Ósma Płocka Noc Kabaretowa. Starożytny Rzym. Juliusz Cezar wraca z wyprawy wojennej.
– Jak wyprawa, ojcze?
– Jak zwykle. Trochę trupów, trochę jeńców, trochę pamiątek.
– A co przywiozłeś obywatelom Rzymu?
– Obywatelom Rzymu przywiozłem wspaniałych niewolników z kraju Polan. To rewelacyjni niewolnicy, którzy są w stanie pracować do 67. roku życia!
Sala eksploduje śmiechem. Rozradowane twarze, huragan braw, niemalże euforia. Coś niesamowitego. Zamiast zerwać się, kupą zebrać, nałomotać temu i owemu, kto tam sobie nagrabił i na łomot słusznie zasługuje, zamiast tego, powiadam, co właściwe, Polacy kontentują się śmiechem. Jak niewolnicy, w istocie. Do tego niewolnicy pozbawieni świadomości zniewolenia, przez co nadzwyczaj tani w eksploatacji. Strażników dla nich żadnych nie trzeba, skoro takich ludzi najskuteczniej nadzorują ich własne telewizory.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!