2 maja to Dzień Polonii. Wspólnota Polska odmówiła załatwienia mi wejścia na uroczystości do Belwederu z udziałem prezydenta Dudy, więc drodzy czytelnicy, nie mogę Wam dostarczyć info, co tam było dla wybrańców.
Po przegranej…
Marine Le Pen nie zdobyła pierwszego miejsca w niedzielę i ma za dwa tygodnie stanąć w oko w oko nie tyle z sympatycznym panem Macronem, co całym na lewo od siebie elektoratem i, jak zapowiadają media, dostanie nie więcej niż 40 proc. głosów. Na jej miejscu wystąpiłbym w TV i powiedziałbym Francuzom: Boleję, nie mam takiego poparcia, jak bym chciała, i zapewne, mimo swych wysiłków i wysiłków mych zwolenników, w II turze przegram. Dlatego drodzy obywatele, postanowiłam wam oszczędzić sporo pieniędzy i wycofuję swą kandydaturę z drugiej tury, czyli gratuluję panu Macronowi zwycięstwa i życzę, by był najlepszym w historii kraju prezydentem. Taki postąpienie zaskarbiłoby multum poparcia dla niej i jej partii w nadchodzących wyborach parlamentarnych, choć są tacy, którzy twierdzą, że przed wyborami Trump miał gorsze notowania i zwyciężył.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!