farolwebad1

A+ A A-

Przyjaciele podchodzą ze wszystkich stron

Oceń ten artykuł
(3 głosów)

michalkiewicz        Nie bez kozery mówi się, że nieszczęścia chodzą parami, a, jak dostana rozkaz: w czwórki w prawo zwrot – to niekiedy nawet czwórkami. Jeszcze nie ucichły echa klangoru, jaki rozległ się po opublikowaniu w telewizji TVN, którą  od początku podejrzewam o niebezpieczne związki ze starymi kiejkuty relacji z obchodów urodzin wybitnego przywódcy socjalistycznego Adolfa Hitlera w jakichś krzakach w okolicach Wodzisławia Śląskiego, a już wybuchła następna bomba, kilkaset razy silniejsza od bomby zrzuconej w obronie demokracji na Hiroszimę. Mówiąc nawiasem, relacja z obchodów urodzin Hitlera nakręcona została prawie rok wcześniej przez pana red. Bertolda Kitela, podejrzewanego o niebezpieczne związki z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi, a puszczona w eter przez funkcjonariuszy TVN akurat w momencie, gdy w USA Polonia Amerykańska desperacko próbuje zablokować w Kongresie ustawę 1226, która dawałaby amerykańskiej administracji możliwość wywierania na Polskę nacisków by zadośćuczyniła żydowskim roszczeniom majątkowym. 

Umiłowani Przywódcy z rządu, podobnie jak i pan prezydent Duda, z entuzjazmem pozwolili wkręcić się w tę aferę, odgrażając się złym „nazistom” i w ten sposób, oczywiście „bez swojej wiedzy i zgody”, potwierdzając przed światem, że Polska ma z „nazistami” jakieś poważne problemy. Jeśli chodzi o TVN, to podejrzenia, iż obchody urodzin Hitlera mogły zostać przez funkcjonariuszy tej stacji zainscenizowane są oparte nie tylko na podejrzeniach pana Kittela o niebezpieczne związki z WSI, ale i stosunki własnościowe tej stacji.

        Otóż, po Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Most”, jaka 18 czerwca 2015 roku odbyła się w Warszawie z udziałem przedstawicieli najważniejszych ubeckich dynastii z Polski oraz ważnych ubeków z Izraela, którzy żyrowali Amerykanom ofertę wciągnięcia tubylczych ubeków na listę „naszych sukinsynów”, stacja TVN została sprzedana amerykańskiej firmie Scripps Network Interactive z siedzibą w stanie Tennessee. Rzecz jednak w tym, że właścicielem tej firmy jest firma Discovery Communications, której prezesem jest pan Dawid Zaslaw, z pierwszorzędnymi „warszawskimi” korzeniami. Gdyby tedy pan prezes Zaslaw polecił starym kiejkutom z TVN: wiecie, rozumiecie, kiejkuty, puśćcie w porze największej oglądalności ten materiał z puszki, z tym Hitlerem, to jestem pewien, że taki rozkaz zostałby wykonany w podskokach.

         Ta sytuacja pokazuje, że te wszystkie „tajne służby”, te wszystkie  Abewiaki, to kupa darmozjadów, którzy powinni zostać jak najszybciej rozpędzeni na cztery wiatry, bo państwo polskie żadnej szkody by z tego tytułu nie poniosło. I tak nie ma z nich żadnego pożytku, tylko złudzenia, że ktoś tu czegoś pilnuje, podczas gdy każda z tych watah patrzy tylko jakby tu coś urwać, ukręcić, najlepiej w taki sposób, by w razie czego podejrzenie padło na kogoś innego, kogo się wtedy, w asyście telewizyjnych kamer z przytupem wsadzi do „aresztu wydobywczego”. 

   Ale mniejsza z tym, bo jeszcze nie ucichły echa tamtego klangoru, pogróżek pana ministra Brudzińskiego, że tych „nazistów” będzie dusił gołymi rękami, i głosów, by w ogóle zdelegalizować wszystkie grupy narodowców, oczyszczając w ten sposób szlachcie jerozolimskiej teren dla budowy nad Wisłą wymarzonej Judeopolonii – a już wybuchła kolejna bomba. Sejm uchwalił nowelizację ustawy z 1998 roku o Instytucie Pamięci Narodowej, dodając do istniejącego tam od początku przepisu o karalności „kłamstwa oświęcimskiego”, a więc wszelkich prób podważania zatwierdzonej do wierzenia wersji historii oświęcimskiego obozu, dodatkowy przepis, przewidujący kary za publiczne użycie sformułowania „polskie obozy śmierci”, „zagłady” itp. 

        Jak wyjaśnił minister Jaki, nowelizacja ta była konsultowana z izraelską ambasadą, która nie wysuwała żadnych zastrzeżeń i dopiero po jej uchwaleniu izraelska ambasadoressa podniosła klangor przeciwko tej nowelizacji, że niby blokuje ona swobodę badań naukowych, zmierzających do zdemaskowania polskiego udziału w holokaustowaniu holokaustników, a wkrótce do klangoru przyłączył się również premier Beniamin Netanjahu dodając postulat, by Polska w ogóle konsultowała projekty swoich ustaw z Izraelem. 

