Niedawno rozważaliśmy zjawisko polityka "społecznościowego", odstającego od tradycyjnego modelu polityka tym, że zerwał już kontakt z żywą tkanką społeczną, kierując swe namiętności ku społeczności wirtualnej. Politycy "społecznościowi" darzą szczególnym poważaniem środki masowego przekazu. Wolą funkcjonować w świecie wirtualnym, bo daje im to poczucie komfortu, bezpieczeństwa i wyższości.
Politycy ci uzależniają się od martwych przedmiotów – kamer czy klawiatur swych laptopów i telefonów – do tego stopnia, że zapominają, że ludzie posiadają duszę i osobowość. Uprzedmiotowiają swych wyborców i dzielą ich symbolicznie na: narzędzia, drabiny i przeszkody. Tymi pierwszymi można się posługiwać, po tych drugich można się wspiąć do celu, z tymi ostatnimi czyni się to, co zwykle czyni się z przeszkodami: przesuwa, omija lub usuwa.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!