„Mess with me and you will learn”
Siedzę sobie spokojnie w moim wygodnym fotelu i czuję się taki lekki, że mógłbym się unieść w powietrze, but ceiling is the limit. Spotkałem się z moim adversarzem Adamem, popilim, przegryźlim. Chyba przemiarkowalim bo nie pamiętam, jak dotarłem do domu. Na wielu polach i platformach się zgadzamy – jak to rodacy! Nie wiem dlaczego kiedy powiedziałem mu dowidzenia, on się zaśmiał i powiedział mi „żegnaj”! Dodał też, że dosypał mi coś do kieliszka, jakiś novichok czy tak jakoś.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!