Czytam oto zapowiedź, że ledwie za kilka tygodni, w czerwcu dokładnie, unijne biurokractwo „osiągnie kompromis” w sprawie reformy prawa azylowego, w tym – w obszarze „obowiązkowej relokacji imigrantów” (w oryginale wciąż „uchodźców”).
Fascynująca zaiste, taka umiejętność trafnego przewidywania. Z drugiej strony, o ile dobrze pamiętam, inklinacje profetyczne przejawiał już niejaki Pędziżon Anatol, mawiając, że przyszłość jawi się znakomicie, ale nie dla wszystkich. Prorok normalnie, znamienitszy od Wernyhory Mojseja. Czy tam od Jackowskiego Krzysztofa. Ho-ho, tak-tak: prorocy niekoniecznie mają rację, ale przepowiednie Mistrza Pędziżona notują sto jeden procent trafień. Także ten, tego.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!