"Do rewolucyjnej sprawiedliwości Tęskno mi Panie", mogliby, trawestując Norwida, zawołać niektórzy nasi politycy. A może nawet do "Oczyszczającego Naród Upuszczenia Krwi" niektórym tęskno.
Od kilku dni słyszę oto, że po pierwsze, niepotrzebnie porozumiewali się ministrowie s.z. RP, RFN, opozycja i W. Janukowycz – a jak się już porozumieli, to, jak to ujął jakże wdzięcznie i z rewolucyjną szczerością Jacek Kurski, "umów z dyktatorami nie należy przestrzegać".
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!