        Umiłowani Przywódcy po ochłonięciu z nieprzyjemnego zaskoczenia – bo rzeczywiście dali się ograć, jak dzieci – podnieśli klangor w przeciwną stronę, jednym susem wskakując do pierwszego szeregu nieustraszonych obrońców godności narodowej i państwowej suwerenności. Trzeba przyznać, że afera wybuchła w samą porę, zarówno z żydowskiego, jak i rządowego punktu widzenia. 

        Z żydowskiego – bo wszczęty przez stronę żydowską klangor wywołał żywy rezonans polskiej opinii publicznej, który żydowscy fachowcy zaprezentowali światu jako gwałtowny wybuch „polskiego antysemityzmu”, co oczywiście znacznie może zniwelować wysiłki Polonii Amerykańskiej w sprawie wspomnianej ustawy nr 1226. 

        Ale i dla strony rządowej nadeszła w sama porę, bo zagadkowe i tchórzliwe milczenie prezydenta i rządu w sprawie amerykańskiej ustawy zaczęło budzić najgorsze podejrzenia w coraz szerszych kręgach opinii publicznej. Zatem prezydent Duda i rząd, prezentując się w charakterze nieustraszonych obrońców godności narodowej, poprawiają sobie nadwerężoną reputację. 

        Ale największymi jej beneficjentami są Niemcy, którzy muszą zacierać ręce z uciechy na widok Żydów okładających pięściami „polskich nazistów”, którzy przed całym światem muszą teraz tłumaczyć się z niemieckich zbrodni. Widok tak znakomitych efektów koordynacji żydowskiej polityki historycznej z historyczną polityką niemiecką aż zapiera dech z wrażenia tym bardziej, że karne szeregi tubylczych folksdojczów i filutów, którzy w nadziei zasłużenia się szlachcie jerozolimskiej, wytykają nieubłaganymi palcami i pryncypialnie chłoszczą polską dzicz za wojenne zbrodnie. 

        Dzięki temu osłabła nieco i na dalszy plan zeszła walka o demokrację i praworządność, bo – po pierwsze – po co łapać dziesięć srok za ogon, kiedy do tamtych spraw będzie można wrócić później, a po drugie – że w Niemczech Nasza Złota Pani nie może dogadać się z kolejnym wybitnym przywódcą socjalistycznym Martinem Schulzem w sprawie koalicji, co trochę odwleka ofensywę  w obronie demokracji i praworządności w Polsce. Wśród wytykających nieubłaganym palcem i chłoszczących znalazł się też JE biskup Tadeusz Pieronek, którego pamiętam jeszcze z pierwszej polowy lat 90-tych, jako beneficjenta jurgieltu z Fundacji Batorego, chociaż niestety nie pamiętam już, za co konkretnie ten jurgielt dostawał. Ale co by to nie było, to teraz trzeba to odrobić. Co tu ukrywać; katolicy w Polsce muszą być bardzo przywiązani do religii i odporni na próby niszczące, jakim poddawani są również ze strony swoich pasterzy, którzy niedawno nie widzieli niczego niestosownego w obecności w swoim gronie konfidentów SB, a teraz małodusznie milczą w momencie, gdy Żydzi do spółki z Niemcami i folksdojczami przyprawiają Polakom odrażający wizerunek narodu morderców.

        W tej sytuacji nikogo nie zaskoczyła decyzja wojewody mazowieckiego, który do dnia 5 lutego wyłączył z wszelkiego ruchu kilka ulic w pobliżu Ambasady Izraela w Warszawie, surowo zabraniając demonstracji, na którą wcześniej poseł Robert Winnicki i inni działacze ruchu narodowego uzyskali pozwolenie od władz miasta. 

        Tak bywało i wcześniej na przykład, gdy do Warszawy z gospodarską wizytą przybywał Leonid Breżniew, a nawet jeszcze wcześniej, to znaczy – 5 października 1939 roku, gdy do Warszawy przybył Adolf Hitler, by w Alejach Ujazdowskich odebrać defiladę zwycięskiego Wehrmachtu. Wtedy też znaczna część śródmieścia została wyłączona z ruchu, chociaż mieszkańcom pozwolono stać na chodniku i przyglądać się defiladzie, ale bez żadnych okrzyków. Na wszelki też wypadek w Ratuszu uwięziono 12 zakładników, m.in. księcia Zdzisława Lubomirskiego i Szmula Zygielbojma, ale kiedy Hitler po defiladzie i krótkim pobycie w Belwederze pojechał na lotnisko Okęcie i odleciał do Berlina, to wszystkich wypuszczono. Teraz o żadnych zakładnikach w Ratuszu nie było słychać, ale bo też przy wszystkich podobieństwach, między tymi sytuacjami zachodzą przecież różnice. Adolf Hitler napadł na Polskę już 1 września 1939 roku, podczas gdy Izrael póki co uchodzi za największego przyjaciela Polski i nie słychać, by zamierzał najeżdżać nasz nieszczęśliwy kraj zbrojnie. 

Stanisław Michalkiewicz


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Ostatnio zmieniany niedziela, 04 luty 2018 16:24
Zaloguj się by skomentować

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.