Kiedykolwiek wypowiadałem się o zbrodniach niemieckich, to podkreślałem, że mówienie o nazistach to manipulacja. Każdy może obejrzeć filmy przedwojennych Niemiec i z łatwością dostrzeże kult Hitlera, rozmiar którego można określić liczbą podniesionych rąk i okrzyków "Heil Hitler".
Niemcy ponieśli karę znacznie niższą, niż ponieść powinni, a Polacy jeszcze ich nie rozgrzeszyli z całego ciągu barbarzyńskich dokonań na przestrzeni wieków. Dziwić powinien fakt, że takie czyny jak mord dokonany w ciągu paru zaledwie dni na 50 000 mieszkańców warszawskiej Woli, nie został zakwalifikowany jako odrębny akt ludobójstwa. Nie tylko państwo niemieckie nie odpowiedziało Polakom rekompensatami za ludobójstwo, ale i bezpośredni wykonawcy nie ponieśli odpowiedzialności. Nasz wielki wojenny sprzymierzeniec USA odmówił ekstradycji do Polski Ericha von dem Bacha-Zelewskiego, którego później nękano, ale za "noc długich noży" i zamordowanie kilku komunistów, jednak nie za wielki mord w Polsce. Podobnie władze amerykańskie nie wyraziły zgody na ekstradycję do Polski Heinza Reinefartha, który żył sobie spokojnie jako burmistrz Westland i jednocześnie zasiadał w landtagu.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!