Rzeczywiste zagrożenie pedofilią leży poza Kościołem, to jasne. Gdzie? Po stronie ludzi podłych. Wśród ideologicznych sukcesorów Gramsciego czy innych kreatur, zaczadzonych marksizmem kulturowym. Wszędzie tam, gdzie niszczy się zdrową rodzinę, odbierając najmłodszym dzieciństwo.
Mimo tych oczywistości, mimo faktu, że nie sposób czym innym niż złą wolą tłumaczyć krytyki Kościoła, biorącej się z przenoszenia na Kościół win szubrawców w koloratkach, sprzeniewierzających się nauczaniu Chrystusa, mamy w Polsce do czynienia ze spotęgowaniem nagonki na Kościół. Ale "Kościół nie jest wylęgarnią pedofilów. Czasem słyszy się podobne opinie i pewnie chciałoby się taki obraz stworzyć. Ale duchowni to są ludzie, którzy wychowują do czystości i godnego poszanowania każdej osoby ludzkiej" – jak to przypomniał prymas Józef Kowalczyk.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!