Teksty
Publicystyka. Felietony i artykuły.
Czy naprawdę przysłowia są mądrością narodu? Część z was bez zastanowienia się powie, że tak. I wymieni, np. takie ‘gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść’. I to prawda, bo każda robi po swojemu, i każda wie lepiej, i każda zna swoje kucharskie triki, i każda przyrządza inaczej do smaku. Więc może być kucharka – szefowa, z kilkoma pomocnicami, a te z kilkoma wykonującymi.
ŻOŁNIERZE WYKLĘCI – ŻOŁNIERZE NIEZŁOMNI
Napisane przez Grzegorz WaśniewskiMy chcemy Polski suwerennej, Polski chrześcijańskiej, Polski – polskiej!
1 marca 1951 roku komunistyczne władze zamordowały w więzieniu mokotowskim w Warszawie członków IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Razem z prezesem ppłk Łukaszem Cieplińskim od strzału w tył głowy zginęło sześciu jego współpracowników – mjr Adam Lazarowicz, mjr Mieczysław Kawalec, kpt. Franciszek Błażej, kpt. Józef Rzepka, por Karol Chmiel, por Józef Batory. 38 letni Ciepliński wiedział, że nie będzie miał pogrzebu, tylko zostanie wrzucony w tajemnicy do jakiegoś bezimiennego dołu. Dlatego tuż przed śmiercią połknął medalik z Matką Boską. To jak dotąd nie wystarczyło do identyfikacji jego szczątków na „Łączce” Powązek Wojskowych w Warszawie. Łukasz Ciepliński nawet w III RP pozostaje wyklęty, ale jego idea przetrwała. Idea Żołnierza Niezniszczalnego, Niezłomnego.
Olszynka Grochowska
25 lutego 1831 r. idące na Warszawę rosyjskie wojska zaatakowały polskie oddziały. Bitwa wstrzymała ofensywę Rosjan podczas jej zginęło ponad 7 000 Polaków.
Uroczystość tego roku rozpoczęły się mszą w kościele na placu Szembeka. Potem był marsz z biskupem Kamińskim, posłami i innymi notablami na pole bitwy gdzie jest krzyż i kilkanaście tablic ku czci tych co tam walczyli.
Na uroczystości list przysłał prezydent i kilku innych dostojników, był apel poległych i składanie wieńców. Była orkiestra i kompania honorowa WP oraz kompania uczniów ze szkół.
Po uroczystości dorwałem się do ekscelencji i usłyszał kilka cierpkich słów za to, że odwiesił kary lewakowi ks. Lemańskiemu, który teraz rezyduje w Łodzi i plecie androny.
Rządy jak rządy, mają swoje tajemnice. Premier Izraela zadzwonił do Morawieckiego, ale się nie zakolegowali. Szczyt Wyszehradzki, który jakąś taką dziwną decyzją został zaplanowany w Jerozolimie, miał zostać przeniesiony do Polski, już prezydent Duda zaoferował na ten cel prezydencki Zameczek w Wiśle w Beskidzie Śląskim. Andrej Babis, premier Czech powiedział, że nie jedzie do Jerozolimy.
Kiedy książę Karol Radziwiłł „Panie Kochanku” złożył był wizytę królowi Stanisławowi Augustowi, powiedział mu na powitanie: „ta sama ręka, która Waszą Królewską Mość wyniosła na tron, mnie tu przywiodła”. Ciekawe jaka ręka przywiodła prezydenta Donalda Trumpa do Hanoi, gdzie spotkał się ze „świetnym liderem” - jak nazwał go amerykański prezydent – czyli Kim Dzong Unem?
