, którzy w Gdańsku nie lubią „władzy warszawskiej” uznając ją za „nacjonalistyczną” i „antyeuropejską” odżywają ciągotki do samodzielnego administrowania.
Zresztą jak tak popatrzymy na podgryzanie Polski jakiego jesteśmy świadkami z kilku kierunków, to jedną z dobrych metod jest właśnie osłabianie jurysdykcji centralnej. Ruch Autonomii Śląska? Proszę bardzo! Ale też proszę popatrzeć na poczynania władz wielkich polskich miast. Tam właśnie podważa się politykę centralną Warszawy i oferuje, na przykład, finansowanie in vitro, albo „nowoczesne” programy oświatowe „walki z mową nienawiści” - jak ostatnio w Warszawie. Mamy więc podgryzanie Polski przy pomocy organizacji pozarządowych, futrowanych z zagranicy hojną ręką różnych sorosowych wujów dobra rada, ale też finansowanych przez kanały żydowskie, izraelskie, a nawet saudyjskie oraz podgryzanie przez ruchy odśrodkowe, jak związki wielkich miast i tym podobne.
Chodzi o to, żeby obszar polski, obszar, który państwom z lewa i z prawa zawsze sprawiał kłopoty, zregionalizować, poszatkować i podzielić na różnego rodzaju twory i tworki, którymi łatwiej będzie manipulować; które łatwiej będzie zaprząc w jeden neokolonialny rydwan nowej Europy.
I taką właśnie rolę może mieć odgrzanie niezałatwionego po dziś dzień statusu Wolnego Miasta Gdańska.
•••
29 stycznia minęła 75. rocznica masakry ludności wsi Koniuchy; masakry dokonanej przez żydowską partyzantkę sowiecką w 44. O Koniuchach w Warszawie mówi się półgębkiem, bo to niepoprawne politycznie. O Koniuchach wiemy bardzo dużo nie tylko za sprawą relacji świadków - sam osobiście z jednym z nich Edwarda Tubinem z Ottawy miałem honor rozmawiać, ale również wspomnień samych bandytów, którzy szczycili się mordem i chwalili w książkach jak to dali chłopom popalić. Mimo to, IPN po kilkunastu latach „umorzył śledztwo” rozpoczęte na wniosek Kongresu Polonii Kanadyjskiej.
Tu dotykamy samego sedna, bo w dzisiejszej antypolskiej nomenklaturze badań nad Holocaustem zapoczątkowanej przez Grossa, a dzisiaj coraz upowszechnionej ze względu na bieżące cele polityczne, dokonuje się ekstrakcji przeżyć Żydów z tamtych czasów pomijając kontekst historyczny i społeczny okupacji hitlerowskiej na polskich ziemiach.
Wyłuskuje się przypadki wydawania Żydów Niemcom przyprawiają polskim chłopom gębę morderców i złodziei ignorując cały kontekst brutalnej okupacji, podczas której polski chłop musiał zaopatrywać Niemców, wyżywić własną rodzinę, udzielić pomocy polskiemu wojsku z lasu i stawiać opór bandytom, których wałęsało się całe multum (w momencie upadku Polski otworzono więzienia). Do tego wśród Żydów działała rozwinięta agentura Gestapo. Wiele polskich rodzin zginęło dlatego że wydali je Niemcom schwytani Żydzi, którym Polacy udzielili pomocy....
Czasy były brutalne i nieludzkie dlatego wymaganie dzisiaj od kogoś heroizmu polegającego na ryzykowaniu życiem własnej rodziny, by pomagać obcym jest rzeczą absurdalnie bezczelną. Zresztą gdyby odwrócić sytuację i zastanowić się ilu polskich Żydów pomogłoby Polakom zwłaszcza zupełnie obcym kulturowo i obyczajowo, jak to miało miejsce w przypadku Żydów ukrywanych przez Polaków Żydów ze sztetli, nie mówiących po polsku rozpoznawalnych na kilometr - Żydom takiej pomocy zakazywała wprost ich religia. Tymczasem Polaków do pomagania Żydom - mimo żywionej do nich niechęci - popychała ich religia - polski katolicyzm.
Dzisiaj tym polskim chłopom, polskiemu narodowi, wytyka się że „za mało pomagał”, że „pozostał bierny”. I robią to ludzie, jak p. Abraham Foxman, którzy bardzo często są na świecie, dlatego że ich przodkom pomogli Polacy narażając życie własne i swych dzieci. Jest to po prostu hucpa i bezczelność!
Z drugiej strony, nie ma co się dziwić, jeżeli zastanowimy się kto taki schował się pod skrzydła syjonizmu i żydostwa. Wystarczy popatrzeć na obchody dnia zwycięstwa w Izraelu; iluż tam maszeruje dziarskich dziadków w mundurach NKWD. Dzisiaj w państwie żydowskim mieszkają miliony byłych sowieciarzy i trudno od nich wymagać, by walcząc w szeregach Armii Czerwonej mieli sentyment do „jaśniepańskiej Polski”. I w Izraelu, i w Ameryce, i w Europie Zachodniej jest też mnóstwo byłych komunistów polskich i ich rodzin; wysokich rangą aparatczyków, których korzenie sięgają Międzynarodówki, a którzy Polaków - polskich chłopów nie wykluczając - traktowali jak „kontrrewolucyjne śmiecie”.
