Gdy przebywam w Polsce, odwiedzam Hotel Marriott w Warszawie, gdzie bywają ciekawe konferencje czy wystawy. Ostatnio po raz drugi trafiłem na konferencję poświęconą utylizacji śmieci, a zwłaszcza złomu różnych metali. Ponownie okazało się, że byłem jedynym człowiekiem z Białorusi, przecież i u nas jest problem z utylizacją śmieci, a do Warszawy w końcu niedaleko.
Przy okazji dowiedziałem się, że Polska nie tylko eksportuje do Chin uszy i ryje świń, które są tam delikatesami, ale nawet skóry z głów krów, które dotąd były niewykorzystane. W Afryce robią z nich czipsy, więc od niedawna jest w Polsce firma ZC Polesie z Radzynia, która już skupuje 80 proc. tego towaru, soli i wysyła dalej. Podobnie utylizuje się rogi krowie, które w najlepszym razie przerabiano na mączkę. W Azji jest na nie rynek, bo przerabia się je na rodzaj galarety podobnej do naszych "nóżek". Jest też w Azji rynek na kiszki wieprzowe z odbytem.
Może to niewielki biznes, ale zawsze z milion dolarów i praca dla kilkudziesięciu ludzi.
Problem jednak w tym, że naprawdę NIE jesteśmy poinformowani i otwarci na rynki światowe i nie korzystamy z okazji.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!