Pogoda dopisała i żar z nieba lał się jak trzeba. Tanią linią WizzAir doleciałem za 160 zł z Warszawy, a na lotnisku wziąłem autobusik za 45 złotych, który mnie dowiózł do Domu Polskiego.
Jest tak doskonały dojazd metrem linii nr 2, gdzie się do przystanku Stadion jedzie autobusem 95, który staje przed Domem Polskim, przylegającym do polskiego kościoła. Co zresztą najprzyjemniejsze, że ludzie po 65. roku życia nie płacą za transport i jeździłem tu i tam do woli. Kupiłem też tutejszego czipa i mogłem dzwonić, choć dzwonienie tu droższe niż w Polsce.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!