Wybory na Białorusi
Od 13 do 18 lutego w najlepszym razie 20 proc. obywateli poszło do wyborów terenowych, bo wiemy, że Jaśnie Oświecony Aleksander Mniejszy już za nas zdecydował, kto obsadzi stołki radnych.
W sumie na 18 000 stołków stanęło coś 24 000 kandydatów, a w okręgu, gdzie poprzednio startowałem, stanęło nie siedmiu, a tylko czterech kandydatów.
Jedyną różnicą było, że tym razem komisje wyborcze wydrukowała plakaty z wszystkimi kandydatami startującymi w danym okręgu, a niektórzy kandydaci mieli duże kolorowe plakaty, czego nie było poprzednio.
Szczęściem naszego wodza jest to, że w wyborach terenowych nie ma warunku ważności wyborów od tego, by do urn poszło 50 procent obywateli, jak jest w wyborach prezydenckich.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!