Na stronach "Najwyższego Czasu!" przeczytałem, że na temat listu w obronie prof. Krzysztofa Jasiewicza, jaki m.in. i moja skromna osoba podpisała, napisał artykulik sam redaktor Tomasz Lis.
Przypomnijmy, że prof. Jasiewicz udzielił wywiadu dla jakiejś gazety, który to wywiad tak bardzo się nie podobał, że aż postanowiono autora wywiadu pozbawić jakiejś kierowniczej funkcji w PAN. Mimo mojej niechęci do osobników, którzy siedzą na stołkach opłacanych przez państwo i samorządy, podpisałem list, a to dlatego, że wypada stanąć w obronie wolności słowa. Dziś ukarzą jednego za wywiad, jutro za wpis w Internecie, a pojutrze za samo nieprawomyślne myślenie.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!