Dzisiaj sobie powspominam.
Chciałam wam opisać mój wyjazd letni, to było chyba 2 lata temu. Firma była w moim rejonie nieznana, ale pani mila, przez telefon oczywiście wszystko się teraz załatwia. Dosyłam zdjęcia, dyplomów nikt nie chce. No, jeszcze rekomendacje. Mam je od ludzi prywatnych, od żadnych firm nic nie mam, bo nie leży w interesie danej firmy, żeby dobrze o mnie napisać. Wtedy szybciej od niej ucieknę.
Więc pani przez telefon przekonywała mnie do tej pracy, powiedziała zachęcająco, że pojadę do milionerki. Skusiłam się, chociaż w tym czasie bardzo dobra firma, z którą byłam już raz wcześniej, oferowała mi pracę u małżeństwa, z jazdą samochodem i chcieli nawet zapłacić za mnie więcej. Odmówiłam w końcu. Odmówiłam i źle zrobiłam. Tamta firma pogniewała się na mnie na amen, a wyjazd do milionerki był nieudany, a nawet straszny, jak się na końcu okazało.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!