Jak to możliwe, że dobrowolnie oddajemy się we władanie obłudnikom i wiarołomcom, a następnie pozwalamy, by nas oszukiwali? Jak to możliwe, że pozostawiamy wolną rękę wrogom, gdy ci całą naszą wspólnotę tresują do posłuszeństwa?
Jak to możliwe, pytam dalej, że złodziejom udostępniamy wspólnotową skarbonkę, dopuszczając kradzież dobra należącego do naszych rodziców, do naszych dzieci, do nas wszystkich? Że przez dziesięciolecia, przez pokolenia całe, pozwalamy bezkarnie wodzić się za nosy łgarzom, złodziejom i bandytom, wbrew zdrowemu rozsądkowi legitymizując ich kłamstwa, ich złodziejstwa, i ich bandyctwo – czy to przez nasze zaniechania, czy przez nazywanie takich ludzi politykami? Jak to wszystko jest, powtarzam pytanie, w ogóle możliwe?
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!