Ach, co za zbieg okoliczności! Tego samego dnia, gdy w Paryżu tłumy protestowały przeciwko rozstrzelaniu redaktorów "Charlie Hebdo" przez muzułmańskich fanatyków, na całym świecie rysownicy – karykaturzyści nastawili ostrza swych ołówków w pozycję bojową, by solidarnie dźgać zamachowców i ich zwolenników w chore z nienawiści oczy, w "małym żydowskim miasteczku na niemieckim pograniczu" – jak Stanisław Cat-Mackiewicz nazywał Warszawę – odbywała się konferencja prasowa, zwołana przez resortowego Wunderkinda w osobie "Jurka Owsiaka".
Podczas konferencji pan red. Rachoń, reprezentujący tam telewizję "Republika", zapytał o udostępnienie dokumentów spółki Mrówka Cała. Spółka Mrówka Cała, podobnie jak spółka Złoty Melon, to rodzinne przedsiębiorstwa państwa Owsiaków, prowadzone na niezbyt eksponowanym marginesie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy albo przez samego "Jurka", albo przez "Dzidzię" – bo tak "Jurek" nazywa Lidię Niedźwiedzką-Owsiak, której żydowska gazeta dla Polaków wprost nie może nachwalić się za rzetelność. Rzetelność – rzetelnością – ale gdy pan red. Rachoń zadał na konferencji prasowej wspomniane pytanie, zdenerwowany "Jurek Owsiak" kazał swoim dresiarzom pana red. Rachonia wyrzucić.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!