Dobre wieści?
Władze Białorusi podały, że wybory prezydenta odbędą się 11 października, czyli na miesiąc wcześniej niż przewidywano, co oczywiście utrudni kampanię wyborczą alternatywnych kandydatów.
Równocześnie minister spraw zagranicznych Rosji Ławrow zakomunikował, że jego kraj będzie popierał Kołchoźnika na kolejną kadencję.
Ciekawy jestem, jak ocenia tę deklaracje on sam, bo ja jednoznacznie, że wcale nie będzie Rosja tak bardzo za nim stała. Jedyne tylko to, że teraz nie widzę kogoś, kogo imć Putin by popierał na jego miejsce.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!