Wiecie jak to jest z wiekiem, wszystko płynie, nie tylko z nami, ale i obok nas. Podczas ostatniej mojej wizyty w Polsce spotkałam się z chłopakiem - kiedyś moim chłopakiem, ale nam nie wyszło. To znaczy wyszło, ale nie razem, i chyba nawet nie rozpaczaliśmy z tego powodu. A tu nagle zachciało nam się spotkać. I to chyżo, bez zwłoki. Tyle lat ani mru, mru. Nawet nie wiedzieliśmy gdzie, i nawet czy, jeszcze żyjemy. A teraz spotykamy się.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!