Tajemnica to wielka, ale nie jest wykluczone, że to ręka chińska, która powoli zaczyna wyrastać na wielką piąchę, skłaniając amerykańskiego prezydenta do poszukiwania przyjaciół również wśród tych, których jeszcze do niedawna za przyjaciół nie uznawał, to znaczy – zimnego ruskiego czekisty Putina i „świetnego lidera” Kim Dzong Una. Wprawdzie rozmowy obydwu mężów stanu – no bo jeśli Kim Dzong Un zasłużył u amerykańskiego prezydenta na tytuł „świetnego lidera”, to skromniejszy tytuł „męża stanu” chyba też mu przysługuje – jeszcze się nie rozpoczęły, ale jeśli nawet się już rozpoczną, to nie jest pewne, czy prezydent Trump ośmieli się wytknąć „świetnemu liderowi” całkowity brak postępów w „denuklearyzacji” Półwyspu Koreańskiego. A ta „denuklearyzacja” była – jak pamiętamy - pretekstem do spotkania w Singapurze. Wtedy jednak Kim Dzong Un właściwie, poza ogólnikami, że dobrze byłoby, gdyby było dobrze, niczego prezydentowi Trumpowi nie obiecał. Skoro niczego nie obiecał, ani też nie uczynił niczego w kierunku „denuklearyzacji” Półwyspu Koreańskiego, to trudno oczekiwać, że w Hanoi będzie inaczej, zwłaszcza, że prezydent Stanów Zjednoczonych prawi mu, jeden za drugim, komplementy. Okazało się ie tylko, że Kim Dzong Un, mimo wszystkich swoich wyczynów, jest w oczach prezydenta Donalda Trumpa „świetnym liderem”, z którym spotkanie „przynosi mu zaszczyt”, ale w dodatku – że Korea Północna dysponuje „ogromnym potencjałem”, który dla „mojego przyjaciela” - jak pólnocnokoreańskiego dyktatora nazwał prezydent Trump – jest „historyczną szansą”. Tymczasem warto pamiętać, że prezydent Trump spotkał się z Kim Dzong Unem w Singapurze tylko dlatego, że Korea Północna, nie czekając, aż amerykański prezydent otworzy przed nią „historyczną szansę”, swój potencjał całemu światu pokazała w postaci udanych testów pocisków balistycznych i nie wystraszyła się demonstracji siły w postaci amerykańkiej flotylli z lotniskowcem w roli głównej, które z Singapuru wypłynęły w kierunku posiadłości Kima Można by zatem odnieść wrażenie, że czasami korzystniej jest być nieprzyjacielem Stanów Zjednoczonych, niż sojusznikiem. Nic na przykład nie wiemy o tym, by prezydent Trump udelektował tyloma komplementami prezydenta Andrzeja Dudę, chociaż ten, podczas audiencji w Białym Domu, nie ośmielił się pisnąć słowa na temat ustawy 447 JUST. Ba – nie wiemy nawet, czy nazwał go „swoim przyjacielem”, ani czy podał mu dłoń do ucałowania. Mniejsza zresztą o pana prezydenta Dudę, bo „koń - jaki jest – każdy widzi” - jak pisał ksiądz Benedykt Chmielowski – ale czy w stosunku do Korei Północnej pani Zorżeta Mosbacher ośmieliłaby się na połajanki, jakich nie szczędziła władzom naszego, sojuszniczego przecież bantustanu? Nawiasem mówiąc, z podobnego założenia wyszli autorzy znakomitej komedii filmowej z 1959 roku. Alpejskie księstewko Fenwick, nie mogąc uporać się z nieuczciwą konkurencją ze strony jakiegoś kalifornijskiego winiarza, wypowiedziało Stanom Zjednoczonym wojnę. Księżnę przekonał do tego jej doradca, wskazując na Niemcy i Japonię, które wojnę ze Stanami Zjednoczonymi przegrały, dzięki czemu kwitną ekonomicznie, jak nigdy dotąd. Ale Fenwick wojnę ze Stanami Zjednoczonymi wygrał, co stało się powodem rozmaitych komicznych komplikacji.
Toteż kiedy rząd naszego bantustanu musi osłaniać nieuniknione przeforsowanie nakazanego przez sekretarza stanu USA, pana Pompeo, „kompleksowego ustawodawstwa”, które stworzy pozory legalności dla realizacji żydowskich roszczeń majątkowych, przedstawieniem brawurowej obrony godności narodowej, na którą nastąpili – kto wie, czy nie poproszeni o to przez naszych Umiłowanych Przywódców - przywódcy zaprzyjaźnionego Izraela – warto zwrócić uwagę, że w stosunku do takiej np. Białorusi, na której obecnym terytorium Niemcy wymordowały co najmniej tylu Żydów, co w Polsce, nikt żadnych roszczeń majątkowych nie wysuwa, ani nawet o tym nie pomyśli. Tymczasem Białoruś nie jest sojusznikiem USA, a bywało, że była przez tamtejszych polityków uważana za rodzaj kraju nieprzyjaznego, przynajmniej wtedy, gdy Kondoliza Rice nakazała zrobić porządek z tamtejszym prezydentem Aleksandrem Łukaszenką. W ogóle to dziwna sytuacja, kiedy przez całe lata nasi Umiłowani Przywódcy naigrawali się z Białorusi, że nie jest suwerenna, a teraz, kiedy zimny ruski czekista Putin przedsiębierze jakieś podstępne knowania, trzęsiemy się ze strachu, by Białoruś suwerenności nie utraciła. A jakże może teraz ją utracić, kiedy przecież przedtem jej nie miała?
