Co tu ukrywać – za komuny było jednak lepiej. To znaczy oczywiście było gorzej, jakżeby inaczej, ale nawet jak było gorzej, to przecież było lepiej, przynajmniej pod jednym względem.
Taki na przykład Edward Gierek sam nie uprawiał propagandy sukcesu, bo od tego miał niezależną rządową telewizję pod kierownictwem prezesa Macieja Szczepańskiego, który w propagandzie sukcesu przechodził samego siebie, do tego stopnia, że nawet dzisiaj mnóstwo ludzi, pana prezesa Kaczyńskiego nie wyłączając, uważa, że Edward Gierek to był wzorowy patriota i w ogóle – jasny idol. Co prawda kazał wpisać do konstytucji odwieczny sojusz ze Związkiem Radzieckim, ale inni też stręczyli podobne rzeczy, jak na przykład, Anschluss do Unii Europejskiej czy unię walutową, która dzisiaj, co prawda tylko na użytek kampanii prezydenckiej, w której kandydaci muszą się jakoś różnić, przedstawiana jest jako "kolejny cios" w Polaków – więc w tej sytuacji trudno narzekać akurat na Edwarda Gierka.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!