Sporo rodaków, zwłaszcza kawalerów z "odzysku", ostatnio przywiozło żony z… Kuby, ale jak twierdzi mój przyjaciel, ekspert od Kubanek, te w Kanadzie szybko znalazły innych, bogatszych mężów.
Teraz już jest moda na wczasy w Republice Dominikańskiej, więc zapewne stamtąd zaczną panowie przywozić "zdobycze". Inny rodak z "odzysku" ma żonę z Filipin i też nie narzeka.
Pewien rodak poszedł w poszukiwaniach żony dalej. Przez Internet sprowadził sympatyczną Chinkę z córką i jest z tego bardzo zadowolony.
Zaś w Internecie można znaleźć wypowiedź innego Polaka, który nie tylko ożenił się z Chinką, ale tam się przeprowadził, jest bardzo zadowolony, ale ostrzega wszystkich przed… Japonkami.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!