W co zamienia się wspólnota złożona z tłumu jednostek obarczonych deficytem przyzwoitości? Bo chyba bez specjalnego ryzyka popełnienia błędu możemy założyć, że wychowankowie zdemoralizowanych wychowawców wyrosną raczej na degeneratów etycznych, niż na ludzi świętych czy choćby pobożnych?
W co zatem, pomijając fakt, że z perspektywy aksjologicznej wyrosną w bandę bezrozumnych matołów? I nie chodzi wcale o to, że ludzie ci zaczną, dajmy na to: w samo południe biegać po ulicach z siekierami. Czy może w okolicach północy obsmarowywać drzwi sąsiadów fekaliami, głośno przy tym wyjąc. Rzecz jasna i tego rodzaju incydentów nie da się wykluczyć, wszelako zjawisko intelektualnej barbarii rządzi się swoimi prawami, zaś socjologia oferuje nam narzędzia umożliwiające obrazowanie zachowań przy znanych danych wyjściowych, określających ludzkie postawy i wybory, wynikające wprost z tychże postaw.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!