No proszę, no proszę! O Mary Wagner w prime time w jednym z popularnych talk-shaw kanadyjskiej "prawicowej" telewizji. Oto Michael Coren, znany i uznany komentator "konserwatywnej" sceny, usiłował w rozwikłać "moralny labirynt", z jakim rzekomo mamy do czynienia w przypadku kanadyjskiej obrończyni życia Mary Wagner, przesłuchując na tę okoliczność działaczkę ruchu pro-life z Toronto, panią Alissę Golob, w programie "Moral Maze: Pro-life Extremist Walks the Legal Line". Już samo uznanie Mary Wagner za "ekstremistkę pro-life" nasuwa skojarzenia, jakoby była ona jakąś co najmniej terrorystką albo może członkinią katolickiej odmiany ISIS…
Tezy Corena można streścić następująco:
– Jeśli jakieś prawo jest złe, to nie należy go łamać, lecz zabiegać o zmianę;
– Biedni kanadyjscy policjanci i sędziowie nie mają innego wyboru, jak tylko wsadzać Mary Wagner do kryminału, no bo przecież muszą szanować prawo i postępować zgodnie z przepisami;
– Mary Wagner "prowadziła kampanię w Polsce", gdzie przedstawia się sytuację w Kanadzie w czarnych kolorach, "atakuje naszą kulturę, a Kanada to wspaniały kraj". Polacy są zaś – tu nastąpiło żachnięcie Corena – ostatnimi, którzy mogą mówić, że Kanada to faszystowskie państwo. To jest nonsens…".
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!