Żydzi mają bardzo ciekawe losy, ale rzadko są one wspólne z naszą polską martyrologią. Wiele razy podczas II wojny staliśmy po przeciwnej stronie barykady, jak w Koniuchach zrównanych z ziemią przez żydowską franczezę sowieckiej partyzantki. My, mieliśmy dwóch wrogów Niemców i Sowietów, Żydzi zaś zazwyczaj trzymali z Sowietami. Trudno więc mówić o wspólnocie losu.
Taka jest nasza polska historia pamiętajmy o niej, pamiętajmy o tamtych czasach, uczmy dzieci jak było, uczmy prawdy; nie dajmy się zastraszyć, kupić, skorumpować, nie dajmy sobie zamknąć ust, bo nie można być wolnym człowiekiem, kiedy przestaje się mówić prawdę.
Andrzej Kumor
Jeszcze zima, ptaki chudną, chudym ptakom głosu brak
Napisane przez MichalinkaTo tekst piosenki Kasi Nosowskiej zanim została raperką. Ci z mojego podwórka znają tę piosenkę śpiewaną przez Marylę Rodowicz. Czy ptaki naprawdę chudną w zimie? Tak, jeśli nie mają co jeść. Możecie im pomóc i je odpowiednio dokarmiać. Umiejętnie, czyli ziarnem, a nie kartoflami, ani starym chlebem, i sprawdzając najpierw, czy w okolicy nie ma wałęsającego się kota.
Powrót monarchii?
Prezydent Putin ma kłopot, za trzy lat już nie będzie mógł znów legalnie stawać w wyborach na prezydenta Rosji, a numer z Miedwiediewem już też nie może się powtórzyć.
Ponoć by zmienić sytuację chce przez stworzenie nowego państwa połączonego z Białorusią, a w „nowym” państwie być jego głową.
Turystyka
- 1
- 2
- 3
O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…
Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej
Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…
Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej
Przez prerie i góry Kanady
Dzień 1 Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej
Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…
W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej
Blisko domu: Uroczysko
Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej
Warto jechać do Gruzji
Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty… Taki jest refren ... Czytaj więcej
Massasauga w kolorach jesieni
Nigdy bym nie przypuszczała, że śpiąc w drugiej połowie października w namiocie, będę się w …
Life is beautiful - nurkowanie na Roa…
6DHNuzLUHn8 Roatan i dwie sąsiednie wyspy, Utila i Guanaja, tworzące mały archipelag, stanowią oazę spokoju i są chętni…
Jednodniowa wycieczka do Tobermory - …
Było tak: w sobotę rano wybrałem się na dmuchany kajak do Tobermory; chciałem…
Dronem nad Mississaugą
Chęć zobaczenia świata z góry to marzenie każdego chłopca, ilu z nas chciało w młodości zost…
Prawo imigracyjne
- 1
- 2
- 3
Kwalifikacja telefoniczna
Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej
Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…
Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski sponsorskie czy... Czytaj więcej
Czy można przedłużyć wizę IEC?
Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej
FLAGPOLES
Flagpoling oznacza ubieganie się o przedłużenie pozwolenia na pracę (lub nauk…
POBYT CZASOWY (12/2019)
Pobytem czasowym w Kanadzie nazywamy legalny pobyt przez określony czas ( np. wiza pracy, studencka lub wiza turystyczna…
Rejestracja wylotów - nowa imigracyjn…
Rząd kanadyjski zapowiedział wprowadzenie dokładnej rejestracji wylotów z Kanady w przyszłym roku, do tej pory Kanada po…
Praca i pobyt dla opiekunów
Rząd Kanady od wielu lat pozwala sprowadzać do Kanady opiekunki/opiekunów dzieci, osób starszych lub niepełnosprawnych. …
Prawo w Kanadzie
- 1
- 2
- 3
W jaki sposób może być odwołany tes…
Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą. Jednak również ta czynność... Czytaj więcej
CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…
Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę. Wedłu... Czytaj więcej
MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…
Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej
ZASADY ADMINISTRACJI SPADKÓW W ONTARI…
Rozróżniamy dwie procedury administracji spadków: proces beztestamentowy i pr…
Podział majątku. Rozwody, separacje i…
Podział majątku dotyczy tylko par kończących formalne związki małżeńskie. Przy rozstaniu dzielą one majątek na pół autom…
Prawo rodzinne: Rezydencja małżeńska
Ontaryjscy prawodawcy uznali, że rezydencja małżeńska ("matrimonial home") jest formą własności, która zasługuje na spec…
Jeszcze o mediacji (część III)
Poprzedni artykuł dotyczył istoty mediacji i roli mediatora. Dzisiaj dalszy ciąg…