"Bóg i Pan nasz na wieki błogosławiony dał zwycięstwo i sławę narodowi naszemu, o jakiej wieki przeszłe nigdy nie słyszały – pisał nocą 13 września 1683 roku «w namiotach wezyrskich» do «jedynej duszy i serca pociechy, najśliczniejszej i najukochańszej Marysieńki» król Jan III Sobieski i kontynuował – Działa wszystkie, obóz wszystek, dostatki nieoszacowane, dostały się w ręce nasze.
Nieprzyjaciel zasławszy trupem aprosze, pola i obóz, ucieka w konfuzji. Wielbłądy, muły bydle, owce, które to miał po bokach, dopiero dziś wojska nasze brać poczynają, przy których Turków trzodami tu przed sobą pędzą. (…) Prochów samych i amunicji porzucił więcej, niż na milion. Widziałem też nocy przeszłej rzecz tę, którejm sobie zawsze widzieć pragnął. Kanalia nasza w kilku miejscach zapaliła te prochy, które cale Sądny Dzień reprezentowały, bez szkody cale ludzkiej; pokazały na niebie, jako się obłoki rodzą. Ale to nieszczęście wielkie, bo pewnie na milion w nich uczyniło szkody. (…) List ten najlepsza gazeta, z którego na cały świat kazać zrobić gazetę, napisawszy, que c' est la lettre du Roi a la Reine."
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!