farolwebad1

A+ A A-

Polska menda pospolita

Oceń ten artykuł
(8 głosów)

kumorszaryW każdym narodzie zdarzają się ludzie podli, jak to mówią, są ludzie i „ludziska”. Są też i podli Polacy, nie jesteśmy wyjątkowi ani „wybrani”. Zadzwonił niedawno do naszej redakcji pewien człowiek z wielkimi pretensjami, mniej lub bardziej wyimaginowanymi, proponowaliśmy że zamieścimy jego opinię, na co usłyszeliśmy następujące dictum: „Jak wy nie przestaniecie robić, co robicie, to pójdę na was do ?Jewish community= i oni już was załatwią!”.
Na takie coś ręce i nogi opadają. Takie coś świadczy bowiem, że człowiek po drugiej stronie słuchawki nie jest zdenerwowanym rodakiem, lecz specyficznym gatunkiem biologicznym: polską mendą pospolitą. Nawiasem mówiąc, słyszałem kiedyś w pogadance radiowej o zagrożeniach antysemityzmem, że już samo postrzeganie społeczności żydowskiej jako nadzwyczaj wpływowej jest oznaką antysemityzmu. Zatem nie dość, że owa menda usiłowała zaszantażować, to jeszcze objawiała antysemityzm. A fuj!
Polska menda pospolita to gatunek biologiczny, który: a. zazwyczaj nie lubi nas Polaków (siebie nie wyłączając); b. ma kompleksy na punkcie pochodzenia i wszędzie wtrąca trzy grosze, że Polacy są głupi i mają wszy jak ruskie czołgi; c. usiłuje przy pomocy obcych forsować własne zdanie i partykularne interesy.
To „c” jest obecne w mentalności wielu Polaków, którzy szukają podparcia a to u Niemców, a to u Żydów czy Rosjan. Do tej grupy należeli targowiczanie, z tego plemienia wywodzili się liderzy, którzy wpraszali się na cudze czołgi, by zdobywać władzę we własnym kraju; do tej samej grupy zaliczali się szmalcownicy, którzy szantażowali Niemcami zachowujących się po ludzku Polaków.
W czasach wojen i okupacji takich osobników wiesza się za organ męski. W czasach pokoju mendę polską należy po prostu izolować, otarbiać i utrudniać żerowanie na tkance narodu.
Przy okazji jedna mała deklaracja. Otóż, „Goniec” nie będzie publikował za darmo, jak to mamy w zwyczaju, komunikatów organizacji, które straszą nas procesami.
Podobnie też nie będziemy publikować wypowiedzi osób, które chciały nas brać do sądu za opublikowane przez nas repliki na ich wypowiedzi.
Angielskie porzekadło mówi: nie lubisz wysokiej temperatury, nie wchodź do kuchni. Jeśli ktoś publicznie głosi swe poglądy, musi być przygotowany, że może zostać potępiony, wyszydzony, wyśmiany czy rzeczowo skrytykowany. Jeśli się na to ma zbyt cienką skórkę; jeśli ego zbyt napompowane, to lepiej sobie ponarzekać „do obrazu”, a nie pisać do gazet i później szarpać nas za nogawki.
Nie robimy pisma koturnowego, w którym ex cathedra pouczamy co i jak; nie robimy też gazety lekkiej, łatwej i przyjemnej, w której goła pupa na okładce popycha ulęgałkę w wymóżdżony mózg. Naszym zamiarem jest tworzenie tygodnika, który jak zwierciadełko pokazuje zbiorową buzię nas, Polaków, i który, przedstawiając poglądy często rugowane z wielkonakładowej prasy, pozwala wyrobić sobie zdanie i krytycznie myśleć.
Tacy jesteśmy, jeśli ktoś chce nas odmienić – proszę otwarcie o tym dyskutować, a nie straszyć „obcym wojskiem”.
Tworzymy gazetę, która otwarcie mówi o konieczności definiowania i obrony interesu narodowego. Nie zamierzamy nikogo wyręczać i pełnić iluś tam ról społecznych; jesteśmy tylko gazetą, a nie organizacją społeczną czy biurem pomocy; nie jesteśmy też przedsiębiorstwem nastawionym na maksymalizację zysku, w którym wszystko podporządkowane jest wielkości wskaźnika ROR. Pod prąd można wiosłować tyle, ile sił starczy, dopóki starcza, będziemy to robić, bo jest z tego olbrzymia satysfakcja.
Fakt, że wiele osób drażnimy i od wielu dostajemy po uszach. Powiem jednak nieskromnie Drogi Czytelniku, że bez nas byłoby Ci smutniej i samotniej.
Świat się „uszczelnia”, na naszych oczach robi się ciasno i duszno, następuje globalna „urawniłowka”. Pozbawia się nas okruchów wolności – centymetr po centymetrze, aby nie wzbudzać gwałtownych protestów. Sprzeciw wobec tego powinien nas wszystkich jednoczyć. Tymczasem wydajemy się być na przegranych pozycjach. Między innymi przez to, że jesteśmy skłóceni i nie widzimy szerszego planu.
Wolność i rozum to dwa najpiękniejsze dary, jakimi obdarzył nas Stwórca. Używajmy ich zgodnie z przeznaczeniem. Zastanówmy się, czego od życia chcemy, co pragniemy uczynić w te dni, które zostały do śmierci. Postawmy granice ciurkającemu zniewoleniu, nie dajmy się okulbaczyć i omotać drobnymi więzami, które w miarę lat urosną do rangi kaftanu trudnego do zerwania.
Te granice na drodze zniewalającej siły innych ludzi to między innymi troska o rodzinę, wspólne spędzanie czasu, wychowywanie dzieci, promieniowanie na co dzień radością życia, wyzbycie się doczesnych trosk, zaprzestanie porównywania z innymi na liczbę fantów, to czerpanie przyjemności ze zwykłych rzeczy małych i zakorzeniony w wierze brak lęku przed śmiercią. To wszystko stanowi podstawę do brania życia pełnymi garściami i to przynosi szczęście.
Wolność to stan umysłu. Bądźmy więc, jak nasi dumni przodkowie, wolnymi Polakami, wolnymi od człowieczego skarlenia; wolnymi od syndromu polskiej mendy pospolitej. Nie warto nią być. Nie warto marnować godzin.


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Andrzej Kumor

Widziane od końca.

Strona: www.goniec.net/
Zaloguj się by skomentować

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.