Paryskie zgrabne – i oczekiwane – przerzucenie frontu walki dokonane przez muzułmanów z Wielkiego Bliskiego Wschodu może być początkiem, zaczynem szerszej akcji. Zajawką pogłębiającej się tendencji – rozpadu Europy.
Temat znany i rozpoznany, klepany od lat. Francja zdycha i udaje jeszcze, że nie jest trupem. Ten trup kopany jest przez tych, którzy przynajmniej w coś tam wierzą i gotowi są za to coś umrzeć. Nie mam pojęcia, za co gotowi są umrzeć westerneńczycy. A. Wiem. Na pewno zabiliby samych siebie, aby uniknąć grozy np. długiej choroby, męki starości, wybierając szybką bezbolesną śmierć bez trwania w cierpieniu. Bo cierpienie jest fe.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!