Skąd kalosze u Roberta Lewandowskiego, opowiem później. Na początek refleksja uogólniająca, nazwijmy ją obiadową. Dokładnie taka wydaje mi się w bieżącym tygodniu niezbędna, nawet jeśli nie dotknie radosnej atmosfery boiska piłkarskiego.
Zapraszam serdecznie, skosztujmy obiadowych delicji razem, zaczynając od przystawki. Przed nami Beata Sawicka, czarna owca przyuczana do kręcenia białych, słodkich lodów, niewiasta "wzbudzona do przestępstwa" za pomocą nielegalnego ofiarowania łapówki – tak, wzięła, lecz jest niewinna, poproszę zadośćuczynienie odszkodowawcze, natychmiast.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!