Przed laty burżuj, obecnie ksenofob. Dawniej kułak, teraz antysemita. Wczoraj zamach na niemieckie dzieło odbudowy, dziś mowa nienawiści.
Żadnych specjalnych predylekcji ku rozumności nie trzeba, by dostrzec oczywisty związek w przytoczonych słowach-biczach. Bez cienia ryzyka popełnienia błędu możemy powiedzieć: słowa zmieniają się, znaczenia przepoczwarzają, niemniej intencje ludzi złych pozostają niezmienne.
Tak?
Tak, nie inaczej.
W takim razie postąpmy odważnie krok dalej, bezpośrednio w kierunku konsekwencji, by stwierdzić, uprzednio odżegnawszy się od eufemizmów: zło nie istnieje bez ludzi przyzwoitych, przytulonych do zła, choć przekonanych, że kto jak kto, ale oni nie dają złu żadnych szans.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!