A tymczasem to nie koniec naszych lęków. Nie mówię już nawet o perspektywie żydowskiej okupacji Polski, która nieuchronnie nastąpi po przeforsowaniu „kompleksowego ustawodawstwa”. Ale przymilne okadzanie przez amerykańskiego prezydenta Kim Dzong Una budzi obawy, że nie jest on ostatnim przyjacielem, którego Stany Zjednoczone będą chciały sobie pozyskać, żeby stworzyć jakąś przeciwwagę rosnącej potędze chińskiej. Warto przypomnieć, że w roku 2008 USA miały budżet wojskowy w wysokości 622 mld dolarów, co stanowiło równowartość połączonych budżetów wojskowych następnych 17 państw świata – ale w roku 2017 budżet wojskowy USA stanowił równowartość połączonych budżetów wojskowych już tylko 8 następnych państw świata. Kto wie, czy w tej sytuacji prezydent Trump, albo jakiś jego następca, nie wpadnie na pomysł, by na wszelki wypadek zapewnić sobie przynajmniej życzliwą neutralność Rosji? A zimny rosyjski czekista Putin może wtedy postąpić podobnie, jak Józef Stalin w 1939 roku, kiedy to uzależnił ewentualny udział w koalicji antyniemieckiej oddaniem mu z góry Polski, bedącej sojusznikiem Wielkiej Brytanii i Francji. Warto zwrócić uwagę, że właśnie o takiej możliwości napomknęła niedawno żydowska gazeta dla Polaków pod redakcją Adama Michnika, nazywając to „najczarniejszym” koszmarem Zbigniewa Brzezińskiego. Ale koszmary, przynajmniej niektóre, niekiedy się sprawdzają, a poza tym Zbigniew Brzeziński już nie żyje, więc jest prawie pewne, że żaden z amerykańskich prezydentów żadnymi jego koszmarami, niechby i „najczarniejszymi”, nie będzie się przejmował. I co my wtedy zrobimy, kiedy już teraz wykonujemy desperacki slalom między Volkslistami – bo już tylko do tego sprowadza się polityka zagraniczna naszego bantustanu – o ile w ogóle jakiś wybór Volkslisty jeszcze nam przysługuje?
Stanisław Michalkiewicz
Turystyka
- 1
- 2
- 3
O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…
Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej
Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…
Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej
Przez prerie i góry Kanady
Dzień 1 Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej
Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…
W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej
Blisko domu: Uroczysko
Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej
Warto jechać do Gruzji
Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty… Taki jest refren ... Czytaj więcej
Massasauga w kolorach jesieni
Nigdy bym nie przypuszczała, że śpiąc w drugiej połowie października w namiocie, będę się w …
Life is beautiful - nurkowanie na Roa…
6DHNuzLUHn8 Roatan i dwie sąsiednie wyspy, Utila i Guanaja, tworzące mały archipelag, stanowią oazę spokoju i są chętni…
Jednodniowa wycieczka do Tobermory - …
Było tak: w sobotę rano wybrałem się na dmuchany kajak do Tobermory; chciałem…
Dronem nad Mississaugą
Chęć zobaczenia świata z góry to marzenie każdego chłopca, ilu z nas chciało w młodości zost…
Prawo imigracyjne
- 1
- 2
- 3
Kwalifikacja telefoniczna
Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej
Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…
Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski sponsorskie czy... Czytaj więcej
Czy można przedłużyć wizę IEC?
Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej
FLAGPOLES
Flagpoling oznacza ubieganie się o przedłużenie pozwolenia na pracę (lub nauk…
POBYT CZASOWY (12/2019)
Pobytem czasowym w Kanadzie nazywamy legalny pobyt przez określony czas ( np. wiza pracy, studencka lub wiza turystyczna…
Rejestracja wylotów - nowa imigracyjn…
Rząd kanadyjski zapowiedział wprowadzenie dokładnej rejestracji wylotów z Kanady w przyszłym roku, do tej pory Kanada po…
Praca i pobyt dla opiekunów
Rząd Kanady od wielu lat pozwala sprowadzać do Kanady opiekunki/opiekunów dzieci, osób starszych lub niepełnosprawnych. …
Prawo w Kanadzie
- 1
- 2
- 3
W jaki sposób może być odwołany tes…
Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą. Jednak również ta czynność... Czytaj więcej
CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…
Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę. Wedłu... Czytaj więcej
MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…
Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej
ZASADY ADMINISTRACJI SPADKÓW W ONTARI…
Rozróżniamy dwie procedury administracji spadków: proces beztestamentowy i pr…
Podział majątku. Rozwody, separacje i…
Podział majątku dotyczy tylko par kończących formalne związki małżeńskie. Przy rozstaniu dzielą one majątek na pół autom…
Prawo rodzinne: Rezydencja małżeńska
Ontaryjscy prawodawcy uznali, że rezydencja małżeńska ("matrimonial home") jest formą własności, która zasługuje na spec…
Jeszcze o mediacji (część III)
Poprzedni artykuł dotyczył istoty mediacji i roli mediatora. Dzisiaj dalszy ciąg…