„Smok olbrzymi od morza
do morza się wije
Nocą widzą go w ogniu
najśmielsi lotnicy
Czarny łopoce w miastach
i na trwogę bije
Sygnał strzelił rakietę
znad pruskiej granicy.”
W naszym nieszczęśliwym kraju zapanował nastrój wyczekiwania. Najwyraźniej początek tegorocznej kampanii wrześniowej Nasza Złota Pani Adolfina wyznaczyła na 25 września, a więc już następnego dnia po wyborach, w których zamierza pokonać swego rywala Martina Schulza i objąć urząd kanclerza, który sprawuje nieprzerwanie od 2005 roku. Rzeczywiście – najpierw musi wyjaśnić się sytuacja w metropolii, żeby wszyscy wiedzieli, w jaki sposób mają robić porządek w peryferyjnych bantustanach.
O ich roli przypomniał pupil Pani Wychowawczyni, którego podejrzewam, iż jest wydmuszką francuskiego wywiadu, wymyśloną gwoli zagrodzenia Marynie Le Pen drogi na fotel prezydenta Republiki Francuskiej. Pupil powiedział, że „Polska” nie będzie „definiować Europy jutra”. Skoro już dziś znalazła się „na marginesie”, to „jutro” może nawet zostać zepchnięta w słynne „ciemności zewnętrzne”, skąd dobiega „płacz i zgrzytanie zębów”. Nasza Złota Pani Adolfina nigdy by tak szczerze tego nie wyraziła, ale prezydent Macron dopiero niedawno zaczął grać rolę prezydenta, więc jeszcze co na sercu, to i na języku. Tymczasem Nasza Złota Pani Adolfina powiedziała tylko, że w obliczu bezecnych prowokacji polskiego rządu „dłużej milczeć nie może” i przywołała do siebie niemieckiego owczarka w osobie Jana Klaudiusza Junckera, piastującego godność przewodniczącego Komisji Europejskiej. Tedy Jan Klaudiusz Juncker wyznaczył specjalne posiedzenie Komisji na 25 września, kiedy to nadejdzie czas, by z Polską zrobić porządek. Pretekstów jest kilka; po pierwsze – sprawa „relokacji” tak zwanych uchodźców, którzy napłynęli i napływają do Europy w następstwie operacji pokojowych, misji stabilizacyjnych, wojen o pokój i demokrację, a także – jaśminowych rewolucji. Wszystkie te szlachetne przedsięwzięcia wtrąciły w krwawy chaos kraje Środkowego i Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej, uważane za potencjalne zagrożenie dla bezcennego Izraela. Wśród tych „uchodźców” dominują mężczyźni przed 30. rokiem życia, a więc – zdolni do walki. Ogołocenie tych obszarów z miliona, a może nawet już 2 milionów takich mężczyzn, zagrożenie dla bezcennego Izraela dodatkowo
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!