Powoli już zapominaliśmy o prezydenturze Bronisława Komorowskiego, kiedy on sam przypomniał o sobie w sposób nieoczekiwany, występując u boku byłego prezydenta naszego nieszczęśliwego kraju Lecha Wałęsy podczas promocji firmy "Cinkciarz.pl" w Chicago, która podpisała umowę o sponsoring drużyny "Chicago Bulls".
Próżno zachodzić w głowę ("zachodzim w um z Podgornym Kolą..."), dlaczego w tej promocji wzięło udział aż dwóch byłych prezydentów, z których jeden podejrzewany jest o bliskie spotkania III stopnia ze Służbą Bezpieczeństwa, a z kolei drugi – o niebezpieczne związki z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi, których aktualnie już "nie ma", ale ta nieobecność jest tylko wyższą formą obecności.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!