„Żegnamy człowieka szczególnej epoki naznaczonej tragedią, dramatem, poszukiwaniem sensu i nadziei” – stwierdził niedawno, naśladując Richarda Feynemana, Aleksander Kwaśniewski. Jakiego to poetę żegnał człowiek, którego biedny i zdezorientowany naród uczynił kiedyś prezydentem Polski?
Śmierć w polityce
Zainspirowała mnie esencja wypowiedzi Kwaśniewskiego: poszukiwanie sensu i nadziei. Akurat Jaruzelski zdaje się być ostatnim „poszukiwaczem”, jaki stąpał do niedawna po naszej ziemi. Jasno i klarownie opowiedział się on po stronie „złego” imperium, niemal do kresu swego żywota przedstawiał się jako „komunista”. Kilka chwil przed tym kresem zaburzył naszą klarowność. Stało się to za sprawą słów proboszcza Katedry Polowej WP, który oznajmił, że Jaruzelski przed śmiercią „poprosił o spowiedź i ją odbył”.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!