Prawie oniemiałem, gdy na placu Defilad spotkałem Andrzeja Kumora, więc o demonstracjach 11 listopada nie piszę. Dodam, że na mszy pod pomnikiem Dmowskiego organizowanej przez endeków było raptem... 25 osób.
Na mszę "smoleńską" przyszło ze trzy razy tyle ludzi co zwykle, a na mszy z udziałem prezydenta następnego dnia w arcykatedrze było z prywatnych osób... 200. Zajmowały 40 ławek po pięć osób w ławce. Było z 30 pocztów sztandarowych i dwie drużyny harcerskie oraz mrowie... borowców.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!